Pod koniec listopada minister edukacji zaprezentowała dane z Systemu Informacji Oświatowej (SIO), z których wynika, że liczba etatów w szkole wzrosła o 10 207. Wzrosła też liczba nauczycieli - według danych zaprezentowanych przez MEN jest ich 702 293, czyli o 7 326 więcej niż rok wcześniej. Oznaczałoby to, że nie sprawdziły się katastroficzne wizje o fali zwolnień spowodowanych reformą, a zmiany w systemie oświaty miały wręcz pozytywny wpływ na strukturę zatrudnienia nauczycieli. Okazuje się jednak, że dane mogą być mylące.
Zalewska: Więcej etatów, wyższe pensje. Reforma idzie dobrze>>
Nauczyciel w rozjazdach
Związek Nauczycielstwa Polskiego przed wdrażaniem reformy wyliczał, że na zmianach ucierpi ok. 30 tys. nauczycieli. Podsumowując pierwszy rok reformy w 2017 r., związkowcy wyliczali, że 6,5 tys. nauczycieli straciło pracę w wyniku reformy edukacji, a ponad 18,5 tys. ma ograniczony etat lub pracuje w kilku szkołach albo przeszło w stan nieczynny. Nie zgadzało się to z danymi podawanymi przez resort edukacji, który wyliczał, że nauczycieli jest coraz więcej i rośnie także liczba etatów.
W tym roku dane MEN są równie optymistyczne. Jak podkreśliła minister edukacji łącznie w ciągu całego czasu wdrażania reformy oświaty liczba nauczycielskich etatów wzrosła o ok. 30 000. Co więcej, według danych przedstawionych przez resort edukacji, znika problem tzw. wędrujących nauczycieli. Chodzi o osoby, które musiały łączyć pracę w kilku szkołach, by zebrać godziny odpowiadające pełnemu etatowi.
Czy pełnozatrudniony nauczyciel może realizować pensum łączone?>>
Wyliczenia niezbyt precyzyjne
- Reforma skutecznie eliminuje tę sytuację. W tym roku mamy aż 85 proc. pełnozatrudnionych nauczycieli - podkreślała Anna Zalewska. Tłumaczyła, że przyczyną problemu była mała liczba uczniów w gimnazjach, gdzie na nauczyciela przypadała nieco ponad setka uczniów. W podstawówkach liczba ta wzrasta do ok. 400, więc pedagog dostaje więcej godzin.
Cena promocyjna: 89.1 zł
|Cena regularna: 99 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł
Problem w tym, że - jak przyznała sama minister edukacji - dane nie pokazują, w ilu szkołach zatrudniony jest nauczyciel. Może mieć pełen etat w jednej placówce, lub prowadzić zajęcia w wielu szkołach, by uzbierać godziny pensum.
Nowa struktura szkolnictwa - Komentarz>>
Problem wciąż aktualny
Jak mówi serwisowi Prawo.pl Marek Pleśniar, dyrektor biura Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty, nie wydaje się, by reforma edukacji zlikwidowała problem niepełnego zatrudnienia nauczycieli. - Na razie nie odczuwamy takiej stabilizacji, bo ciągle jesteśmy na etapie wprowadzania zmian strukturalnych - podkreśla Marek Pleśniar - O kadrę jest trudno, najlepsi nauczyciele są rozchwytywani i szukają zatrudnienia w pełnym wymiarze, nie interesuje ich praca po kilka godzin w jednej szkole. Zwłaszcza że takie rozdrobnienie przeszkadza w stażu, a nauczycielom zależy na rozwoju i osiągnięciu kolejnego stopnia awansu zawodowego, a tym samym również wyższego wynagrodzenia - dodaje.
Podobne zdanie na ten temat ma Krzysztof Baszczyński, wiceprezes Związku Nauczycielstwa Polskiego. Podkreśla, że dane zaczerpnięte z SIO wcale nie dowodzą, że nauczyciele nie muszą pracować w kilku szkołach, by uzbierać godziny do pełnego etatu. Za nie do końca precyzyjne uważa też wyliczenia dotyczące dużego wzrostu liczby nauczycieli, bo zauważa, że tych "wędrujących" MEN mógł policzyć kilka razy.
I to faktycznie możliwe, bo jak tłumaczy nam dyrektor jednej ze szkół, choć na poziomie placówki godziny przyporządkowywane są do konkretnego nauczyciela i wiadomo, na jaki ułamek etatu pracuje w tej szkole, to nie jest już to tak oczywiste, gdy raport z systemu generuje gmina, powiat lub kuratorium. Dostają one bowiem informacje o etatach i poziomie awansu zawodowego, nie zaś o tym, w ilu szkołach i w jakim wymiarze pracują nauczyciele.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.