- Zgłaszają się do nas osoby, które w wyniku zastosowania mechanizmów przewidzianych tarczą antykryzysową uzyskały świadczenia z tytułu niezdolności do pracy spowodowanej macierzyństwem lub chorobą w dalece mniejszej wysokości, niż przez nie oczekiwana. Problematyka ta w pierwszej kolejności dotyka kobiet, które w trakcie epidemii COVID-19 urodziły dziecko i rozpoczęły korzystanie z urlopu macierzyńskiego – poinformowała Helsińska Fundacja Praw Człowieka (dalej: HFPC) w piśmie do Marleny Maląg, ministra rodziny, pracy i polityki społecznej.

 


Niższe zasiłki

W swoim wystąpieniu HFPC zwraca uwagę, że przy procedowaniu tarcz antykryzysowych pominięto skutki, jakie jej przepisy wywrą na gruncie ubezpieczeń społecznych. W wyniku części rozwiązań przyjętych w tarczy (a chodzi o wprowadzone ustawą w sprawie COVID-19 mechanizmy pozwalające na objęcie pracownika przestojem ekonomicznym lub obniżonym wymiarem czasu pracy - przy. red.), możliwe jest odgórne obniżenie wymiaru czasu pracy pracownika. Zmiana taka powoduje jednak, w niektórych przypadkach, konieczność ponownego wyliczenia podstawy wymiaru zasiłku pracownika. Takie nowe wyliczenie obejmuje jedynie pensje uzyskaną w miesiącu, w którym doszło do zmniejszenie wymiaru czasu pracy, a nie dwunastomiesięczne przeciętne wynagrodzenie danego pracownika, obejmujące uzyskane przez niego premie i prowizje.

Jak podkreśla HFPC, taka sytuacja automatycznie uruchamia zakres zastosowania art. 40 ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa, który bezpośrednio odpowiada za obniżenie wysokości świadczeń z tytułu niezdolności do pracy. Zgodnie z jego treścią, w razie zmiany umowy o pracę lub innego aktu, na podstawie którego powstał stosunek pracy, polegającej na zmianie wymiaru czasu pracy, podstawę wymiaru zasiłku chorobowego stanowi wynagrodzenie ustalone dla nowego wymiaru czasu pracy, jeżeli zmiana ta nastąpiła w miesiącu, w którym powstała niezdolność do pracy.

- Zdaniem doktryny, motywem do przyjęcia takich rozwiązań miało być założenie, że „zasiłek chorobowy zastępuje utracony zarobek. Jeśli więc w czasie niezdolności do pracy pracownik byłby zatrudniony w większym wymiarze czasu pracy niż dotychczas, to jego zasiłek nie może być wymierzany od zarobków osiąganych przy niższym wymiarze zatrudnienia.” Pogląd ten wydaje się jednak nie brać w ogóle pod uwagę kwestii nadzwyczajnej, niezależnej od pracowników zmiany warunków ich zatrudnienia, a także tego, że następowało ona jedynie czasowo – podkreśla HFPC.

W ocenie fundacji, zastosowanie art. 40 ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego powoduje, że w takim wypadku nie mają zastosowania zwyczajowe sposoby ustalania podstawy wymiaru zasiłku chorobowego i macierzyńskiego. W szczególności nie ma potrzeby obliczania przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia osoby ubezpieczonej wypłaconego za okres 12 miesięcy kalendarzowych poprzedzających miesiąc, w którym powstała jej niezdolność do pracy. Zastosowania nie ma również przepis art. 43 ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego pozwalający na nieobliczanie na nowo podstawy wymiaru zasiłku jeśli od poprzedniego okresu pobierania zasiłku nie minęło więcej niż 3 miesiące. 

W praktyce więc podstawą wymiaru zasiłku chorobowego, wyrównawczego, opiekuńczego, macierzyńskiego oraz świadczenia rehabilitacyjnego osoby ubezpieczonej zatrudnionej u pracodawcy korzystające z ww. rozwiązań tarczy antykryzysowej 1 będzie wynagrodzenie uzyskane w miesiącu, w którym doszło do redukcji wymiaru czasu jej pracy oraz powstała w jej przypadku niezdolność do pracy. - W rezultacie zamiast uśrednionego dwunastomiesięcznego wynagrodzenia (w ramach którego wlicza się premię i prowizję) zasiłek ubezpieczonego w przypadku takiej osoby oparty jest o wynagrodzenie uzyskane w ramach obniżonego etatu. Dodatkowe, wynagrodzenie takie najczęściej, wskutek trudnej sytuacji rynkowej, pozbawione jest części z dodatkowych elementów wynagrodzenia tj. premie i prowizje. W skrajnych wypadkach oba te czynniki mogą spowodować obniżenie wysokości podstawy wymiaru zasiłku z kilkunastu tysięcy złotych do zaledwie ułamka wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę – podkreśla HFPC w wystąpieniu do szefa resortu pracy. 

