Przedsiębiorcy, którzy wypiszą się z systemu emerytalnego, zawsze będą narażeni na ryzyko, że będą żyć na emeryturze dłużej niż pozwolą im na to zgromadzone przez siebie oszczędności. W takim przypadku staną się klientami pomocy społecznej, a na ich utrzymanie z płaconych przez siebie podatków będzie musiała łożyć reszta społeczeństwa, która zabezpieczyła swoje emerytury dzięki płaceniu składek przez całe życie zawodowe. Byłoby to głęboko niesprawiedliwe, a jedynym sposobem na uniknięcie tej sytuacji jest objęcie każdej grupy aktywnych zawodowo ubezpieczeniem społecznym.

Czytaj również: 
Przedsiębiorcy na koniec roku sięgną do dna kieszeni, by dopłacić składkę zdrowotną>>

Składka zdrowotna może "dobić" zmieniających formę opodatkowania>>

Dlaczego dobrowolny ZUS to zły pomysł

- Stanowczo sprzeciwiamy się nieprzemyślanej propozycji tzw. dobrowolnego ZUS, który demontowałyby system emerytalny w Polsce, na dłuższą metę tworząc ogromne problemy społeczne. Zamiast tego proponujemy rzetelną dyskusję na temat reformy zasad ustalania podstawy wymiaru składek oraz systemowego wsparcia małych przedsiębiorców w okresie kryzysu energetycznego – mówi Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich (FPP). Jego zdaniem, w obecnym niestabilnym otoczeniu gospodarczym, naznaczonym wysokimi cenami energii, dużą presją kosztową oraz słabnącym popytem, sytuacja finansowa wielu drobnych przedsiębiorców istotnie się pogarsza, co zagraża ich dalszemu istnieniu na rynku. - Jednak państwo dysponuje znacznie lepszymi narzędziami ich wspierania niż umożliwienie im wypisania się z systemu emerytalnego – podkreśla Kozłowski.

Czytaj w LEX: Kolek Antoni, Sobolewski Oskar, System emerytalny w procesie zmian >>

Jak wskazuje, przede wszystkim w ramach prowadzonej polityki gospodarczej można wpływać na mechanizmy kształtowania cen energii również dla przedsiębiorców, a także wprowadzać instrumenty kompensujące zwiększone koszty z tego tytułu. Ponadto państwo zawsze może zmniejszyć obciążenia podatkowe. - Takie rozwiązania przyniosłyby przedsiębiorcom znaczącą ulgę w trudnej obecnie sytuacji, ale zarazem nie pozbawiałyby ich prawa do emerytury w przyszłości - mówi główny ekonomista FPP. I dodaje: - Nie można również abstrahować od obecnego kontekstu prawno-regulacyjnego, jaki został ukształtowany przez rozwiązania wprowadzone w ramach Polskiego Ładu. Oznacza to przede wszystkim składkę zdrowotną w nowej formie, która niezależnie od wyniku finansowego danego przedsiębiorcy obliczana jest co najmniej od kwoty płacy minimalnej.

W ocenie Łukasza Kozłowskiego, wprowadzenie dobrowolnego ubezpieczenia emerytalnego doprowadziłoby w takich warunkach do absurdu: osoba prowadząca działalność gospodarczą nie odprowadzałaby jakiejkolwiek składki na swoją przyszłą emeryturę, a jednocześnie byłaby zobligowana do płacenia składki zdrowotnej (od 2023 r. wynoszącej minimum 314,10 zł, bez możliwości odliczenia od podatku), która w obecnej formie jest quasi-podatkiem, a od jej wysokości w żadnej mierze nie zależy zakres otrzymywanych w zamian świadczeńpodkreśla Kozłowski. Zwraca przy tym uwagę, że właściwie jedynym argumentem, jakim posługują się zwolennicy pomysłu dobrowolnego ubezpieczenia jest fakt, iż analogiczne rozwiązania funkcjonują w Niemczech.

