Do zdarzenia doszło w marcu 2018 r. podczas Dni Otwartych w jednym z zamojskich liceów. Podczas pokazu chemicznego, w trakcie rozcierania substancji chemicznych w specjalnym moździerzu doszło do wybuchu. 18-letnia uczennica klasy o profilu biologiczno-chemicznym doznała poparzeń twarzy, oczu, ręki oraz klatki piersiowej. Biegli uznali, że oparzenia spowodowały obrażenia naruszające czynności ciała powyżej 7 dni.

 

 

 

Nie zachowano środków bezpieczeństwa

Sprawą zainteresowała się Prokuratura Rejonowa w Zamościu. Z zeznań świadków i opinii biegłych z zakresu chemii i medycyny sądowej wynika, w szkole nie zachowano środków bezpieczeństwa m.in. uczniowie uczestniczący w pokazie nie mieli rękawiczek i okularów ochronnych. Prokurator uznał, że za wypadek odpowiada doświadczona 59-letnia nauczycielka chemii. Postawił jej zarzut nieumyślnego narażenia uczennicy na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu przy ciążącym obowiązku opieki nad pokrzywdzoną.

 

Wypadek osoby pozostającej pod opieką szkoły i placówki>>

Podejrzana nauczycielka przyznała się do zarzucanego jej czynu, złożyła wyjaśnienia i wyraziła żal. Prokuratura biorąc pod uwagę okoliczności zdarzenia i postawę nauczycielki skierowała do sądu wniosek o warunkowe umorzenie postępowania karnego.
Sąd Rejonowy w Zamościu przychylił się do tego wniosku i warunkowo umorzył postępowanie karne na rok próby. Nauczycielka ma zapłacić pokrzywdzonej 5 tys. zł zadośćuczynienia.