Powołane rozstrzygnięcie zapadło w stanie faktycznym, w którym powód – ślusarz zatrudniony na co dzień przy montowaniu pod ziemią, bez użycia podciągarki, rurociągu z rur podsadzkowych o wadze ok. 250 kg, poczuł silny ból wieńcowy, rozpoznany następnie jako objaw podwsierdziowego zawału ściany dolnej serca. Do zdarzenia doszło przed przystąpieniem do pracy, w trakcie oczekiwania na wypłatę wynagrodzenia,
Zawarta w protokole powypadkowym ocena, że opisane zdarzenie nie jest wypadkiem przy pracy, albowiem nastąpiło z przyczyny samoistnych schorzeń, bez zadziałania szkodliwego czynnika zewnętrznego, ostała się po prawomocnym oddaleniu wyrokiem Sądu Rejonowego-Sądu Pracy z dnia 23 maja 1995 r. powództwa o jego sprostowanie. W oparciu o ten sam stan faktyczny powód nowym pozwem zażądał od pracodawcy odszkodowania. Powództwo to oddalono wyrokiem Sądu Rejonowego z dnia 27 lutego 1998 r. po stwierdzeniu, że zawał serca, jakiego doznał powód, nie nastąpił w okolicznościach zdefiniowanych w ustawie wypadkowej z 1975 r., albowiem nie doszło do niego wskutek zadziałania istotnej zewnętrznej przyczyny. Apelację powoda od powyższego wyroku oddalił Sąd Wojewódzki w Katowicach wyrokiem z dnia 10 września 1998 r. Przyjmując ustalenia faktyczne i podzielając argumentację prawną Sądu pierwszej instancji, Sąd odwoławczy posłużył się argumentem, że „brak w czynnościach pracowniczych powoda takiego czynnika, który stanowiłby istotną współprzyczynę uszkodzenia zdrowia powoda, w rzeczywistości będącego skutkiem daleko posuniętej miażdżycy naczyń wieńcowych”.
Zobacz także: Gdy protokół powypadkowy nie jest zgodny z prawdą...>>
Rozpoznając skargę kasacyjną powoda, Sąd Najwyższy przypomniał, że przesłanką sine qua non przyznania jednorazowego odszkodowania pieniężnego pracownikowi, który wskutek wypadku przy pracy doznał stałego lub trwałego uszczerbku na zdrowiu jest stwierdzenie wypadku przy pracy, dokonane w protokole sporządzonym przez zespół powypadkowy w przepisanym trybie. Regulacje odnoszące się do sporządzenia protokołu powypadkowego nakazują, aby zespół powypadkowy zbadał warunki wykonywania pracy i inne okoliczności, które mogły mieć wpływ na powstanie wypadku, dokonał m.in. oględzin miejsca wypadku, stanu technicznego maszyn i innych urządzeń technicznych, stanu urządzeń ochronnych oraz przesłuchał poszkodowanego, świadków, a także mógł zasięgnąć opinii lekarza oraz, w razie potrzeby, innych specjalistów. Na podstawie tak zebranych dowodów, zespół powypadkowy sporządza protokół, który obejmuje swą treścią dokonane ustalenia faktyczne oraz rozstrzygnięcie, czy badany wypadek jest wypadkiem przy pracy oraz czy zachodzą okoliczności, mogące mieć wpływ na prawo pracownika do świadczeń przysługujących z tytułu wypadku, ze wskazaniem dowodów stanowiących podstawę takiego stwierdzenia oraz ze szczegółowym uzasadnieniem.
Zobacz także: Jak powinien postąpić pracodawca, jeżeli zespół powypadkowy nie może przekazać protokołu powypadkowego poszkodowanemu?>>
Prawidłowo sporządzony protokół powypadkowy stanowi dokument urzędowy (art. 244 § 2 k.p.c.), którego treść jest dowodem tego, że miały miejsce opisane w nim fakty oraz że nadano im kwalifikację odnoszącą się do definicji wypadku przy pracy. Na zasadzie art. 252 k.p.c. ten, kto wykaże interes prawny, może żądać, aby ustalenia protokółu powypadkowego zostały zmienione, co oznacza, że nie są wiążące dla sądu powszechnego.
Sąd Najwyższy zwrócił uwagę, iż skarżący zażądał, aby ocena poszczególnych elementów stanu faktycznego została dokonana na nowo, w oderwaniu od prawomocnych ustaleń i ocen dokonanych w postępowaniu zakończonym wyrokiem Sądu Rejonowego - Sądu Pracy z dnia 23 maja 1995 r., utrzymanym w mocy przez Sąd Wojewódzki - Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Katowicach z dnia 12 października 1995 r. Tymczasem w postępowaniu cywilnym sądy samodzielnie dokonują oceny każdego stanu faktycznego, z którego powód wywodzi swe roszczenie. Ocena taka była także dokonywana przy wydaniu zaskarżonego wyroku, a Sąd Wojewódzki dokonał jej na podstawie dowodu z akt Sądu Rejonowego. Ograniczając zakres postępowania dowodowego do tego dowodu, nie naruszył przepisów k.p.c., skoro w tym właśnie postępowaniu wyczerpane zostały wszystkie dowody konieczne dla rozstrzygnięcia, czy wypadek powoda był wypadkiem chronionym w prawie ubezpieczeń społecznych.
W takim stanie rzeczy Sąd Najwyższy zmuszony był oddalić skargę kasacyjną powoda.
Zobacz także: Podwładny może żądać zmian w protokole wypadku przy pracy>>
Więcej na ten temat w Serwisie BHP.