- To, że robi się sprawdzian z informatyki bez komputera, to nie jest nic złego. Mówię to jako informatyk. To standard, również na studiach, że trzeba napisać kod źródłowy jakiejś prostej aplikacji bez użycia komputera. Absolutnie nie powinno się podważać sensu pisemnych testów z informatyki. Musi je tylko robić ktoś, kto ma o tym pojęcie - komentuje sprawę testu z informatyki, który robił niedawno furorę w internecie (pisaliśmy o tym tutaj). Informatyk przyznaje przy tym jednak, że niektóre pytania (jak choćby o osiem elementów budowy edytora tekstu) w teście były idiotyczne.
- Informatyka to jest narzędzie. Czy ja muszę wiedzieć, jaki kolor ma rączka młotka, żeby wbić gwóźdź? Nie. Ja muszę wiedzieć, że młotek służy do wbijania gwoździ i którą stroną młotka te gwoździe wbijać. I powinno się uczyć używania tego narzędzia tak: to jest młotek, tym się wbija gwoździe, i teraz powieśmy obraz. I wykorzystajcie do tego młotek. Informatyka jest tym młotkiem. I zajęcia powinny polegać nie na tym, co to jest młotek, tylko jak powiesić obraz. - komentuje. Więcej>>
Informatyk broni pisemnych testów z obsługi komputera
Z informatyką jest jak z każdym innym przedmiotem: jeżeli uczysz się tylko tego, do czego służą przyciski, to jest to bez sensu. Musi być jakiś kontekst - mówi Gazecie Wyborczej Marcin Bobowicz, b. nauczyciel informatyki. Ocenia, że pisemne testy z informatyki mają sens o ile są dobrze przeprowadzone.