Chodzi o nowy art. 9a ust. 1 pkt 1, dodany do ustawy o publicznej służbie krwi przez art. 3 pkt 2 ustawy z 21 stycznia 2021 r. będącej kolejną rządową tzw. tarczą antykryzysową. Przepis ten zaczął obowiązywać 26 stycznia 2021 r., przyznając honorowym dawcom krwi - w przypadku ogłoszenia stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii – dwa dni wolne od pracy oraz od pełnienia czynności służbowych. Mianowicie dzień, w którym oddali krew lub jej składniki, w tym osocze, oraz dzień następny.

Zgodnie z uzasadnieniem projektu (druk sejmowy nr 828), który przewidywał wprowadzenie tej regulacji,  celem  „jest częściowa rekompensata dla ozdrowieńców po chorobie COVID-19 kosztów związanych z oddaniem osocza, dodatkowa mobilizacja osób oddających osocze krwi oraz umożliwienie i ułatwienie ozdrowieńcom przemieszczania się do różnych punktów poboru krwi, niezależnie od miejsca ich zamieszkania” (przepis przewiduje bowiem także 33 proc. ulgę na przejazdy – przyp. red.). - Regulacje te służą zabezpieczeniu zapotrzebowania na krew i jej składniki w okresie epidemii w stosunku do wszystkich dawców. Obecnie szpitale realizują zabiegi na poziomie sierpnia/września, a dostęp do dawców krwi jest bardzo ograniczony. W związku z tym, że w przypadku tych dawców krwi są to zazwyczaj trzy donacje, centra krwiodawstwa i krwiolecznictwa będą wydawać zaświadczenie. Na dzień 25 listopada 2020 r. było 6 373 donacje, co daje ok. 5 000 dawców ozdrowieńców – napisali autorzy rządowego projektu ustawy.

Już dziś jednak przepis budzi wiele wątpliwości z uwagi na ów „dzień następny”. Istnieje też ryzyko, że – jak przyznają nieoficjalnie prawnicy – może być nawet wykorzystywany przez niektórych pracowników. 

Czytaj również: Dwa dni wolne od pracy dla ozdrowieńców, którzy oddali krew lub osocze>>
 

Następny dzień, czyli który

Jak już wspomnieliśmy, przepis mówi o następnym dniu nie precyzując jednak tego pojęcia. Pół biedy, jeśli ktoś oddaje krew od poniedziałku do czwartku, bo ostatnim dniem w takim układzie będzie piątek, który jest dniem pracy. Co jednak stanie się, jeśli pracownik będący krwiodawcą odda krew lub jej składniki, w tym osocze, w piątek (albo w sobotę, co nie jest przecież niemożliwe, jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że tego dnia stacje krwiodawstwa też pracują, choć krócej)? Zgodnie z brzmieniem przepisu art. 9a ust. 1 pkt 1 ustawy o publicznej służbie krwi, owym następnym dniem jest wtedy sobota, która nie jest dniem ustawowo wolnym od pracy (bo zgodnie z ustawą o dniach wolnych od pracy, takim dniem jest np. niedziela), ale w którą co do zasady nie trzeba iść do pracy. Czy w takiej sytuacji następnym dniem będzie dzień roboczy, czyli poniedziałek? Niekoniecznie.

- Honorowemu dawcy krwi, który oddał krew lub jej składniki, w tym osocze po chorobie COVID-19, przysługuje zwolnienie od pracy oraz zwolnienie od wykonywania czynności służbowych w dniu oddania krwi lub jej składników oraz w dniu następnym po oddaniu krwi lub jej składników. Jeśli więc krwiodawca oddał krew w piątek, to następnym dniem będzie sobota, a jeśli oddał w sobotę to następnym dniem będzie niedziela – mówi Tomasz Klemt, radca prawny, właściciel kancelarii prawnej. Jak podkreśla mec. Klemt, zawsze trzeba patrzeć na cel przepisu. – W Polsce nie wprowadzono odpłatności za oddanie krwi w postaci dni wolnych od pracy. Oddanie krwi jest honorowe, a celem przepisu jest udzielenie dnia wolnego przeznaczonego  na odpoczynek i zregenerowanie organizmu. Gdyby ustawodawca chciał, by następnym dniem wolnym był dzień roboczy, to wyraźnie by to zapisał. Wówczas przepis mówiłby, że dniem wolnym od pracy jest dzień oddania krwi lub jej składników i następujący po nim dzień roboczy – podkreśla mec. Tomasz Klemt. I dodaje: - Niewykluczone, że istnieją osoby, które chcą zmaksymalizować korzyści na gruncie prawa pracy poprzez krwiodawstwo. Takie osoby powinny rozważyć oddanie krwi lub jej składników od poniedziałku do czwartku. Chyba, że pracują w zakładzie przemysłowym działającym w ruchu ciągłym, gdzie sobota i niedziela może być ich dniem pracy. Wówczas oddając krew w sobotę, będą mieli wolną nie tylko sobotę, ale i niedzielę. Decyzja w tym zakresie zawsze pozostaje jednak po stronie krwiodawcy.

