Obroty firm w zakresie pracy tymczasowej w ubiegłym roku wzrosły zaledwie o 1 proc., osiągając poziom 3 442 mln zł. Rynek usług outsourcingowych niezmiennie rośnie, w ubiegłym roku o 24 proc, osiągając wśród firm członkowskich PFHR wartość 1 582 mln zł. Odnotowano bardzo duże wzrosty w zakresie realizacji projektów rekrutacyjnych na rzecz polskich pracodawców. wyniosły one 35 proc. osiągając wśród firm członkowskich PFHR wartość ponad 297 mln zł. 

Nowa normalność, którą przyniosła nam pandemia, stanęła przed nowymi wyzwaniami, które przyniósł rok 2022. Wojna w Ukrainie, rosnące koszty prowadzonej działalności, szalejąca inflacja, niespotykany do tej pory wzrost wynagrodzeń – to wszystko miało wpływ na rynek usług HR.

Czytaj również: Większości Polaków dobrze pracuje się z obcokrajowcami - badanie Pracuj.pl>>

Czytaj w LEX: Wynagrodzenie za czas urlopu pracownika tymczasowego >>

Rynek pracy pod wpływem długofalowych trendów

Ubiegły rok był egzaminem odporności polskiego rynku pracy. Wydawało się, że pandemia sprawiła, że poziom niepewności sięgnął apogeum. Rok 2022 pokazał, że to jeszcze nie koniec problemów. Wybuch wojny w Ukrainie, ogromna skala napływu obywateli tego kraju do Polski, rosnące ceny, to wszystko sprawiło, że nieprzewidywalność zmian w otoczeniu biznesowym nabrała nowych barw. Jednocześnie stopa bezrobocia przez większą część roku systematycznie spadała z poziomu 5,9 proc. w styczniu do 5,2 proc. w grudniu. Poziom aktywności zawodowej według BAEL w IV kwartale 2022 roku wyniósł 58,2 proc. i zwiększył się o 0,4 p. proc. w odniesieniu do poprzedniego kwartału i 0,2 p. proc. do poprzedniego roku.

- Polski rynek pracy jest pod bardzo silnym wpływem długofalowych trendów, które od lat pozostają te same: niesprzyjająca sytuacja demograficzna i niedopasowanie kompetencyjne. Według szacunków GUS, liczba osób w wieku produkcyjnych do 2025 roku zmniejszy się o 17 proc. Jednocześnie duża cześć pracodawców ma problemy z pozyskaniem pracowników o odpowiednich kwalifikacjach. Popyt na talenty, mimo chwilowego osłabnięcia nastrojów wśród pracodawców, nadal utrzymuje się na wysokim poziomie. Dodatkowo, po doświadczeniach z czasu pandemii, pracodawcy są bardzo ostrożni w podejmowaniu decyzji o zwolnieniu pracowników. Wiedzą, że potem pozyskanie kandydatów z rynku będzie jeszcze większym problemem. Wszystko to przekłada się na stosunkowo stabilną sytuację na rynku pracy - mówi Anna Wicha, prezes Polskiego Forum HR, Global Head of Outsourcing Adecco.

Czytaj w LEX: Zatrudnienie pracowników tymczasowych – rozkład obowiązków w zakresie bhp między agencją a pracodawcą użytkownikiem >>>

Sytuacja po wybuchu wojny w Ukrainie

Najtrudniejszym momentem ubiegłego roku był wybuch wojny w Ukrainie. W ciągu pierwszego miesiąca wojny wg danych Straży Granicznej, granicę ukraińsko-polską przekroczyło ponad 2 mln osób. Firmy członkowskie Polskiego Forum HR zatrudniły w tym czasie ponad 3 tysiące osób. Zatrudnienie nie było jedynym wsparciem oferowanym obywatelom Ukrainy – zakwaterowanie, wsparcie finansowe, pomoc w organizacji opieki nad dziećmi to jedne z wielu działań sektora.

- Należy pamiętać, że na długo przed wojną, Ukraina była bardzo atrakcyjnym miejscem pozyskiwania kandydatów. W 2021 roku obywatele tego kraju stanowili blisko 40 proc. wszystkich pracowników tymczasowych w Polsce. Dysponowaliśmy więc doświadczeniem, materiałami w języku ukraińskim, konsultantami posługującymi się tym językiem. To wszystko sprawiło, że dostarczane wsparcie mogło być zorganizowane szybko i sprawnie. Wyzwaniem był natomiast zupełnie inny profil osób napływających, których większość stanowiły kobiety pełniące opiekę nad dziećmi i którym bardzo trudno było określić czas jaki pozostaną w Polsce. To utrudniało proces szukania pracy – podkreśla Wojciech Ratajczyk, wiceprezes Polskiego Forum HR, prezes Zarządu Trenkwalder. 

