Z sygnałów, jakie docierają do naszej redakcji wynika, że są pracodawcy, którzy bojąc się przewidzianej w Kodeksie pracy kary grzywny za nieprzestrzeganie przepisów lub zasad bezpieczeństwa i higieny pracy, wystawiają skierowania na okresowe badania lekarskie. Są też tacy, którzy robią to dlatego, iż nie wiedzą, że obowiązek wykonywania tych badań został na czas epidemii zawieszony.

- Nieprzeprowadzanie badań okresowych nie oznacza wcale zwolnienia z obowiązku wystawienia skierowania pracownika na badanie. Dlatego wielu dyrektorów działów kadr wystawia skierowania informując przy tym, że nie ma konieczności robienia tych badań – mówi adwokat Liwiusz Laska, b. przewodniczący Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Pracy, pełnomocnik Związku Metalowców i Hutników. I dodaje: - To jest niedoregulowanie prawne.

 

 

Czy zawieszenie wykonania badania obejmuje wystawienie skierowania?

Chodzi o art. 12a ust. 1 pkt 1 ustawy w sprawie COVID-19. Przepis ten zawiesza od dnia ogłoszenia stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii wykonywanie obowiązków wynikających z przepisów art. 229 par. 2 zdanie pierwsze, par. 4a w zakresie badań okresowych i par. 5 Kodeksu pracy. Pierwszy z nich zawiesza tę część przepisu, która mówi o tym, że pracownik podlega okresowym badaniom lekarskim. Drugi zawiesza przeprowadzanie okresowych badań lekarskich na podstawie skierowania wydanego przez pracodawcę, a trzeci – obowiązek zapewnienia przez pracodawcę okresowych badań lekarskich pracownikom narażonym na działanie substancji i czynników np. rakotwórczych.

Z kolei art. 31m przedłuża ważność tych okresowych badań lekarskich, które straciły ważność po 7 marca 2020 r.

Jednak zdaniem ekspertów, przepis art. 12a ustawy w sprawie COVID-19 jest nieprecyzyjny. Jak podkreśla dr Liwiusz Laska, być może ustawodawca stanął na stanowisku, że wystarczy zawieszenie obowiązku kierowania na badanie, dlatego nie zawiesił ciążącego na pracodawcy obowiązku wystawienia skierowania. – A przecież obowiązek skierowania na badanie to nie to samo, co obowiązek wystawienia skierowania. Jeśli bowiem do pracodawcy zwróci się pracownik o skierowanie na badanie okresowe, bo pracuje w zagrażających zdrowiu warunkach, np. jest narażony na działanie substancji rakotwórczych, to pracodawca nie może odmówić mu wystawienia takiego skierowania, nawet w czasie trwania epidemii – zaznacza dr Liwiusz Laska. I dodaje: - Nic więc dziwnego, że pracodawcy z uwagi na zagrożenie karą grzywny wystawiają skierowania na badania okresowe, choć ich przeprowadzenie zostało zawieszone.

- Pracodawcy mogą mieć wątpliwości co do tego, czy zawieszenie wykonywania obowiązków wynikających z przepisów wskazanych w art. 12a ustawy w sprawie COVID-19, w tym art. 229 par. 4a Kodeksu pracy, jest równoznaczne z zawieszeniem obowiązku wystawienia skierowania na to badanie, co w praktyce może rodzić zbędną biurokrację i potrzebę wyjaśniania pracownikom całej sytuacji – potwierdza prof. Grażyna Spytek-Bandurska, wykładowca na  Uniwersytecie Warszawskim, ekspert Federacji Przedsiębiorców Polskich (FPP) oraz Centrum Analiz Legislacyjnych i Polityki Ekonomicznej (CALPE).

Radca prawny Magdalena Januszewska, specjalizująca się w prawie pracy, ubezpieczeń i zabezpieczenia społecznego, zwraca uwagę na fakt, że dopuszczenie pracownika do pracy bez aktualnego orzeczenia stanowi wykroczenie, zagrożone karą grzywny od 1 tys. do 30 tys. zł (art. 283 par. 1 k.p.). Jak tłumaczy, wymóg posiadania aktualnych badań lekarskich przez pracownika obciąża pracodawcę, który zgodnie z art. 229 par. 4 k.p. nie może dopuścić do pracy pracownika bez aktualnego orzeczenia lekarskiego stwierdzającego brak przeciwwskazań do pracy na określonym stanowisku. - To pracodawca jest odpowiedzialny za stan bhp, zaś w przypadku nieprzestrzegania przepisów lub zasad bhp, to pracodawca, a nie pracownik podlega karze (art. 283 par. 1 k.p.) – podkreśla mec. Januszewska. I dodaje: Być może stąd bierze się zapobiegliwość pracodawców, którzy wolą wystawić skierowanie na badania okresowe, mimo że ważność poprzedniego badania została przedłużona z mocy prawa przez przepisy covidowe.

Czytaj również: Wydłuża się kolejka pracowników do lekarzy medycyny pracy>>

Czynność jedna czy dwie?

