Tak wynika z opublikowanego właśnie przez Instytut Emerytalny Sp. o.o. „Podsumowania wyników PPK na koniec 2020 roku”. Jak twierdzi Grzegorz Chłopek, ekspert IE i autor raportu, przeciętnie uczestnik PPK w ciągu pierwszego roku uzyskał zwrot 95 proc. a na jego koncie jest o 1 378 zł więcej niż sam wyłożył z własnej kieszeni, tj. 1 453 zł (w przypadku osoby zarabiającej przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw, według GUS).

Czytaj również: PFR: Partycypacja w PPK tylko ok. 30 proc., a nie 35-40 proc., jak planował rząd>>
 

Co dało oszczędzanie w PPK

Według IE, nawet osoba, która po roku oszczędzania w PPK zdecydowałaby się na zwrot wszystkich środków miałaby od razu w kieszeni o 50 proc. więcej pieniędzy (o 719 zł więcej niż sama wyłożyła) oraz dodatkowo jej konto podstawowe w FUS zwiększyłoby się o 328 zł (zwiększając przyszłą emeryturę). Nie ma obecnie lepszego i bardziej pewnego sposobu oszczędzania, w której zwrot w ciągu roku może sięgnąć nawet 50 proc.

- Tak naprawdę ludzie nie powinni mieć dylematu, czy uczestniczyć w PPK (jak się z niego wypisać?). Dylematem powinno być raczej, czy wypłacać sobie co pewien czas środki i kupić podczas promocji typu „ceny bez VAT” np. lodówkę czy komputer za 55 proc. oryginalnej ceny, czy też zachować wszystkie zwolnienia podatkowe i dopłaty z Funduszu Pracy oszczędzając do 60. roku życia, by mieć ponad 72 proc. więcej kapitału dzięki dopłatom – twierdzi Grzegorz Chłopek. Według niego, gdyby uczestnik PPK chciał samodzielnie inwestować te środki w taki sam sposób. jak w PPK, na jego koncie byłoby, po odliczeniu podatku od zysków kapitałowych, tylko 153 zł zysku.

 


Koszty i zyski pracownika

Według raportu IE, dotychczasowym zyskiem pracownika są obowiązkowe wpłaty pracodawcy (minimum 1,5 proc. wynagrodzenia brutto) dla każdego uczestnika PPK. Dodatkowo na konto PPK wpłynęły już wpłaty powitalne w równej wysokości 250 zł dla każdego uczestnika, finansowane przez Fundusz Pracy. Instytucje finansowe wypracowały przeciętnie już około 325 zł zysku, a przy zachowaniu pewnych warunków zysk ten będzie zwolniony z podatku kapitałowego. Koszty pracownika stanowią więc wpłaty własne – przeważnie 2 proc., czyli przeciętnie w pierwszym roku około 1 289 zł oraz podatek od wpłat pracodawcy 164 zł. Razem to 1 453 zł.

Zyski to stan rachunku (przeciętnie 2 831 zł) pomniejszone o wkłady pracownika, czyli łącznie 1 378 zł na co składa się wkład pracodawcy skorygowany o podatek od tej wpłaty (czyli 966 zł minus 164 zł, co daje 802 zł), wpłata powitalna (250 zł) oraz zyski wypracowane przez Fundusze Zdefiniowanej Daty, czyli wspomniane 325 zł. - Jak widać efektywnie 58 proc. zysku pracownika pochodzi na razie z wpłat pracodawcy (skorygowanych o podatek dochodowy), 18 proc. z wpłaty powitalnej a 24 proc. z inwestycji na rynkach kapitałowych. Te proporcje z czasem powinny się zmieniać na korzyść tych ostatnich – zauważa Chłopek. Dokonując zwrotu środków uczestnik PPK otrzyma do kieszeni łącznie 2 172 zł, czyli o 719 zł więcej niż sam wyłożył w ciągu roku na PPK. Dodatkowo 328 zł będzie zapisane na jego koncie w FUS i powiększy jego przyszłą emeryturę, a 331 zł straci (zwrot wpłaty powitalnej oraz podatki).