- Według naszego ostatniego raportu, wśród pracowników tymczasowych z Ukrainy kobiety stanowią aż 66 proc., a mężczyźni - 34 proc. W poprzednich latach te proporcje były odwrotne. Mamy więc do czynienia z dużym strukturalnym niedopasowaniem pracowników względem wolnych wakatów, szczególnie w obszarze prac cięższych. Wielu pracodawców dostosowało zakres prac, aby chociaż część stanowisk mogły objąć kobiety. Niemniej jednak niedobór mężczyzn na polskim rynku pracy sprawił, że dywersyfikacja źródeł pracowników stała się koniecznością. Agencje zatrudnienia mocno zaangażowały się w rekrutacje pracowników z krajów innych niż Ukraina, a pracodawcy otworzyli się na zatrudnianie obywateli z bardziej odległych państw m.in. z obszaru byłego Związku Radzieckiego, Azji czy nawet Ameryki Południowej – dodaje Tomasz Dudek, dyrektor zarządzający OTTO Work Force Central Europe.

Zobacz PROCEDURY w LEX:

 

Cena promocyjna: 5.17 zł

|

Cena regularna: 12.9 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł


Nadal spada liczba pracowników tymczasowych

Liczba pracowników tymczasowych od kilku lat systematycznie spada. Ubiegły rok nie był pod tym względem wyjątkiem. Firmy członkowskie zatrudniały łącznie 167 tys. pracowników tymczasowych, o 8 proc. mniej niż w ubiegłym roku. Wskaźnik FTE, czyli przeliczenie wszystkich przepracowanych godzin na pełne etaty, wyniósł 41 tys. – o 3 proc. mniej niż rok wcześniej. Wydłuża nam się zatem średni okres zatrudnienia jednego pracownika tymczasowego z 58,6 dnia w 2021 do 61,8 w 2022 roku. Zdecydowana większość umów w PFHR to umowy o pracę 84 proc., podczas gdy wskaźnik ten dla całego rynku jest znacznie niższy (45 proc.).

Obroty firm członkowskich w zakresie pracy tymczasowej w ubiegłym roku wzrosły zaledwie o 1 proc., osiągając poziom 3 442 mln zł. Na utrzymanie zbliżonego poziomu wartości rynku, przy jednoczesnym spadku liczby przepracowanych godzin, wpłynęły przede wszystkim rosnące wynagrodzenia.

- Niepewna sytuacja ekonomiczna i wpływ rosnących kosztów na działalność firm nie sprzyjają podejmowaniu decyzji o zatrudnieniu pracowników. W pierwszym półroczu 2023 roku jedynie 16 proc. pracodawców planuje nowe rekrutacje. Jednocześnie część sektorów polskiej gospodarki utrzymuje stabilny portfel zamówień lub podtrzymuje plany inwestycyjne. Firmy wciąż więc potrzebują pracowników. W tej sytuacji praca tymczasowa pozostaje dla nich istotnym rozwiązaniem, które pozwala elastycznie dopasować poziom zatrudnienia do dynamicznych zmian w poziomie popytu i innych nieprzewidywalnych efektów spowolnienia gospodarczego – zaznacza Henri Viswat, CEO Randstad Polska.

Czytaj w LEX: Czym się różni outsourcing usług od pracy tymczasowej? >>>

Potwierdza to Marcos Segador Arrebola, dyrektor Zarządzający Gi Group Holding w Polsce: - Pierwsze miesiące tego roku pozwalają przypuszczać, że sytuacja będzie podobna do ubiegłorocznej. Nadal będą widoczne konsekwencje zaburzenia łańcuchów dostaw i zbytu, wysokiej inflacji, wahań popytu, zmian regulacyjnych. Najistotniejszym czynnikiem będzie trwająca wojna w Ukrainie. Ze względu na rosnące koszty i niepewność prognoz, firmy nadal optymalizują budżety i politykę zatrudnieniową. Z drugiej strony obserwujemy utrzymujący się niedobór pracowników i specjalistów w branżach, które opierają się kryzysowi. W warunkach niskiego bezrobocia i „demograficznej zimy” priorytetem stają się re- i up-skilling, włączanie w rynek pracy osób nieaktywnych zawodowo, poszukiwanie kandydatów spoza Europy. Zatrudnienie osób o oczekiwanych umiejętnościach będzie jeszcze ważniejsze niż wcześniej. Skala zapotrzebowania na pracowników będzie zależała od branży i specyfiki stanowiska. Można też założyć, że ogólne spowolnienie gospodarki i presja płacowa sprawią, że firmy będą bardziej otwarte na elastyczne formy zatrudnienia.

