W najbliższy piątek, 7 kwietnia 2023 r., wchodzą w życie przepisy o kodeksowej pracy zdalnej (Dz.U. z 2023 r., poz. 240). Im bliżej tej daty, tym więcej wątpliwości pojawia się w przestrzeni publicznej. Najnowsze dotyczą pracowników mobilnych, którzy jak chociażby przedstawiciele handlowi, swoją pracę wykonują poza siedzibą firmy. Tym razem przysłowiowej oliwy do ognia dolało samo Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej, a dokładnie jedno zdanie z uzasadnienia do projektu ustawy.

 


Praca zdalna nie dla pracownika mobilnego?

Przypomnijmy: zgodnie z zaproponowaną przez ministerstwo w projekcie ustawy i uchwaloną przez Parlament definicją pracy zdalnej, praca może być wykonywana całkowicie lub częściowo w miejscu wskazanym przez pracownika i każdorazowo uzgodnionym z pracodawcą, w tym pod adresem zamieszkania pracownika, w szczególności z wykorzystaniem środków bezpośredniego porozumiewania się na odległość. Tak stanowi art. 67(18) K.p., który wejdzie w życie 7 kwietnia 2023 r.

I wszystko byłoby jasne, gdyby nie jedno zdanie, które ministerstwo zawarło w uzasadnieniu do projektu nowelizacji Kodeksu pracy wprowadzającego kontrolę trzeźwości i pracę zdalną (druk sejmowy nr 2335).

Sprawdź PROCEDURY:

 

- Zgodnie z propozycją zawartą w projekcie ustawy pracą zdalną będzie praca wykonywana całkowicie lub częściowo w miejscu wskazanym przez pracownika i każdorazowo uzgodnionym z pracodawcą, w tym pod adresem zamieszkania, w szczególności z wykorzystaniem środków bezpośredniego porozumiewania się na odległość. Powyższe oznacza, iż praca będzie mogła być wykonywana w pełnym wymiarze czasu pracy jako praca zdalna albo też tylko częściowo jako praca zdalna, np. 3 dni w tygodniu w siedzibie pracodawcy i 2 dni w miejscu zamieszkania pracownika. Przy czym miejscem wykonywania pracy zdalnej zawsze będzie miejsce wskazane przez pracownika, a następnie każdorazowo uzgodnione z pracodawcą (to jest zaakceptowane przez niego). Co do zasady będzie to miejsce zamieszkania pracownika lub inne wybrane przez niego miejsce (miejsca), na które pracodawca wyraził zgodę. Ta część definicji ma kluczowe znaczenie dla odróżnienia pracy zdalnej od pracy wykonywanej w sposób tradycyjny. Oznacza to, iż pracownik, który całość lub część swoich obowiązków służbowych wykonuje poza zakładem pracy, nie będzie pracownikiem wykonującym pracę zdalną, jeśli jego miejsce świadczenia pracy zostało wskazane przez pracodawcę i uzgodnione z pracownikiem (w umowie o pracę) lub zostało wskazane doraźnie na mocy polecenia pracodawcy (np. polecenie pracownikowi podróży służbowej) – napisało Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej w uzasadnieniu do projektu.

Przypomnijmy, że takie stanowisko prezentował resort już w trakcie prac nad projektem ustawy, w odpowiedzi na pytania serwisu Prawo.pl.

Prawnicy nie zgadzają się jednak z takim stanowiskiem MRiPS.

