Posłowie Platformy Obywatelskiej chcą uspokoić obawy rodziców sześciolatków, wprowadzając możliwość cofnięcia do zerówki dziecka, które nie radzi sobie w szkole. To może być jednak bardzo trudne do zorganizowania - zwracają uwagę samorządowcy w "Rzeczpospolitej".
Zauważają, że rekrutacja przedszkolna kończy się w kwietniu i gmina nie ma miejsc w zerówkach po tym terminie. Problemem będzie też liczebność klas pierwszych, bo może być tak, że gmina będzie zmuszona utrzymywać np. trzy klasy dla dzieci, dla których wystarczyłyby dwie.
Ale obawy mają nie tylko samorządowcy. Prof. Bogusław Śliwerski, szef Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN, wskazuje, że ewentualna decyzja o cofnięciu dziecka ze szkoły do przedszkola negatywnie odbije się na jego rozwoju, ponieważ dziecko będzie przekonane, że poniosło porażkę, niesprostawszy stawianym wymaganiom.
Polecamy: MEN: przedszkole musi znaleźć miejsce dla sześciolatka