Po tragediach związanych z użyciem niebezpiecznych narzędzi w szkołach pojawiają się pomysły, by wprowadzić dodatkowe środki bezpieczeństwa tak, by do podobnych zdarzeń nie dochodziło w przyszłości. Szkoły nie mają jednak narzędzi, by kontrolować uczniów.
Dyrektor ukarze ucznia, ale sprawa może trafić też do sądu>>
Nauczyciel nie przeszuka ucznia
Żadne przepisy nie uprawniają nauczyciela do przeszukania ucznia i sprawdzenia, czy nie przyniósł on ze sobą do szkoły niebezpiecznych narzędzi. Może to zrobić tylko policja.
- Sprawdzenie jest rodzajem działania prewencyjnego. Policjant przy zatrzymaniu osoby zobowiązany jest sprawdzić, czy osoba taka posiada przy sobie broń lub inne niebezpieczne przedmioty mogące służyć do popełnienia przestępstwa - tłumaczy adw. adw. Gabriela Mierzwiak z Kuba Mierzwiak Kancelarie.
Cena promocyjna: 24.38 zł
|Cena regularna: 32.5 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł
Dodaje, że kontroli osobistej dokonuje się w przypadku uzasadnionego podejrzenia popełnienia przez osobę czynu zabronionego pod groźbą kary lub znajdowania się dowodów albo rzeczy mających związek z realizacją takiego czynu. Przeszukanie jest związane z konkretną sprawą i dotyczy konkretnego przestępstwa.
Zobacz procedurę: Wypadek ucznia >
- Nauczyciele mają specjalne procedury postępowania oraz współpracy z policją w sytuacjach zagrożenia dzieci i młodzieży przestępczością i demoralizacją, w szczególności narkomanią, alkoholizmem i prostytucją. Jeśli np. nauczyciel podejrzewa, że konkretny uczeń jest w posiadaniu narkotyków, ma prawo żądać (w obecności innej osoby), aby uczeń przekazał mu tę substancję, pokazał zawartość plecaka oraz kieszeni - tłumaczy adwokat adw. Gabriela Mierzwiak - Nauczyciel nie ma prawa samodzielnie przeszukać odzieży ani rzeczy należących do ucznia – jest to czynność zastrzeżona wyłącznie dla policji. Jeśli zatem uczeń odmówi przekazania substancji nauczycielowi i pokazania zawartości plecaka, szkoła wzywa policje.
Zobacz: Czy konieczne jest sporządzenie protokołu po wypadku dziecka w przedszkolu? >
Wtóruje jej adwokat Jerzy Grycz, podkreślając, że podejmowanie takich czynności jak kontrola i przeszukanie należy do uprawnień policji lub innych upoważnionych do tego służb.
- Być może dałoby się stworzyć tego typu uprawnienia dla nauczycieli, ale wymagałoby to zmian ustawowych - mówi adwokat Jerzy Grycz - Jeżeli mielibyśmy iść w stronę amerykańskiego podejścia i wprowadzać bramki w szkole, to myślę, że nie byłaby to rewizja, nie trzeba byłoby ani nakazu, ani uprawnień - dodaje.
Nie można zamykać drzwi przed nosem
Ocenia jednak, że taki pomysł słabo by się sprawdzał, podkreślając, że najskuteczniejsza byłaby polityka szybkiego reagowania – zero tolerancji dla takich zachowań i konsekwentne stosowanie takich środków, jak choćby zawieszenie w prawach ucznia. To jednak również, przy obecnej konstrukcji przepisów oświatowych, może zrodzić wiele problemów.
- Obecnie nie widzę nawet za bardzo możliwości wprowadzenia bramek, bo przepisy nie pozwalają na to, by osoba kontrolująca bez specjalnych uprawnień uczniów przy wejściu do szkoły, zmusiła ich do pokazania, co mają w kieszeniach - ocenia profesor Antoni Jeżowski - Konieczna byłaby zmiana prawa, a nie uważam za dobry pomysł zaostrzania przepisów z powodu jednostkowego przypadku. Szkoła powinna się zmieniać i zacząć wychowywać uczniów także do przestrzegania prawa, nie zaś chowania głowy w piasek w sytuacji, gdy ktoś inny prawo narusza. Nie wiem, czy tak było w tym przypadku, ale na ogół uczniowie wiedzą, że ktoś ma przy sobie broń i nie informują o tym nauczycieli, nauczyciele dyrektora, a dyrektor nie wzywa policji. Jedna czy dwie tego typu sytuacje w szkole na pewno ograniczyłyby przynoszenie do szkoły niebezpiecznych narzędzi. Inną sprawą jest stosunek do powiadamiającego ucznia innych uczniów, a często rodziców i nauczycieli. I to, moim zdaniem, jest kolejne wyzwanie, które stoi przed szkołą- tłumaczy profesor Jeżowski.
Sprawdź: Czy nauczyciel może w ramach kary za złe zachowanie nie zabrać niektórych uczniów na wycieczkę? >
Dodaje, że ustawa Prawo oświatowe nie przewiduje nawet możliwości wpisania zakazu wnoszenia broni do szkoły do statutu, bo wspomina jedynie o możliwości uregulowania stroju ucznia. Nawet przy najszerszej interpretacji nie można uznać, że umożliwia to wprowadzenie zakazu przynoszenia do szkoły określonych narzędzi.
Do szkoły z szablą i łukiem, ale już nie z kuszą
Przeszkodą we wprowadzeniu obostrzeń będą także przepisy o obowiązku szkolnym, które nie pozwalają na zakazywanie uczniowi wstępu do szkoły. Zamykanie szkolnej bramy przed łobuzami póki co pozostanie więc jedynie w starym spocie wyborczym Romana Giertycha.
W przypadku broni białej niezbyt pomocna będzie także ustawa o broni i amunicji - wprowadza ona obostrzenia, jeżeli chodzi o broń białą w postaci:
– ostrzy ukrytych w przedmiotach niemających wyglądu broni,
– kastetów i nunczaków,
– pałek posiadających zakończenie z ciężkiego i twardego materiału lub zawierających wkładki z takiego materiału,
– pałek wykonanych z drewna lub innego ciężkiego i twardego materiału, imitujących kij bejsbolowy.
Oprócz tych przedmiotów, broni palnej i gazowej, ustawa obejmuje broń cięciwową w postaci kusz oraz paralizatory.
Sprawdź: W jaki sposób dyrektor szkoły może uruchomić strzelnicę w szkole? >
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.