- To rozwiązanie jest przedmiotem silnej krytyki w samych Niemczech – z uwagi na narastający problem drobnych przedsiębiorców pozbawionych zabezpieczenia na starość, i już od 2013 r. formułowane są plany, również w ramach porozumień koalicyjnych kolejnych rządów, aby stopniowo objąć wszystkie osoby prowadzące działalność gospodarczą obowiązkowym ubezpieczeniem emerytalnym – dodaje ekspert. Jak twierdzi, jeśli dobrowolność podlegania ubezpieczeniom budzi kontrowersje w Niemczech, mimo istniejącej w tym kraju bardzo dojrzałej kultury oszczędzania na przyszłość, to trudno wyobrazić sobie właściwe funkcjonowanie takiego rozwiązania w Polsce, gdzie gospodarka rynkowa budowana jest od zaledwie trzech dekad. - Na polskim rynku nie są nawet dostępne produkty finansowe, które zastępowałyby emeryturę wypłacaną z ZUS. Żadna inna instytucja nie oferuje bowiem tzw. renty dożywotniej, czyli świadczenia z gwarancją wypłaty do końca życia w zamian za odprowadzane składki – zauważa Łukasz Kozłowski.

 


Wysokość składek powiązana z dochodem przedsiębiorcy

W opinii FPP, trzeba także pamiętać, że arbitraż w dalszym ciągu pozostaje zjawiskiem występującym na polskim rynku pracy, który po wprowadzeniu dobrowolności ubezpieczenia społecznego dla jednoosobowej działalności gospodarczej, nasiliłby się w ogromnym stopniu. W szczególności w branżach IT, budowlanej, transportowej, ochrony i utrzymania czystości, a także ochronie zdrowia, możemy spodziewać się, że spowodowałoby to gwałtowny wysyp nowych mikrofirm, założonych jedynie w celu maksymalnego zaniżenia kosztów pracy. - W ten sposób Polska po raz kolejny doświadczyłaby problemu tzw. umów śmieciowych, przy czym w tym przypadku taką umową nie byłaby – jak dotąd – umowa zlecenia, lecz umowa o świadczenie usług w ramach działalności gospodarczej. Pojawienie się na rynku co najmniej setek tysięcy osób pozbawionych praw przysługujących pracownikom oraz nieposiadających w przyszłości prawa do emerytury stałoby się źródłem ogromnych problemów społecznych. Ponadto, nieuchronny w takim przypadku znaczący wzrost skali zjawiska fikcyjnego samozatrudnienia spowodowałby powrót szkodliwych pomysłów na dokręcenie przedsiębiorcom regulacyjnej śruby, np. w postaci „testu przedsiębiorcy” i wzmożonych kontroli w firmach – czytamy w informacji prasowej.

Czytaj też: Podstawa wymiaru świadczeń chorobowych a zapisy w regulaminie wynagradzania >>>

Istnieje znacznie lepsze rozwiązanie problemów, na które chcieliby odpowiedzieć zwolennicy dobrowolności ubezpieczenia społecznego. Rozwiązanie to przedstawiła Federacja Przedsiębiorców Polskich już w 2018 r. Polega ono na powiązaniu wysokości składek na ubezpieczenia społeczne przedsiębiorców z wielkością uzyskanego przez nich dochodu. - Dzięki temu mogłoby nastąpić dalece idące uproszczenie i harmonizacja rozliczeń podatkowo-składkowych. Przedsiębiorcy płaciliby składki tylko od tego, co zarobią, dzięki czemu obowiązek ubezpieczenia społecznego nigdy nie stanowiłby obciążenia zagrażającego dalszemu istnieniu firmy w razie wystąpienia poważniejszych problemów finansowych – podkreśla FPP. Taki system działałby jako automatyczny stabilizator koniunktury gospodarczej, elastycznie dostosowując poziom płaconych składek do sytuacji firm. W ten sposób drobni przedsiębiorcy mieliby lepsze warunki dla rozwoju działalności, jednocześnie nie tracąc prawa do otrzymywania emerytury w przyszłości.