Zdaniem Katarzyny Siemienkiewicz, eksperta ds. prawa pracy Pracodawców RP, samo wystawienie skierowania na badanie okresowe jest czynnością techniczną. - Po co pracodawca miałby wystawiać skierowanie, skoro obowiązek przeprowadzenia badania okresowego został zawieszony – pyta. W ocenie Siemienkiewicz, art. 12a ust. 1 pkt 1 ustawy w sprawie COVID-19, który zawiesił obowiązek przeprowadzania badań okresowych, zawiesił również obowiązek wystawiania skierowań na badania okresowe. – Nie ma przecież odrębnego przepisu w sprawie wystawiania skierowania na badania okresowe. Skoro art. 229 par. 4a kodeksu pracy mówi o przeprowadzaniu badań okresowych na podstawie skierowania wydanego przez pracodawcę, to znaczy, że wcześniej musiało zostać wystawione skierowanie, aby to badanie następnie mogło zostać wykonane – zauważa Katarzyna Siemienkiewicz.

Także w ocenie Piotra Nietrzpiela, radcy prawnego z kancelarii Wojewódka i Wspólnicy, regulacja zawarta w art. 12a ust. 1 pkt 1 ustawy w sprawie COVID-19, która odwołuje się do art. 229 par. 2 zd. 1 i par. 4a k.p., w zakresie badań okresowych zmierza do zawieszenia obowiązków zarówno dotyczących wykonywania badań okresowych , jak i wydania pracownikowi skierowania na te badania, zwłaszcza iż w art. 31m ust. 1 ustawy w sprawie COVID-19 przedłużono ważność tych badań, więc wystawiania skierowań na badania, których nie trzeba wykonywać jest obecnie zbędne. – Natomiast powyższe obowiązki będą musiały zostać wykonane niezwłocznie  po odwołaniu  stanu epidemii i to wtedy powinno zostać wystawione skierowanie, zwłaszcza iż skierowanie powinno zawierać dane aktualne - zaznacza mec. Piotr Nietrzpiel.

 

Cena promocyjna: 8.91 zł

|

Cena regularna: 9.9 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł


Badania zawieszone, ale pracodawca może kierować na badania

Kwestią zawieszonych okresowych badań lekarskich zainteresowała się poseł Marta Wcisło. W swojej interpelacji poselskiej (nr 11207) wskazała, że sytuacja z ich zawieszeniem, oprócz problemu rosnącej rzeszy pracowników, którym kończy się ważność badań i którzy po uchyleniu stanu epidemii  ruszą do ośrodków medycyny pracy celem ich aktualizacji, ma jeszcze jeden aspekt. - O ile w przypadku pracowników młodszych czy pracowników administracyjnych niewykonanie badań okresowych nie powinno skutkować poważnymi konsekwencjami, jest jednak wielu pracowników, którzy pracują na stanowiskach, na których są narażeni na wpływ niebezpiecznych substancji czy pracę w warunkach podwyższonego ryzyka.

Są to na przykład osoby pracujące w miejscach, w których narażone są na oddziaływanie czynników chemicznych, fizycznych czy jądrowych. W ich przypadku zaniechanie badań okresowych może prowadzić do poważnych skutków zdrowotnych – im wcześniej zostanie „wychwycona” choroba zawodowa, tym wcześniej można zacząć leczenie i uniknąć poważniejszych konsekwencji – twierdzi poseł Wcisło. Według niej, zawieszenie obowiązków wykonywania badań okresowych w początkowym okresie epidemii było uzasadnione, ale teraz – a interpelacja pochodzi z 14 września - „odmrożone” zostały kolejne gałęzie gospodarki i życie społecznego. Warto więc rozważyć możliwość wprowadzenia odpowiednich zmian w przepisach, np. poprzez przywrócenie tego obowiązku dla pracowników na stanowiskach narażonych na szkodliwy wpływ czynników zewnętrznych.

Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej nie zamierza jednak póki co tego robić. - W związku z ogłoszeniem w Polsce stanu epidemii zawieszono obowiązek wykonywania badań okresowych pracowników, ale pracodawca ma nadal możliwość skierowania pracownika na takie badania. Kodeks pracy określa bowiem minimalne wymagania, więc poziom ochrony pracownika może zostać w każdym czasie zwiększony. Także pracownik może wnioskować do pracodawcy o skierowanie go na takie badania – podkreślił wiceminister Stanisław Szwed w odpowiedzi na interpelację, datowanej na 16 października. Zapewnił, że ministerstwo „nie deklaruje zmian w tym zakresie w najbliższym czasie”. - Sytuacja epidemiczna w Polsce była i nadal jest dynamiczna. Należy także zauważyć, że zbliża się okres wzmożonych zachorowań na infekcje górnych dróg oddechowych. W tej sytuacji wydaje się zasadne, aby w celu zapobiegania rozprzestrzenianiu się wirusa SARS-CoV-2 utrzymywać istniejące ograniczenia w zakresie kontaktowania się z innymi osobami, w szczególności w miejscach, gdzie występuje zwiększone ryzyko zarażenia – zapewnił Szwed. I dodał: Można przyjąć jednakże, że wiosną 2021 r., a więc po upływie roku obowiązywania tych przepisów, właściwe będzie dokonanie, w porozumieniu z ministrem zdrowia, przeglądu adekwatności tych przepisów w odniesieniu do stanu faktycznego oraz istniejącej w kraju sytuacji epidemicznej.