Powódka wniosła o zasądzenie od gminy kwoty 109 tys. zł tytułem niewypłaconych dotacji na uczniów faktycznie uczęszczających do prowadzonych przez nią szkół. Wyjaśniła, że w okresie od stycznia 2003 r. do końca sierpnia 2013 r. prowadziła dwie szkoły niepubliczne o uprawnieniach szkół publicznych. Wypłata środków z budżetu gminy następowała według liczby uczniów zadeklarowanych w składanym przez nią corocznie zgłoszeniu, a nie wg ich rzeczywistej liczby.
WSA: W sporze dyrektora szkoły z kuratorem oświaty prezydent miasta ma związane ręce>>
Uchwały gminy niezgodne z przepisami
Sąd Okręgowy w Poznaniu uwzględnił powództwo. Wyjaśnił, że powódce przysługuje roszczenie o zapłatę (uzupełnienie) dotacji udzielanej na podstawie art. 90 ust. 2a ustawy o systemie oświaty, którego może dochodzić przed sądem powszechnym. Co ważne, przepis ten stanowi dostateczną podstawę prawną tego roszczenia, jako że określa w sposób jasny i bezwarunkowy, kto jest dłużnikiem i wierzycielem w tym stosunku, a także wysokość świadczenia, które jest należne wierzycielowi oraz przesłanki, których spełnienie warunkowało wypłatę dotacji.
Sąd podkreślił, że przepisy ustawy o systemie oświaty w sposób jednoznaczny wiązały wysokość udzielanej dotacji z rzeczywistą liczbą uczniów („dotacje przysługują na każdego ucznia”), a jedynym warunkiem uzyskania uprawnienia do otrzymania dotacji było podanie organowi właściwemu do udzielania dotacji planowanej liczby dzieci w określonym terminie. Dotacja oświatowa przysługiwała zatem na każde dziecko. Na takie rozumienie w/w przepisu wskazywał również MEN w odpowiedzi na pismo, które skierowała do ministerstwa powódka. Wprawdzie gmina wypłacała dotacje opierając się na treści obowiązujących uchwał, to jednak, z punktu widzenia art. 90 ust. 4 ustawy, były one sprzeczne z prawem. Powołany przepis nie dawał bowiem uprawnienia organom gminy do wskazywania w uchwale dodatkowych kryteriów przyznawania dotacji szkole. Tym samym wyliczenie dotacji powinno następować wg rzeczywistej liczby uczniów w szkole, a nie według prognozy przedstawianej przez powódkę. Pomniejszenie dotacji było zatem nieuzasadnione, a gmina ma obowiązek zwrócić wyliczoną przez powódkę różnicę.
Uczniów było więcej niż prognozowano
Sąd Odwoławczy uwzględnił apelację gminy w niewielkim stopniu i to z przyczyn, które wziął pod uwagę z urzędu. Stwierdził, że wszystkie istotne okoliczności sprawy, a w szczególności faktyczna liczba uczniów uczęszczających w spornym okresie do szkół prowadzonych przez powódkę zostały wyjaśnione w sposób dostateczny. Dodał, że obowiązujące wówczas przepisy zobowiązywały podmiot prowadzący szkołę jedynie do przekazywania w terminie do 10-go każdego miesiąca informacji o aktualnej liczbie uczniów uczęszczających do szkoły na pierwszy dzień danego miesiąca. Powódka z tego obowiązku się wywiązywała, a przekazywane przez nią dokumenty, które stanowiły podstawę wypłaty dotacji, były przyjmowane przez pozwaną gminę bez jakichkolwiek zastrzeżeń. Z dokumentów tych jednoznacznie wynikało, że w spornych latach gmina wypłacała powódce dotację nie za każdego ucznia lecz zgodnie z wcześniejszą prognozą. Jak prawidłowo uznał sąd I instancji, dotacja przysługiwała na każdego ucznia, a zatem na każdego ucznia faktycznie uczęszczającego do szkoły. Ewentualne postanowienie uchwały, że dotacja przekazana placówce oświatowej nie mogła być wyższa niż liczona na podstawie planowanej liczby uczniów podanej do dnia 30 września roku poprzedzającego rok udzielenia dotacji było zatem niezgodne z prawem.
Jako niezasadne sąd ocenił zarzuty nieprzedłożenia przez powódkę dzienników lekcyjnych oraz naruszenia art. 90 ust. 2 a ustawy o systemie oświaty. Jego zdaniem z treści tego przepisu, a także art. 80 ust. 4 ustawy, który obligował gminę do uregulowania w drodze aktu prawa miejscowego trybu udzielania i rozliczania dotacji oraz trybu i zakresu kontroli prawidłowości ich wykorzystania, wynikało, iż przedmiotem uchwały mógł być wyłącznie tryb udzielania i rozliczania dotacji. Nakładanie w uchwale dodatkowych obowiązków od których spełnienia zależałoby otrzymanie dotacji przez jej beneficjenta było zatem niedopuszczalne. To oznacza, że nie można było wprowadzać np. obowiązku przedstawiania (poza planowaną liczbą uczniów) innych, określonych w uchwale dokumentów. Stąd domaganie się przez gminę okazania dzienników lekcyjnych za sporne lata było nieuzasadnione.
Wyrok SA w Poznaniu z dnia 06.12.2018 r. I ACa 209/18.