Reportaż dotyczy nieprawidłowości w gdańskiej szkole im. św. Jana de La Salle prowadzonej przez Zgromadzenie Braci Szkół Chrześcijańskich. Miało w niej dochodzić do libacji alkoholowych, a w rozmowach, które miały podtekst seksualny, brała udział uczennica gimnazjum. Reportaż miał zostać wyemitowany w TVP 2 we wtorek, jednak sąd zablokował emisję (pisaliśmy o tym tutaj).
Autorzy reportażu o szkole: sąd zablokował materiał, którego nawet nie widział
Zakaz emisji reportażu o szkole prowadzonej przez zakonników jest nielogiczny - uważają autorzy materiału. Według nich, sąd wydał decyzję nie zapoznając się z treścią reportażu.
Przeciwko takiej decyzji protestują autorzy kontrowersyjnego materiału.
- Sądowy zakaz emisji tego materiału był dla mnie dużym zaskoczeniem. Liczyłem się z tym, że dyrektor szkoły, już po ukazaniu się reportażu - o ile jeszcze zajmowałby swoje stanowisko - ewentualnie mógłby podjąć jakieś kroki prawne. Trudno jednak logicznie wytłumaczyć sądowy zakaz emisji wydany przez sędziego sądu okręgowego, który nawet nie widział reportażu "Podwójne zło".- mówi "Gazecie Wyborczej".
Podkreśla także, że dowody na nieprawidłowości znajdowały się nie tylko w nagraniach, ale także w dokumentach. Niezasadny jest, jego zdaniem także zarzut, że nie dał zakonnikom szansy na wytłumaczenie swojego zachowania.
- Poprosiłem prowincjała zgromadzenia, brata Marka Kozyrę, o spotkanie w Gdańsku i komentarz do sprawy. Od samego początku deklaruje on wszelką możliwą pomoc w wyjaśnieniu wszystkich wątpliwości. Spotkanie odbyło się w szkole. Pokazałem wszystkim zainteresowanym stronom szeroki materiał i poprosiłem o komentarz. Dwa dni później, jeszcze zanim ukazała się zapowiedź programu, jeden z braci, dyrektor gimnazjum de la Salle, został odwołany. Więcej>>