- W ostatnim czasie miałem wiele sygnałów od mikroprzedsiębiorców w sprawie składek ZUS. Ta sprawa była paląca. Projekt nie przewidywał, żeby można było nie zapłacić tych składek w ogóle. Przewidywał tylko ich odroczenie na 3 miesiące - powiedział na sobotnim briefiengu prasowym prezydent Andrzej Duda po spotkaniu z premierem, prezes Banku Gospodarstwa Krajowego, minister Emilewicz i prezes ZUS.
Czytaj również: Dopłaty do wynagrodzeń dla tych, co płacą składki i podatki >>
Trzymiesięczne wakacje od składek ZUS
- Uznałem, że wprowadzenie trwałego zwolnienia, tzn. takiego, że przez 3 miesiące będzie można nie zapłacić składek na ZUS i nie będzie już trzeba później tych składek płacić, musi zostać wpisane do ustawy po to, żeby była gwarancja, że ten koszt nie będzie obciążał samozatrudnionego czy najmniejszego pracodawcy, jakim jest mikroprzedsiębiorca zatrudniający do 9 osób - powiedział prezydent. Dodał, że w pakiecie antykryzysowym dla większych podmiotów są przewidziane różne zmiany, ale dla tych najmniejszych podmiotów właśnie składki ZUS mają kluczowe znaczenie i to były główne prośby, z którymi zwracano się do niego w ostatnich dniach.
Rozwiązanie dla 600 tysięcy mikrofirm
Zwolnienie ze składek i dopłaty do wynagrodzeń mają łącznie kosztować ok. 13 mld zł miesięcznie. - To więcej niż zaproponowano przedsiębiorcom i pracownikom na Węgrzech - powiedział prezydent. Z kolei Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju, zauważył na Twitterze, że ponad 600 tysięcy mikrofirm zatrudnia 1,7 mln pracowników. - To bardzo dobre odciążenie wszystkim mikrofirm. Większe firmy, które odczuwają spadek przychodów, mogą korzystać także z znaczącego wsparcia - finansowanie pensji i finansowanie składek ZUS przez FGŚP - napisał prezes Borys.
Dodał, że pracownicy nie stracą składek, bo będą one pokryte za pracodawców na rzecz pracowników przez FGŚP.
Czytaj też: Nowy stan epidemii obowiązuje w Polsce >