W projekcie budżetu na przyszły  rok, który w miniony wtorek przyjął rząd, dotacja budżetu państwa do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych została zaplanowana w wysokości 59.490.124 tys. złotych. Co ważne, w 2021 r. nie przewiduje się wykorzystania środków Funduszu Rezerwy Demograficznej (FRD) na uzupełnienie niedoboru funduszu emerytalnego wynikającego z przyczyn demograficznych.

Zgodnie z projektem, od 1 marca 2021 r. świadczenia emerytalno-rentowe mają zostać zwaloryzowane wskaźnikiem waloryzacji na poziomie 103,84 proc.  Oznacza to, że najniższa emerytura wzrośnie co najmniej o 46,08 złotych. W projekcie nie ma, póki co, informacji o waloryzacji kwotowej.

Pomimo zaś zapowiedzi likwidacji OFE, rząd nie wskazuje wpływów do FUS z tego tytułu, a jednocześnie zabezpiecza ponad 8 mld zł wpływów z suwaka. Może to oznaczać, że reforma OFE będzie miała odzwierciedlenie dopiero w budżecie 2022 roku.

W Funduszu Solidarnościowym rząd zapisał wydatki w wysokości 22,8 mld zł, które mają być przeznaczone na dodatkowe roczne świadczenie pieniężne dla emerytów i rencistów – czyli na tzw. 13-tkę, a także jeszcze nie uchwaloną 14. emeryturę.

Na wpłaty powitalne i dopłaty roczne w ramach programu PPK (pracowniczych planów kapitałowych) w 2021 roku w Funduszu Pracy przewidziano 1,18 mld złotych.

 

Cena promocyjna: 59.25 zł

|

Cena regularna: 79 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 0 zł


Waloryzacja tylko procentowa?

- Rząd nie szacuje na przyszły rok znaczącego spadku wpływów ze składek na ubezpieczenia społeczne, co oznacza, że nie są planowane zmiany systemowe, ani też zwolnienia ze składek, jak miało to miejsce w 2020 roku. Dotacja do FUS z budżetu państwa oraz wypłata 13-ej i 14-ej emerytury oznacza, że z podatków finansowane będzie ponad 80 mld zł świadczeń – mówi dr Antoni Kolek, prezes Instytutu Emerytalnego sp. z o.o.

Według niego, pomimo zapowiedzi wydaje się, że waloryzacja świadczeń emerytalno-rentowych w 2021 roku będzie miała charakter procentowy, zamiast realizowanej w ostatnich latach waloryzacji kwotowo-procentowych, gwarantujących minimalny kwotowy wzrost wysokości świadczenia.

- Rząd zabezpieczył środki na sfinansowanie wpłat powitalnych i dopłat rocznych do PPK w wysokości 1,18 mld zł, jednocześnie zauważając, że przystąpienie do PPK będzie także wiązało się ze wzrostem wpływów do budżetu z podatku PIT, gdyż wpłata pracodawcy w PPK obłożona jest podatkiem dochodowym płaconym przez uczestników PPK – podkreśla dr Kolek.  

Jak mówi prezes IE, brak zaplanowania wpływów do FUS z przekształcenia OFE może oznaczać, że reforma będzie przesunięta w czasie, a FUS większe wpływy z tzw. podatku Morawieckiego odczuje dopiero w 2022 roku.