Do laski marszałkowskiej wpłynął komisyjny projekt nowelizacji ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy oraz ustawy – Prawo przedsiębiorców (czeka na nadanie numeru druku sejmowego). Projekt, którego autorem jest sejmowa Komisja do Spraw Petycji, jest efektem petycji w sprawie uchylenia art. 24 ust. 3-7 ustawy o PIP, jaką jeszcze w poprzedniej kadencji Sejmu złożyło Stowarzyszenie Inspektorów Pracy Rzeczypospolitej Polskiej.

Czytaj również: 40 proc. kontroli PIP przeprowadzona po skargach pracowników>>
 

Przepisy do zmiany

Projekt jest bardzo krótki i sprowadza się do trzech artykułów. Pierwszy uchyla w ustawie o PIP art. 24 ust. 3-7, czyli przepisów, które mówią o tym, że kontrolę przedsiębiorcy przeprowadza się po okazaniu legitymacji służbowej i upoważnienia do jej przeprowadzenia, wskazującego w szczególności zakres przedmiotowy kontroli, jej czas oraz pouczenie kontrolowanego o przysługujących mu prawach i obowiązkach) oraz kto może wystawić upoważnienie.

Drugi z artykułów projektu przewiduje z kolei dodanie do art. 65 ustawy – Prawo przedsiębiorców nowego pkt. 4. Zmiana ta spowoduje dopisanie kontroli prowadzonych przez PIP do kontroli organów, w stosunku do których wyłączone jest stosowanie ograniczeń w prowadzeniu kontroli. Obecnie wyłączenie to dotyczy kontroli na podstawie przepisów Prawa atomowego, kontroli celno-skarbowej oraz kontroli w zakresie gospodarki odpadami.

Trzeci to wejście projektowanej ustawy w życie, czyli po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia.

Jak twierdzą autorzy projektu, zmiana przepisów ma na celu uproszczenie i ujednolicenie procedur kontroli przedsiębiorców i innych pracodawców, realizowanych przez różne państwowe instytucje kontrolne. Ich zdaniem, postanowienia art. 24 ust. 3-7 ustawy o PIP obligują inspektorów pracy do okazania osobie reprezentującej podmiot kontrolowany, poza legitymacją służbową, także upoważnienia do kontroli. Obowiązek ten nałożono na inspektorów pracy w 2004 r. Wcześniej kontrola wszystkich podmiotów odbywała się po okazaniu legitymacji służbowej. - Do kontroli pracodawców nie posiadających statusu przedsiębiorców wystarczający jest nadal okazanie przez inspektora pracy osobie reprezentującej taki podmiot jedynie legitymacji służbowej - podkreślają w uzasadnieniu do projektu. Powołują się przy tym na petycję, jaką wystosowało Stowarzyszenie Inspektorów Pracy RP.

Projektodawcy nie uzasadnili natomiast drugiej zaproponowanej zmiany. Twierdzą jednak, że ze względu na swój charakter i ograniczony zasięg ustawa nie wywoła skutków gospodarczych, może mieć pewien wpływ na działalność podmiotów gospodarczych (mikroprzedsiębiorców oraz małych i średnich przedsiębiorców). W tym przypadku podmiotów przestrzegających przepisów w zakresie zatrudniania pracowników ten wpływ może być pozytywny, poprzez odbiurokratyzowanie procedur kontrolnych. W przypadku przedsiębiorców-pracodawców naruszających prawa pracowników projektowana ustawa zwiększy skuteczność działań kontrolnych ze strony państwa.

WZORY DOKUMENTÓW:

 


Petycja inspektorów pracy...

W opinii Stowarzyszenia Inspektorów Pracy RP, nałożenie na organy PIP - inspektorów pracy obowiązku przedkładania upoważnień do kontroli jest nie tylko rozwiązaniem niestosowanym w żadnym z krajów Unii Europejskiej, ale zdecydowanie zbędnym, co wynika z postanowień art. 12 ust. 1 Konwencji nr 81 MOP, który zrównuje legitymację służbową inspektora pracy z pełnomocnictwem, o jakim mowa w tym przepisie. Ponadto - co istotne - już z samej dyspozycji przepisu art. 24 ust. 2 ustawy o PIP wynika wprost, że legitymacja służbowa inspektora pracy potwierdza jego tożsamość i uprawnienia, co oznacza, że sam ustawodawca nie wprowadził w tej materii żadnych ograniczeń. Powyższe wskazuje więc na bezprzedmiotowość regulacji określonej aktualnie obowiązującym przepisem art. 24 ust. 3-7 ustawy o PIP.  

