- Kiedy rozmawiałem ze związkami zawodowymi, proponowano, abyśmy powiązali kilka elementów: system wynagradzania nauczycieli z systemem awansu zawodowego i oceną pracy nauczycieli tak, by on miał aspekt motywacyjny. Te trzy elementy razem połączone, być może także rozmowy o pensum, powinny stworzyć jednolity system, który na dłuższy czas powinien rozwiązać systemowe wynagradzanie nauczycieli - tłumaczył szef resortu edukacji.

Piontkowski: Kolejna podwyżka dla nauczycieli w 2020 r.>>

 

Dyplomowany ze średnią pensją i dodatkiem

Związek Nauczycielstwa Polskiego chce, by wynagrodzenie pedagogów było w większym stopniu skorelowane z pensjami w gospodarce narodowej.  Związkowcy chcą złożyć obywatelski projekt ustawy, który uzależni wysokość pensji nauczycieli od płacy minimalnej lub średniej krajowej - konieczne będzie zebranie 100 tys. podpisów.

 

 

Nie wiadomo jeszcze, jakie konkretnie rozwiązania zaproponują związkowcy, bo zrobią to najprawdopodobniej po zjeździe. Jak mówi Prawo.pl Krzysztof Baszczyński, wiceprezes ZNP, jednym z pomysłów jest, by wynagrodzenie nauczyciela dyplomowanego wynosiło tyle, co średnia krajowa. Oczywiście byłaby to "czysta" pensja, oprócz tego nauczyciel mógłby liczyć na dodatki. Tłumaczy też, że związkowcy nie chcą raczej rezygnować z określania średnich wynagrodzeń w Karcie Nauczyciela, bo jest koncepcja przydatna z punktu widzenia rozliczeń z samorządami.

 

Wynagrodzenia z budżetu państwa

Związkowcy chcą też, by pensje pedagogów finansowano z dotacji, obywatelski projekt w tej sprawie trafił do Sejmu już jakiś czas temu. Głosi on, że środki przeznaczone na średnie wynagrodzenia nauczycieli szkół, przedszkoli i innych placówek oświatowo-wychowawczych wraz z pochodnymi, odpisem na fundusz socjalny - gwarantowane były przez państwo w budżecie i przekazywane samorządom w formie dotacji celowej. Samorządy nadal będą otrzymywać subwencję na realizację pozostałych zadań oświatowych.

Ma to zagwarantować pensje dla pedagogów, dotacji samorządy nie mogą bowiem przeznaczyć na żaden inny cel niż ten, na który ją otrzymają. Jak uzasadniali autorzy projektu, zmiany w żaden sposób nie naruszałyby kompetencji samorządów w zakresie kształtowania wynagrodzeń nauczycieli.  Obecnie - według danych GUS nauczyciele to jedna z najgorzej wynagradzanych profesji wśród specjalistów, których wynagrodzenie jest o 22,9 proc. wyższe od średniego. – W przypadku nauczycieli ten współczynnik wynosi od 95,7 do 101,9 proc. przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce.