W projekcie, który sfinansowała Unia Europejska, wzięło udział ok. 12 tys. uczniów podzielonych na cztery grupy wiekowe: 5-, 8-, 11- i 13-latków, i ok. 1,2 tys. nauczycieli z 10 krajów: Austrii, Belgii, Niemiec, Włoch, Holandii, Polski, Słowenii, Szwecji, Wielkiej Brytanii, Cypru.
Koordynatorem projektu ze strony polskiej był Wydział Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Jak powiedziała przedstawicielka polskiego koordynatora Dagmara Sokołowska, z zakończonych, trzyletnich badań Secure, płynie kilka ważnych wniosków.
Nauczyciele, nie tylko w Polsce, ale we wszystkich badanych europejskich krajach, nie narzekają na brak komputerów i pomocy multimedialnych, jednak na lekcjach rzadko z nich korzystają, mimo że w podstawach programowych kształcenia znajdują się zalecenia wykorzystania technik informacyjnych.
Zgodnie z wynikami badań dzieci i nastolatkowie nie są nauczani tak, jakby chcieli. Koordynatorka uzasadniła negatywne odpowiedzi uczniów tym, że nauczyciele uczą "frontalnie", co oznacza, że głównie stoją przed tablicą i tłumaczą zagadnienia z przedmiotu, natomiast uczniowie rzadko pracują w grupach. Na ogół „kopiują nauczyciela lub to, co napisał na tablicy” i uczą się na pamięć.
„Tymczasem dzieci, nawet te ośmioletnie, odpowiadały, że nie znoszą się uczyć na pamięć. To, czego się w ten sposób nauczyli, szybko zapominają. Ale jeśli pani każe im zrobić coś praktycznego, to na długo pozostaje w ich głowach” – powiedziała koordynatorka.
Nauczyciele uważają, że najlepiej byłoby nauczać w sposób „praktyczny”, m.in. przez doświadczenia. Tłumaczą jednak, że na takie nauczanie albo nie ma czasu, albo sprzętu. „Naszym zdaniem przyczyną jest to, że nauczyciele w Europie, w szczególności w Polsce, sami kształceni są mało praktycznie. To nie laboratorium jest potrzebne do nauczania przyrody. Potrzebne jest inne podejście pedagoga. Potrzeba, aby to on był przekonany, że da się wykorzystać laboratorium do nauki” – podkreśliła koordynatorka. Według niej trzeba położyć nacisk na kształcenie nauczyciela już na studiach. Kształcenie to powinno być praktyczne, nie może polegać na powielaniu teoretycznych konspektów.
Między 8 a 11 rokiem życia nastawienie uczniów do nauk ścisłych zaczyna się zmieniać – to kolejny wniosek płynący z projektu. Jeszcze na początku 8. roku życia nie ma wyraźnych różnic między nastawieniem chłopców i dziewczynek do przedmiotów ścisłych. Potem chłopcy chętniej uczą się matematyki i lepiej sobie z nią radzą. 11-letni chłopcy mają lepsze stopnie z matematyki niż dziewczynki. Potem w wieku 13 lat chętniej uczą się również fizyki i chemii. Tylko na Cyprze – jak zaznaczyła koordynatorka – 11-letnie dziewczynki lepiej niż chłopcy radziły sobie z matematyką, a dwa lata później z chemią i fizyką. „Jeżeli pomożemy dziewczynkom w nauce matematyki w wieku 11 lat, to później łatwiej będą przyswajały wiedzę z chemii i fizyki” – skomentowała Sokołowska.
Większość nauczycieli biorących udział w badaniu Secure odpowiedziało, że są dobrze przygotowani do lekcji i nie mają problemów z motywowaniem uczniów. Stwierdzili jednak, że potrzebują szkoleń zawodowych. W dalszej części badań wskazali brak czasu jako przeszkodę w udziele w szkoleniach, zaś same szkolenia za zbyt teoretyczne. Nauczyciele uskarżali się też, że koszty szkoleń często pokrywają sami.