Jak informuje "Rzeczpospolita", Fundacja Przestrzeń dla Edukacji wystąpiła o ujawnienie nazwisk ekspertów współpracujących przy tworzeniu podstaw programowych. MEN odmówiło, twierdząc, że taka praca to element życia prywatnego każdej z tych osób. Zdania resortu nie podzieił Wojewódzki Sąd Administracyjny, do którego trafiła sprawa.
– Sąd uznał, że eksperci ci mieli bardzo istotny związek z pełnieniem funkcji publicznych. Zgodnie z dominującym orzecznictwem sądów osoba publiczna to nie tylko urzędnik. Jest to zapewne związane z dość dużą prywatyzacją usług publicznych. Dane wszystkich, którzy wykonują zadania publiczne na podstawie umowy i za wynagrodzeniem ze środków publicznych, nie podlegają ochronie i powinny być udostępniane – komentuje Krzysztof Izdebski, dyrektor programowym fundacji ePaństwo.
Źródło: "Rzeczpospolita", sygnatura akt: sygn. II SA/Wa 735/17