Z nieco większym optymizmem wypowiada się Kamil Sadowniczyk, dyrektor Manpower. - Analizy Manpower wskazują, że po schłodzeniu rynku pracy w pierwszym kwartale pojawiają się optymistyczne symptomy na resztę roku, który, jeśli nie zostanie dotknięty kolejnym nieprzewidywalnym zjawiskiem gospodarczym może być lepszy niż się spodziewaliśmy. Już w drugim kwartale spodziewamy się wzrostu zapotrzebowania na pracowników tymczasowych w logistyce, transporcie i co ciekawe w sektorze motoryzacyjnym, od tak długiego czasu dotkniętym wyzwaniami związanymi z łańcuchem dostaw. Co ważne, tak istotny dla naszej gospodarki sektor produkcji przemysłowej wskazuje już delikatne ożywienie w stosunku do kwartału pierwszego. Z perspektywy kandydata kluczowa pozostaje gotowość do zmiany branży, przekwalifikowanie, a z perspektywy pracodawcy przedsięwzięcia ukierunkowane na dostosowanie kompetencji do zmieniającej się gospodarki – zauważa Kamil Sadowniczyk.

Czytaj w LEX: Outsourcing - pojęcie i podstawy stosowania tego rozwiązania >>

 

Sprawdź również książkę: Kodeks pracy. Przepisy >>


Stabilny wzrost w outsourcingu

Rynek usług outsourcingowy niezmiennie rośnie, w ubiegłym roku o 24 proc., osiągając wśród firm członkowskich PFHR wartość 1 582 mln zł.

Jacek Opala, członek zarządu Exact Systems, firmy świadczącej usługi outsourcingowe na rzecz sektora motoryzacyjnego, zwraca uwagę na wyzwania stojące przed tym segmentem rynku – Branża motoryzacyjna odpowiada za sporą część zatrudnienia w Polsce. Zgodnie z wnioskami jakie płyną z badania „MotoBarometr 2022. Nastroje w automotive Europie” menedżerowie większy nacisk kładą na automatyzację produkcji (44 proc.), natomiast najchętniej wybieraną formą współpracy z zewnętrznymi partnerami jest właśnie outsourcing (36 proc.). Oba te rozwiązania odpowiadają na to samo wyzwanie – problem z ludźmi w sytuacji konieczności zatrzymania lub zmniejszenia produkcji. W zależności od tego, w jakim stopniu jest rozwinięta automatyzacja w danym kraju, zakłady produkcyjne planują zabezpieczenie się przed kolejnymi zdarzeniami, które mogą zaskoczyć ich w przyszłości. W aż 7 na 11 badanych krajów odsetek firm z sektora motoryzacyjnego planujących wzrost zatrudnienia w ciągu najbliższych 12 miesięcy wynosi minimum 50 proc. Wśród nich znajduje się Polska. Jesteśmy w trójce krajów z największym zatrudnieniem w branży motoryzacyjnej w Europie, po Niemczech i Francji. I najnowsze dane wskazują, że ani wojna w Ukrainie ani pandemia tego nie zmienią.

Czytaj w LEX: Outsourcing funkcji personalnej – dwa różne przypadki >>>

Sporą cześć polskiego rynku outsourcingowego stanowi IT Contracting, który - jak potwierdza Artur Skiba, prezes Antal - ma się bardzo dobrze. - Niewątpliwie część klientów z rodowodem zza oceanu, wyhamowało tempo wzrostów i wstrzymało niektóre projekty, jednakże sytuacja międzynarodowa - ekonomiczna i polityczna - sprzyja Polsce. W Antal obserwujemy bardzo wysokie zainteresowanie naszymi usługami, czy to onshore na rynku lokalnym, czy także w formułach nearshore i offshore. Okolicznością szczególnie korzystną dla IT Contractingu są wprowadzone tzw. hiring freezes - klienci, ze względu na różne ograniczenia wewnętrzne, nie mogą zatrudniać nowych specjalistów, jednakże mają konkretne projekty do realizacji i odpowiednie środki na to. W tych okolicznościach IT Contracting jest optymalną usługą, która w szybkim czasie, przy racjonalnych kosztach i stosunkowo wysokim bezpieczeństwie daje możliwość płynnej realizacji celów przedsiębiorstwa. Istotnym sprzymierzeńcem branży jest trwający boom sektora Centrów Usług Wspólnych w Polsce. Nowe centra - także R&D, nowe procesy przenoszone do Polski - tam obserwujemy bardzo duże zapotrzebowanie na IT Contracting.

Rekrutacje rosną, ale już nie tak szybko

W 2022 roku nadal mieliśmy bardzo duże wzrosty w zakresie realizacji projektów rekrutacyjnych na rzecz polskich pracodawców, wyniosły one 35 proc. osiągając wśród firm członkowskich PFHR wartość ponad 297 mln zł. Dynamika tych wzrostów w drugiej połowie roku zaczęła słabnąć, ale nic nie wskazuje na to czeka nas załamanie na rynku rekrutacyjnym.