A co jeśli sobota nie jest dniem pracy dla krwiodawcy? Czy w takiej sytuacji następnym dniem wolnym od pracy może być pracujący poniedziałek? - Wtedy zakładałbym, że owym następnym dniem wolnym od pracy będzie najbliższy dzień pracy, czyli poniedziałek – twierdzi Adam Szkurłat, adwokat z kancelarii Lubasz i Wspólnicy. Bo, jak podkreśla, argumentacja systemowa powinna mieć pierwszeństwo nad wykładnią językową.  

Z kolei Maciej Śledź, adwokat, partner w kancelarii Nowosielski i Partnerzy jest zdania, że skoro ustawodawca zdecydował, że honorowemu dawcy krwi, który oddał krew lub jej składniki, w tym osocze po chorobie COVID-19, przysługuje zwolnienie od pracy oraz zwolnienie od wykonywania czynności służbowych w dniu, w którym oddał krew lub jej składniki, oraz w dniu następnym, to oznacza to, że następny dzień może przypaść także w sobotę lub w niedzielę. - Nie ma tu natomiast znaczenia, że jest to dzień, w którym nie jest wykonywana praca czy – jak w przypadku niedzieli – dzień ustawowo wolny od pracy – mówi mec. Maciej Śledź. 

W opinii Oskara Sobolewskiego, prawnika z kancelarii Wojewódka i Wspólnicy, skoro następny dzień miał być benefitem, jak wynika z uzasadnienia do projektu ustawy, to powinien to być dzień roboczy. – Przepis nie jest jasny i daje pole do interpretacji. Niestety widać, że ustawodawca kolejny raz w pośpiechu przygotowywał przepisy i kolejny raz teoria nie nadąża za rzeczywistością. Najprościej byłoby doprecyzować przepis albo gdyby wytyczne w tej sprawie wydało Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii – uważa Sobolewski.

Innego zdania jest natomiast dr hab. Monika Gładoch, prof. UKSW, kierownik Katedry Prawa Pracy, radca prawny. Jej zdaniem, przepis jest jasny i nie ma potrzeby jego zmiany. – Zgodnie z art. 80 Kodeksu pracy, wynagrodzenie przysługuje za pracę wykonaną. Za czas niewykonywania pracy pracownik zachowuje prawo do wynagrodzenia tylko wówczas, gdy przepisy prawa pracy tak stanowią. Przewidziany zaś w ustawie o publicznej służbie krwi przepis o zwolnieniu od pracy w dniu oddania krwi i następnego dnia stanowi lex specialis w stosunku do ww. art. 80 k.p. i jako taki nie może być interpretowany rozszerzająco. Oznacza to, że pracownik, który odda krew w piątek, ma prawo do zwolnienia od pracy tylko w sobotę, która jest owym następnym dniem, o ile oczywiście jest to dzień jego pracy. Jeśli nie, to nie może go „odebrać” w innym terminie, np. w następnym tygodniu – podkreśla prof. Monika Gładoch.

 

Cena promocyjna: 59.25 zł

|

Cena regularna: 79 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 0 zł


Pole do nadużyć?

To jednak nie jedyny mankament tego przepisu. – Istnieje niestety poważne niebezpieczeństwo, że będzie nadużywany przez niektórych pracowników. Chodzi o osoby pracujące w firmach, których tydzień pracy jest dłuższy niż powszechnie przyjęty pięciodniowy tydzień pracy, a pracownicy dostają dodatkowe wynagrodzenie za pracę np. także w soboty – mówi nam prosząc o anonimowość jeden z prawników. Jak tłumaczy, w takiej sytuacji wystarczy, że pracownik zapisze się na dyżur w sobotę, a w piątek pójdzie oddać krew, oczekując, że będzie miał prawo do dnia wolnego w sobotę, a dodatkowo pracodawca będzie musiał wypłacić mu wynagrodzenie w podwójnej wysokości.

- To jest nadużycie prawa, jeśli pracownik zapisze się w pracy na sobotni dyżur, a w piątek pójdzie oddać krew mając świadomość, że z tego tytułu będzie mu przysługiwał dzień wolny od pracy w dniu pobrania krwi i dnia następnego – podkreśla mec. Adam Szkurłat. I dodaje: Wcale bym się jednak nie zdziwił, gdyby taka praktyka stała się powszechna.  

Mec. Szkurłat jest jednak przeciwny nowelizowaniu przepisu. – Wydaje mi się, że jesteśmy w stanie wyinterpretować go w drodze wykładni celowościowej, która powinna zyskać prymat nad wykładnią językową. Tym bardziej, że zamierzeniem ustawodawcy było nagrodzenie krwiodawców w trudnym czasie epidemii. I choć jestem przeciwny różnego rodzaju wytycznym, to w tym przypadku takie wytyczne wydane przez Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii ukształtowałyby praktykę pracodawców – uważa mec. Adam Szkurłat.

Zapytaliśmy MRPiT o to, który dzień jest następnym dniem wolnym od pracy, gdy krwiodawca odda krew w piątek albo w sobotę. W odpowiedzi ministerstwo zacytowało nam przepis i poinformowało, że instytucją właściwą do zajmowania stanowiska w kwestii stosowania przepisów ustawy o publicznej służbie krwi, w tym art. 9 i 9a tej ustawy, jest Ministerstwo Zdrowia. - Zatem Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii nie jest w tej sprawie właściwe – napisał resort rozwoju, pracy i technologii.