- Od kilkunastu lat zarówno Główny Inspektor Pracy, jak i Rada Ochrony Pracy przy Sejmie Rzeczypospolitej Polskiej, a także niektórzy spośród parlamentarzystów, przy okazji przedstawiania sprawozdania z działalności Państwowej Inspekcji Pracy, wielokrotnie apelowali do Sejmu RP o zniesienie tego obowiązku w odniesieniu do inspektorów pracy - zwracając uwagę m.in. na wysokie koszty z tym związane oraz zasadność uproszczenia procedur związanych z podjęciem i realizacją procesu kontrolnego - podkreślają autorzy petycji. Według nich, wprowadzenie powyższych zmian usprawni oraz w części odbiurokratyzuje proces kontrolny i uelastyczni pracę inspektorów pracy, co powinno także pozytywnie wpłynąć na realizację zadań nałożonych na Państwową Inspekcję Pracy.

 

Sprawdź również książkę: Meritum Prawo Pracy 2024 [PRZEDSPRZEDAŻ] >>


... i jej skutki dla przedsiębiorców

O zmiany i ich ewentualny skutek zapytaliśmy prawników z  organizacji pracodawców.

Robert Lisicki, radca prawny, dyrektor Departamentu Pracy w Konfederacji Lewiatan, powiedział serwisowi Prawo.pl, że projekt musi zostać przedyskutowany z firmami członkowskimi.  – To, co już na pierwszy rzut oka budzi wątpliwości to fakt, że projekt zawiera rozwiązania usuwające wydawanie upoważnienia do przeprowadzenia kontroli przez inspektorów pracy i znoszący w stosunku do PIP ogólne zasady przeprowadzania kontroli przewidziane w ustawie Prawo przedsiębiorcy. Przecież już dziś inspekcja pracy posiada szczególne uprawnienia do kontroli a szereg ograniczeń wynikających z ustawy Prawo przedsiębiorcy nie ma do niej zastosowania. Wynika to z faktu powoływania się na umowę międzynarodową, tj. konwencję MOP nr 81 dotycząca inspekcji pracy w przemyśle i handlu. – mówi mec. Lisicki. I przypomina, że przepisy rozdziału V ustawy - Prawo przedsiębiorców ograniczające kontrole działalności gospodarczej zostały wprowadzone, bo chodziło o ochronę przed kumulacją kontroli i  ustalenie transparentnych zasad ich przeprowadzania.

– Prawo przedsiębiorcy miało uporządkować kontrolowanie i czas kontroli, które wcześniej trwały bardzo długo. Niezależnie od kwestii ustawy Prawo przedsiębiorcy proponowana nowelizacja może budzić zastrzeżenia z uwagi na fakt, iż obowiązujące przepisy ustawy o PIP pozwalają inspektorom pracy na przeprowadzanie kontroli interwencyjnych bez upoważnienia, a w ciągu 7 dni – na dostarczenie upoważnienia. Upoważnienie ma swojej przeznaczenie,  musi m.in. zawierać pouczenie kontrolowanego o jego prawach i obowiązkach – wskazuje Lisicki. I dodaje: - Nikt chyba nie ma wątpliwości, że w sytuacji rażącego naruszenia prawa PIP ma prawo działać. Inspektorzy pracy są uprawnieni do przeprowadzania, bez uprzedzenia i o każdej porze dnia i nocy, kontroli w określonych w ustawie przypadkach. Może bardziej uzasadniona byłaby kwestia przedyskutowania funkcjonowania PIP w kontekście bardzo szerokiego obszaru jej działań i  lepszej identyfikacji podmiotów, które dziś rzeczywiście, umyślnie naruszają przepisy.

Z kolei Marzena Łabędź, radca prawny, ekspert BCC w zakresie prawa pracy i partner z kancelarii Sadkowski i Wspólnicy dodaje, że uchylenie obowiązku okazywania przez kontrolujących upoważnienia o ile ułatwiać będzie działanie inspektorów, może okazać się problematyczne dla pracodawców – szczególnie tych mniejszych i nie dysponujących wykwalifikowanym zespołem posiadającym wiedzę z zakresu właściwych przepisów prawa oraz doświadczenie przy tego rodzaju kontrolach. - Zawarte w upoważnieniu informacje na temat praw i obowiązków kontrolowanego stanowiły do tej pory niewątpliwie cenne wskazówki dla części kontrolowanych przedsiębiorców. Odchodząc od obowiązku przedstawiania przez kontrolujących upoważnienia do przeprowadzenia kontroli, być może należałoby jednocześnie wprowadzić obowiązek przekazywania kontrolowanemu podmiotowi w innej formie tych informacji (pouczenia) na etapie rozpoczynania kontroli. Odnosząc się z kolei do rozwiązania polegającego na tym, iż przepisy rozdziału V ustawy - Prawo przedsiębiorców (regulującego „Ograniczenia kontroli działalności gospodarczej”) nie będą mieć zastosowania do kontroli prowadzonej na podstawie ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy mec. Łabędź wskazuje, że art. 24 ust. 1 ustawy o PIP, niezależnie od przepisów ustawy - Prawo przedsiębiorców, już aktualnie daje organom kontroli PIP podstawę do wszczynania kontroli bez uprzedniego zawiadamiania, w zakresie wskazanym w tym przepisie - a więc w bardzo szerokim zakresie, bowiem przepis ten odnosi się do „kontroli przestrzegania przepisów prawa pracy” i wymienia jedynie przykładowo zakres kontroli posługując się pojęciem „w szczególności”.  Co więcej, zgodnie z art. 26 ust. 3 i 4 ustawy o PIP, przed podjęciem czynności kontrolnych inspektor pracy zgłasza swoją obecność podmiotowi kontrolowanemu, z wyjątkiem przypadków, gdy zgłoszenie to mogłoby mieć wpływ na wynik kontroli, a ponadto  inspektor pracy jest upoważniony do swobodnego poruszania się po terenie podmiotu kontrolowanego bez obowiązku uzyskiwania przepustki oraz jest zwolniony od rewizji osobistej, także w przypadku, jeżeli przewiduje ją wewnętrzny regulamin podmiotu kontrolowanego.