- Wprawdzie w styczniu 2023 r. odnotowano znaczący spadek liczby publikowanych ofert pracy, ale jest to raczej chwilowa sytuacja. Wszelkie prognozy makroekonomiczne wskazują, iż doszliśmy już do inflacyjnego szczytu, przełom pierwszego i drugiego kwartału tego roku najprawdopodobniej przyniesie nam odbicie, które będzie widocznie również na rynku pracy. Póki co rzeczywiście niektóre decyzje o zatrudnieniu, z uwagi na przeciągające się w czasie decyzje inwestycyjne, są na wstrzymaniu. Oznacza to tyle, że w drugiej połowie roku firmy rekrutacyjne będą miały pełne ręce roboty – komentuje Michał Młynarczyk, członek Zarządu Polskiego Forum HR, CEO Devire.

Czytaj w LEX: Ochrona danych w rekrutacji >>>

Jak dodaje Kacper Grabowski, senior director Michael Page Business Services & Technology, problemy tego roku nie były wyłącznie polską specyfiką, podobnych trudności doświadczały także inne kraje rozwinięte. - Problemy, z którymi mierzyły się organizacje w bardziej dojrzałych gospodarkach i wynikająca z nich potrzeba optymalizacji mogą̨ w efekcie zwiększyć zainteresowanie Polską jako dobrą lokalizacją dla inwestycji. Czynniki, które przemawiają̨ za inwestowaniem w naszym kraju to m.in. wielkość polskiego rynku, korzystne położenie geograficzne, duża liczba wykwalifikowanych pracowników i wciąż relatywnie niskie koszty prowadzenia działalności. Spodziewamy się więc, że gospodarka naszego kraju, a co za tym idzie rynek pracy, czeka dobry 2023 rok, zwłaszcza w sektorze produkcyjnym, IT czy zaawansowanych usług biznesowych, gdzie Polacy od wielu lat udowadniają bardzo wysoką jakość swoich usług i bogactwo oferowanych kompetencji.

Targońska Joanna: Rekrutacja pracowników - kieszonkowy poradnik menedżera >>>

Zainteresowanie Polską jako dobrym kierunkiem lokowania inwestycji potwierdzają wyniki firm członkowskich w zakresie RPO. Obroty w tym zakresie wzrosły aż o 80 proc. osiągając poziom 128 mln zł. Usługa RPO, czyli Recruitment Process Outsourcing wykorzystywana jest najczęściej przez globalne organizacje rozpoczynające inwestycje w danym kraju. Realizacja masowych rekrutacji jest wtedy najczęściej delegowana do wyspecjalizowanych w tej usłudze agencji zatrudnienia.

Czytaj również: Rośnie liczba firm, które zatrudniają Ukraińców>>

Zainteresowanie pracą za granicą rośnie

W ubiegłym roku wzrosły zarówno rekrutacje na rzecz zagranicznych pracodawców (o 28 proc., do poziomu 35,4 mln zł) jak i obroty w zakresie delegowania pracowników w ramach świadczenia usług (o 33 proc., do poziomu 260 mln zł). Niski kurs złotego zachęca Polaków do wyjazdów zarobkowych. Inflacja w krajach Europy Zachodniej jest niższa niż w Polsce, a co za tym idzie optymizm pracodawców i ich plany zatrudnieniowe na najbliższe miesiące przekładają się na rosnący popyt na pracowników z Polski.

- Prowadzimy skrupulatną analizę zainteresowania kandydatów ofertami pracy zarówno w Polsce, jak i za granicą. Pokazuje ona istotny wzrost zainteresowania wyjazdem do pracy za granicę, zarówno wśród kandydatów z Polski, jak również wśród pracowników przyjezdnych ze wschodu. Mówimy o kilkukrotnym zwiększeniu się tzw. organicznego napływu aplikacji, nie powiązanego bezpośrednio z prowadzonymi przez nas kampaniami promocyjnymi. Widzimy również częstsze nawiązywanie kontaktu ze strony kandydatów bezpośrednio z naszą firmą, poza wypełnieniem formularzy aplikacyjnych. Dzwonią i piszą do nas, żeby zwiększyć swoje szanse na zatrudnienie, niejednokrotnie podkreślając gotowość wyjazdu od zaraz lub chęć wyjazdu z partnerem czy w grupie. Biorąc pod uwagę, że jesteśmy dopiero u progu najgorętszego sezonu dla pracy tymczasowej w Holandii, zdecydowanie można wnioskować, że potrzeba wyjazdu do pracy poza Polskę wzrosła – komentuje Paulina Piskor, prezes Zarządu Contrain.