Chodzi o książkę do nauki angielskiego, której autor w dość specyficzny sposób postanowił wytłumaczyć gramatykę tego języka. Zawiłości angielskich czasów przedstawił na przykładzie czasownika "gwałcić".
"Linda miała nadzieję, że zostanie zgwałcona przed nadejściem lata", "Tom zgwałci Lindę jutro", "Tom właśnie gwałci Lindę", "Linda była szczęśliwa, że zostanie zgwałcona" - to zdania, które pojawiły się w książce.
Książka do nauki angielskiego poniża kobiety>>
W sprawie interweniowała rzecznik praw obywatelskich oraz organizacje pozarządowe. Polskie Towarzystwo Prawa Antydyskryminacyjnego złożyło zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, jednak prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania, twierdząc, że nie ma mowy o pochwale przestępstwa zgwałcenia, a autorzy jedynie niefortunnie wybrali przykłady. Innego zdania był sąd, który nakazał śledczym zająć się sprawą. Rezultat był jednak taki sam - prokuratura umorzyła postępowanie.
E jak erekcja - rodzice oburzeni zadaniem domowym dla pierwszoklasistów>>
Towarzystwo postanowiło zwrócić się do Komitetu ds. Likwidacji Dyskryminacji wobec Kobiet, który monitoruje przestrzeganie konwencji Organizacji Narodów Zjednoczonych o likwidacji wszelkich form dyskryminacji kobiet.
- Zdecydowaliśmy się na złożenie skargi, bo państwo w sposób systemowy uchyla się od obowiązku ochrony przed dyskryminacją ze względu na płeć. Kolejnym dowodem na to jest tocząca się właśnie absurdalna debata nad ratyfikacją konwencji Rady Europy, w której argumentuje się, że przeciwdziałanie przemocy wobec kobiet zagraża tradycyjnej polskiej rodzinie - mówi Krzysztof Śmiszek, prawnik PTPA. To pierwsza taka skarga na Polskę. Więcej>>
Źródło: "Gazeta Wyborcza", stan z dnia 22 października 2014 r.
Nietolerancja, łamanie Konstytucji - ponury obraz polskiej oświaty w wystąpieniach RPO>>