– Urząd Kontroli Skarbowej nakazuje nam zwracać subwencję oświatową. Tylko za 2010 rok musimy oddać blisko 800 tys. zł – alarmuje Sławomir Moczydłowski, dyrektor Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego (MOW) w Goniądzu. To blisko jedna trzecia pieniędzy, jakie dostała w tym czasie placówka. Podobne kontrole prowadzone są także w innych ośrodkach tego typu. – Wszystko przez niejasne przepisy i sprzeczne interpretacje, które wydaje Ministerstwo Edukacji Narodowej – ocenia. Dyrektorzy MOW-ów zjeżdżają dziś do Warszawy, by wspólnie zaapelować do resortu o interwencję.
RPO: procedura umieszczania w młodzieżowym ośrodku wychowawczym jest nieskuteczna>>
– Subwencja powinna być naliczana na każde dziecko, dla którego zarezerwowano miejsce – uważa rzecznik praw dziecka. Marek Michalak interweniował w tej sprawie u minister Joanny Kluzik-Rostkowskiej.
Tylko w kwietniu w MOW-ach przebywały 124 osoby mniej, niż powinny. Według interpretacji skarbówki to 602 tys. zł nadpłaconych dotacji, a więc w skali roku nawet 7,2 mln.
Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna", stan z dnia 13 stycznia 2014 r.
RPD: ośrodki wychowawcze powinny dostawać subwencję, nawet gdy dziecko tam nie przebywa>>