„Jakość materiałów, które zamawiający (ORE – red.) otrzymał od partnerów merytorycznych opracowujących kontent na platformę e-podręczniki, nie została oceniona pozytywnie zarówno przez ORE, jak i jednostkę nadrzędną – Ministerstwo Edukacji. (...) Zamawiający nie jest w stanie określić terminu, w którym partnerzy merytoryczni wykonają prace zgodnie z oczekiwaniami" - poinformował Ośrodek Rozwoju Edukacji i odwołał serię szkoleń dotycząćych korzystania z e-podręcznika.
Tablet zamiast ciężkiego plecaka - e-podręczniki wkrótce wkroczą do szkół>>
Jak informuje "Rzeczpospolita", na koniec września Politechnika Łódzka, odpowiedzialna za przygotowanie e-podręczników z zakresu matematyki i informatyki, przygotowała 53 proc. materiałów do nauki tego pierwszego przedmiotu i 40 proc. do drugiego. Uniwersytet Wrocławski odpowiedzialny za treści humanistyczne rozliczył niewiele ponad 40 proc. Co gorsza, przygotowane treści nie spełniają warunków jakościowych i to do tego stopnia, że ORE musiało odwołać szkolenia, na których nauczyciele mieli uczyć się, jak wykorzystywać elektroniczne materiały.
E-podręcznik przestanie działać tuż po wprowadzeniu?>>