W tym roku pierwszy raz samorządy będą musiały do końca grudnia przeprowadzić analizę poniesionych wydatków na pensje nauczycieli – wynika z wchodzących w życie przepisów znowelizowanej Karty Nauczyciela. Płace te mają być na poziomie średnich wynagrodzeń określanych przez Kartę. Muszą też odpowiadać średniorocznej strukturze zatrudnienia nauczycieli na poszczególnych stopniach awansu zawodowego. Gminy, które będą musiały sporządzać sprawozdania z wysokości średnich wynagrodzeń na poszczególnych stopniach awansu zawodowego nauczycieli, wskazują, że mogą mieć problem z ich sporządzeniem.
Gminy, co też jest nowością, będą w tym zakresie kontrolowane przez regionalne izby obrachunkowe (RIO). Jeśli okaże się, że pensje są zaniżone, wypłacą dodatek uzupełniający. Samorządy domagają się od rządu, w związku z nałożonymi na nie nowymi obowiązkami, wskazania precyzyjnego sposobu wyliczenia średnich wynagrodzeń. Obecnie gminy stosują co najmniej cztery interpretacje z tym związane.
Ministerstwo Edukacji Narodowej twierdzi, że nie jest możliwe stworzenie uniwersalnej formuły obliczania  średniego wynagrodzenia. Obliczenie to jest, jego zdaniem, skutkiem faktycznie ponoszonych wydatków na konkretne składniki płacy, które zależą m.in. od kwalifikacji czy wieku zatrudnionych w danej gminie nauczycieli.
 
Źródło: Gazeta Prawna, 13.01.2009 r.