W internecie zamieszczano film, na którym widać, jak jadąca na imprezę młodzież wrzeszczy i przeklina w miejskim autobusie.
- Jestem przerażona tym, co zobaczyłam w internecie. Na pewno skontaktuję się z gdańską policją i strażą miejską, poproszę ich o wzmożoną kontrolę tego miejsca w weekendy, kiedy odbywają się imprezy. Spotkam się też z wychowawcami klas oraz szkolnym pedagogiem i uczulę ich na ten problem. - mówi dyrektorka III LO, które znajduje się w pobliżu lasku. - Nie czuję się na siłach, żeby skomentować to zjawisko. Wygląda na to, że na takich spotkaniach młodzież uwalnia najniższe emocje, dochodzi do prymitywnych zachowań. Bardzo wierzę w uczniów mojej szkoły, jestem przekonana, że mają inne zainteresowania i nie biorą udziału w tego typu imprezach. - dodaje.
Na Facebooku uczniowie wymieniają się informacjami na temat imprez - w większości zamieszczone posty wiążą się z pijaństwem i poszukiwaniem zgubionych lub ukradzionych rzeczy.
Policja zapewnia, że monitoruje okolice.
- Zgłoszenia, które do nas trafiały, dotyczył m.in. zakłócania ciszy nocnej, kradzieży telefonu. Ostatnie dotyczyło pobicia 17-latka przy ul. Topolowej. Kryminalni z komisariatu we Wrzeszczu bardzo szybko ustalili i zatrzymali sprawców tego zdarzenia. - mówi rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. Więcej>>
Gdańsk: dyrektorka chce, by policja częściej kontrolowała miejsce młodzieżowych imprez
Las we Wrzeszczu stał się ulubionym miejscem imprez gdańskich uczniów. Nie zachwyca to okolicznych mieszkańców, którzy narzekają na hałas, pijaństwo i góry pozostawianych śmieci. Zachowaniem młodzieży zniesmaczeni są też nauczyciele - donosi gazeta.pl.