Oznacza to, że gdy tylko organy ścigania uzyskają informację o popełnieniu czynu zabronionego (niekoniecznie od jego ofiary), przystępują do działania. Stosunkowo świeża nowelizacja kodeksu karnego zdjęła część ciężaru lęków z ofiar tych przestępstw. Teraz sprawiedliwości dla nich ma dochodzić państwo. Gdy zależało to od nich, nierzadko wahały się przed złożeniem zawiadomienia, obawiając się wyśmiania, oskarżeń, że same są sobie winne, zemsty sprawcy.
Zabronione prawem czyny seksualne to:
– zgwałcenie,
– seksualne wykorzystanie stosunku zależności w celu doprowadzenia do obcowania płciowego lub innej czynności seksualnej (np. gdyby nauczyciel nakłonił pełnoletnią uczennicę do seksu, sugerując, że od jej decyzji zależeć będą jej oceny),
– wykorzystanie w powyższym celu krytycznego położenia, bezradności czy upośledzenia umysłowego drugiej osoby.
Po drugie, uczniowie muszą pamiętać, że – jak wykazują badania – zachowania dziewcząt (kobiet) są błędnie interpretowane przez chłopców (mężczyzn). Biologia ewolucyjna tłumaczy, że z punktu widzenia przetrwania genów samcom homo sapiens zależy na rozprzestrzenianiu swoich genów (a ewolucyjnie seks służyć ma prokreacji), a kobietom – na przyszłym wychowaniu dzieci. One wielką wagę przywiązują do wyboru partnerów (potencjalnych ojców potomstwa) i chcą ich dobrze poznać. Oni reagują zaś na urodę i pragnąc zdobyczy, „skracają drogę”. W związku z tym mężczyźni nierzadko mylnie interpretują przejawy zainteresowania kobiet jako oznaki seksualnego przyzwolenia. Warto tu dodać, że w niektórych krajach mężczyzna może zostać ukarany za seksualne molestowanie kobiety nie tylko po tym, gdy nie uznał jej sprzeciwu, ale gdy nie uzyskał wyraźnej i jasnej zgody na swoje awanse. I znów wracamy do wielkiej roli, jaką odgrywa komunikacja w relacjach intymnych między osobami obu płci.
Po trzecie, przemoc seksualna to nie tylko gwałt. To także dotykanie bez zgody, słowne zaczepki o charakterze seksualnym, przymuszanie do oglądania scen seksualnych lub do innych zachowań o charakterze seksualnym. Gwałt jest oczywiście poważnym, traumatycznym naruszeniem cielesnym, jakiego może doznać kobieta, nieporównywalnie większym niż inne formy seksualnej przemocy. Jest atakiem na ciało, ale i na wolność decydowania o swojej seksualności i rozrodczości. Dodać trzeba, że przedmiotowy stosunek do kobiet rozpoczyna się na długo przed tą skrajną formą przemocy seksualnej.
Ekspert: nauczycieli trzeba uczyć, jak reagować na cyberprzemoc>>
Po czwarte, do wykorzystania seksualnego lub gwałtu dochodzi nierzadko w sytuacjach imprez towarzyskich z użyciem alkoholu lub narkotyków. W ok. 96% przypadków sprawca jest znany napastowanej kobiecie (znajomy, kolega, partner) lub uznany za znanego (chłopak poznany na dyskotece) (Lilienfeld i in., 2011, s. 360).
Po piąte, bywa, że sprawcami gwałtów są chłopcy (mężczyźni), a ich ofiarami padają osoby tej samej płci. Wbrew pozorom niezwykle rzadko mamy tu do czynienia z zachowaniami motywowanymi homoseksualnie. W takich przypadkach chodzi głównie o upokorzenie ofiary i ustawienie jej w pozycji podporządkowania.
Po szóste, bywa również, że molestowanie seksualne (słowem i dotykiem) przejawia się ze strony dziewcząt (kobiet) wobec chłopców (mężczyzn). Jeśli na zachowania takie odpowiadają seksualnie, bywają oskarżani o próbę gwałtu. Jeśli zaś nie reagują, podważana jest ich męskość. Chłopcy (mężczyźni) rzadko przyznają się do takich sytuacji. Boją się ironii, wyśmiania, krytyki, bo nie potrafili sobie poradzić w tej sytuacji.
Po siódme, osoby, które doświadczyły przemocy seksualnej, potrzebują kontaktu z osobami lub instytucjami, z którymi mogą na ten temat porozmawiać i zwrócić się o pomoc.
Podszywanie się pod kolegę na internetowym forum to przestępstwo>>
Więcej w "Dyrektorze Szkoły" nr 6/2015>>