Co więcej, jak twierdzi dalej fundacja, tak ustalona wysokość zasiłku funkcjonuje przez cały okres niezdolności do pracy, niezależnie od wygaśnięcia porozumienia o objęciu pracowników przestojem w pracy lub obniżenia ich wymiaru czasu pracy. Mocą art. 43 ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego rozciągać się też będzie na inne przypadki pobierania zasiłku z tytułu niezdolności pracownika do pracy, jeśli pomiędzy nimi nie minie więcej niż 3 miesiące przerwy.

- W rezultacie podstawa wypłaty dla takiego pracownika zasiłku może być niższa nawet o kilka lub kilkanaście tysięcy złotych. To poważny problem dla tysięcy osób, które korzystają z zasiłku macierzyńskiego, opiekuńczego czy chorobowego, a były zatrudnione w przedsiębiorstwach, które skorzystały z tarcz antykryzysowych – wskazuje Marcin Wolny, prawnik HFPC. 

Jak twierdzi fundacja, taki stan prawny stawia w trudnej sytuacji ekonomicznej tysiące osób korzystających z zasiłków z tytułu niezdolności do pracy. Osoby te z powodu choroby, zamknięcia szkoły, czy urodzenia dziecka, z dnia na dzień mogą być pozbawione środków do życia, mimo regularnego opłacania składek na ubezpieczenie społeczne. 

 


Tarcze naruszyły konstytucję?

Według Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, sytuacji tej nie da się pogodzić z szeregiem przepisów Konstytucji RP. W szczególności naruszają one, wynikającą z art. 2 Konstytucji, zasadę ochrony zaufania jednostek do państwa. Osoby regularnie opłacające składki z tytułu ubezpieczenia społecznego mają prawo oczekiwać, że w sytuacji niezdolności do pracy, uzyskają one z ubezpieczenia społecznego świadczenia gwarantujące im w znacznej części utrzymanie dotychczasowej stopy życiowej. 

Jak twierdzi HFPC, omawianej sytuacji nie da się pogodzić również z konstytucyjnymi unormowaniami dotyczącymi zabezpieczeń społecznych. Art. 67 Konstytucji ustanawia prawo każdego do zabezpieczenia społecznego na wypadek choroby. - W tym kontekście Trybunał Konstytucyjny zwracał uwagę, że ubezpieczenia społeczne oparte są m.in. na zasadach wzajemności. W ich ramach tworzy się więź pomiędzy gromadzonym funduszem ubezpieczeń społecznych a wkładem pracownika. Stanowi ona materialną przesłankę do uzyskania przez pracownika świadczeń z ubezpieczenia społecznego. Jednocześnie TK wyraźnie zaakcentował, że z zasadą tą ściśle wiąże się „wymóg zachowania proporcjonalności między wysokością opłacanych składek a wysokością świadczeń” (wyrok TK z 7 lutego 2006 r., sygn. akt SK 45/04, OTK ZU 2A/2006, poz. 15). Choć zasada ta nie wyklucza ograniczania rozpiętości wysokości świadczeń w porównaniu z rozpiętością wysokości zarobków i składek, to „wysokość świadczeń nie powinna jednak nadmiernie odbiegać od wkładu ubezpieczonego w tworzenie funduszu ubezpieczeń społecznych” – podkreśla HFPC. Według niej, sytuacja, w której świadczenia uzyskiwane z tytułu ubezpieczenia społecznego są wyraźnie niższe od otrzymywanego wynagrodzenia za pracę powoduje, że ubezpieczenie to nie spełnia swoich funkcji.

Dodatkowo Fundacja wskazała, że wprowadzone zmiany powinny działać z mocą wsteczną, gwarantując osobom ubezpieczonym, które znalazły się w takiej sytuacji wskutek działania tarcz antykryzysowych, wyrównanie dotychczas zaniżonych zasiłków. Jednocześnie zaapelowała o jak najszybsze wprowadzenie omawianych zmian. 

- Problem ten dotyka podstaw egzystencji kilku tysięcy rodziców, którzy korzystają z zasiłku macierzyńskiego, chorobowego lub opiekuńczego. Uzasadnia to podjęcie pilnych kroków przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej – podkreśla Marcin Wolny.