To najprawdopodobniej skutek słabych wyników w zeszłym roku.Jak podaje "DGP", w łódzkiej OKE przybyło ok. 3 tys. poprawek, w Jaworznie – 2 tys., w krakowskiej komisji – ponad 1,3 tys., a w gdańskiej – 700.
– Niższe wyniki ubiegłorocznej matury, szczególnie z matematyki, mogły wpłynąć na to, że uczniowie jeszcze raz się zgłaszają na egzamin – przyznaje Jadwiga Korpanty, wicedyrektor Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej we Wrocławiu.
TK rozstrzygnie, czy sądy powinny zajmować się unieważnieniem matury>>
Tak duże zainteresowanie maturalnymi poprawkami znacznie podwyższy koszty przeprowadzenia egzaminu. Część z tych pieniędzy przepadnie, ponieważ wiele osób zgłasza chęć zdawania egzaminu, a potem na niego nie przychodzi. Obecnie nie powoduje to żadnych negatywnych skutków, ale już w przyszłym roku taka osoba może zostać obciążona kosztami.
Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna", stan z dnia 14 maja 2015 r.