Według ekspertów rządowy podręcznik ma dużo wad, został wprowadzony zbyt szybko i z pominięciem opinii środowiska nauczycielskiego. Problematyczna jest także kwestia dotacji na materiały ćwiczeniowe, zwłaszcza te, które wykorzystuje się w naiczaniu języków obcych.
"Gwarantowana przez państwo wysokość dotacji na ćwiczenia. Według pomysłodawców reformy, kwota 25 złotych powinna wystarczyć na wszystkie zeszyty ćwiczeń dla ucznia w danym roku szkolnym. Oznacza to, że jedne ćwiczenia powinny kosztować nie więcej niż 5 złotych. Ta kalkulacja, zupełnie nieprzystająca do realiów, spowodowała, że ćwiczenia do języków obcych zostały „odchudzone” o ponad połowę, ponieważ za 5 zł, nikt nie był w stanie przygotować rozbudowanych i bogatych ćwiczeń. Sytuację w nauczaniu języków obcych przy wykorzystaniu rządowego podręcznika komplikuje dodatkowo fakt, że twórcy rządowego podręcznika nie wzięli pod uwagę możliwości robienia w nim notatek przez uczniów, ponieważ podręcznik ma być wieloletni." - zauważa IJ w opinii. Podkreśla, że taka koncepcja jest sprzeczna z najnowszymi trendami w nauczaniu języków obcych. "Elementarz, który miał być remedium na wszelkie bolączki, okazał się wyborem, który w dłuższej perspektywie może nieść ze sobą opłakane skutki, zwłaszcza jeśli chodzi o poziom wiedzy zdobytej za jego pomocą." - oceniają eksperci. Dodają, że pogłębia on także różnice pomiędzy uczniami szkół prywatnych i publicznych.
Reforma podręcznikowa: mniej ćwiczeń z angielskiego>>
Dowiedz się więcej z książki | |
Elementy prawa. Podręcznik dla szkół ponadgimnazjalnych z ćwiczeniami
|