Zobacz też: Zawiadomienie o wszczęciu kontroli zakładu pracy przez Państwową Inspekcję Pracy - krok po kroku >

Dwa projekty, dwa różne podejścia

Co więcej, w łonie rządu trwają prace nad projektem ustawy o zmianie niektórych ustaw w celu deregulacji prawa gospodarczego i administracyjnego oraz doskonalenia zasad opracowywania prawa gospodarczego (nr UA8). Ministerstwo Rozwoju i Technologii będące autorem projektu, zaproponowało w nim m.in. zmianę ustawy – Prawo przedsiębiorców, ale w innym duchu niż projekt komisyjny.

- Stowarzyszenie Inspektorów Pracy Rzeczypospolitej Polskiej jeszcze w lipcu 2022 r. złożyło do Sejmu petycję dotyczącą zmiany przepisów ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy polegającą na skreśleniu przepisów art. 24 ust. 3-7, a więc norm odnoszących się do obowiązku przedstawienia upoważnienia do przeprowadzenia kontroli. Stowarzyszenie prezentowało ten obowiązek jako nieuzasadnioną biurokrację i powoływało się, że samo okazanie legitymacji jest wystarczające do potwierdzenia uprawnienia do przeprowadzenia kontroli.
Wskazać jednak należy, że upoważnienie do przeprowadzenia kontroli nie jest tylko dokumentem potwierdzającym uprawnienia kontrolera i nie dubluje roli legitymacji służbowej. Upoważnienie zawiera bardzo istotne dla przedsiębiorcy informacje dotyczące np. określenia zakresu kontroli, przedmiotu objętego kontrolą, wskazanie daty rozpoczęcia i przewidywanego terminu zakończenia kontroli i podstawy prawnej kontroli oraz pouczenie o przysługujących przedsiębiorcy prawach i obowiązkach. Są to niezwykle istotne informacje z perspektywy kontrolowanego, które pozwalają mu poznać jego prawa oraz zaplanować pracę w taki sposób, aby kontrola nie kolidowała z prowadzeniem działalności gospodarczej – mówi nam Bartosz Sowier, Główny Legislator, dyrektor Departamentu Analiz i Legislacji Pracodawców RP. Jak podkreśla, sejmowa Komisja do Spraw Petycji nie tylko nie uznała za stosowne skonsultowania tego postulatu ze środowiskiem przedsiębiorców, ale co gorsza przygotowała projekt ustawy, który idzie o krok dalej. Projekt bowiem zakłada wyłączenie kontroli PIP spod regulacji przepisów Prawa Przedsiębiorców dotyczących ograniczenia kontroli działalności gospodarczej (art. 45 i następne). - Normy te miały dać gwarancję przedsiębiorcom, że kontrole przeprowadzane w ich firmie nie będą nadmiernie uciążliwe, dają podstawy do uzyskania odszkodowania w przypadku wyrządzenia przez niesłuszną kontrolę szkody, określają czas trwania kontroli oraz stanowią ramy tego, jak powinna ona przebiegać – podkreśla Bartosz Sowier. I dodaje: - W praktyce Stowarzyszenie Inspektorów Pracy RP wraz z Sejmową Komisją do Spraw Petycji pomijając całkowicie konsultacje z interesariuszami planują poważną ingerencję w ważne standardy, o które rynek walczył przez lata. Wprowadzenie tego rodzaju zmian prawnych może prowadzić w przyszłości do poważnych problemów, w tym nawet do upadków firm, które są staną się bezradne w starciu z machiną państwową, paraliżującą ich działalność całkowicie bezkarnie. Pracodawcy RP uważają takie postępowanie za niedopuszczalne, sprzeczne z zasadami dobrej legislacji i będą apelować o odrzucenie projektu ustawy w zaproponowanym kształcie.