Sprawdź w LEX: Czy pracodawca powinien zobowiązać pracownika pracującego zdalnie do zapewnienia sobie apteczki pierwszej pomocy? >

Czytaj więcej: 
Pracownika mobilnego nie można wysłać na pracę zdalną>>
Przejazd z miejsca wykonywania pracy zdalnej do biura nie będzie podróżą służbową>>

Praca zdalna może być częściowa 

- Zgadzam się, że pracownik mobilny nie będzie mógł zostać uznany za pracownika wykonującego pracę zdalną, ale tylko wówczas, gdy taki pracownik swoje obowiązki poza zakładem pracy będzie wykonywał przez cały swój czas pracy, jak np. przedstawiciel handlowy czy kurier, który pięć dni w tygodniu będzie pracował w terenie mając miejsce pracy określone w umowie jako, np. obszar danego województwa lub miasta – mówi serwisowi Prawo.pl Magdalena Świtajska, adwokat i wspólnik w kancelarii Wardyński i Wspólnicy. Jak twierdzi, wówczas nie będziemy mieli do czynienia z miejscem pracy wskazanym przez pracownika, stanowiącym element definicji pracy zdalnej, ponieważ miejsce to będzie wynikało z wykonywanych obowiązków, a nie z wyboru pracownika.

Sprawdź w LEX: Czy ryczałt może być naliczany proporcjonalnie do liczby dni pracy zdalnej? >

- Jeżeli natomiast taki pracownik przez cztery dni w tygodniu będzie jeździł po terenie województwa, ale piątego dnia będzie pracował w domu, a nie w biurze, np. przygotowując dokumentację, raporty, prezentacje czy materiały na spotkania, to taki pracownik jak najbardziej będzie pracował zdalnie – podkreśla mec. Świtajska. I dodaje: - Jego praca będzie wprost mieściła się w definicji pracy zdalnej, zgodnie z którą praca taka może być wykonywana nie tylko całkowicie, ale także częściowo w miejscu wskazanym przez pracownika i uzgodnionym z pracodawcą. Pracodawcy powinni, jej zdaniem, do takich pracowników stosować przepisy o pracy zdalnej, ponieważ przepisy te nie przewidują włączeń dla tej kategorii pracowników.

WZORY DOKUMENTÓW:

 

Także dr hab. Monika Gładoch, prof. UKSW, kierownik Katedry Prawa Pracy, radca prawny, zwraca uwagę na to, że w kodeksie pracy mamy definicję pracy zdalnej. - W momencie, gdy pracownik wykonuje jakąś pracę w swoim domu przy laptopie i w godzinach pracy, to jest to klasyczna praca zdalna. Gdyby natomiast piątego dnia tygodnia pracownik przyjeżdżał do biura i te raporty, i dokumenty wypełniał w firmie, wówczas nie byłaby to praca zdalna – tłumaczy prof. Gładoch. I dodaje: - W poprzednim stanie prawnym dotyczącym telepracy, nikt się tymi pracownikami mobilnymi szczególnie nie przejmował. Teraz, gdy praca zdalna (zgodnie z definicją) będzie mogła być także częściowa, wystarczą nawet dwie godziny pracy w domu, by można było powiedzieć, że pracownik pracuje zdalnie. Tak więc nawet jeśli pracownik mobilny jeździłby przez pięć dni w tygodniu, a piątego dnia tylko przez dwie godziny sporządzałby analizy, pisał raporty czy wypełniał dokumenty w swoim domu, to będzie pracował zdalnie i będzie trzeba stosować wszystkie regulacje dotyczące pracy zdalnej, nie wyłączając ryczałtu, oczywiście w wymiarze proporcjonalnym. Zdaję sobie sprawę, jaka to abstrakcja, jednak kodeks nie zawiera żadnych wyłączeń.

Sprawdź w LEX: Czy praca świadczona w miejscu zamieszkania zawsze oznacza pracę zdalną? >

Do wykonywania pracy zdalnej przez pracowników mobilnych przygotowują się więc już pracodawcy.

- Niektórzy pracodawcy rozważają wprowadzenie pracy zdalnej w jakimś wymiarze dla pracowników mobilnych. Taka praktyka może mieć miejsce kiedy cześć zadań pracownik mobilny będzie wykonywał w domu, np. pisanie sprawozdań, raportów, odbywanie spotkań zdalnych – przyznaje Robert Lisicki, radca prawny, dyrektor Departamentu Pracy w Konfederacji Lewiatan. Jak twierdzi, wiele zależy od miejsca wykonywania pracy zdalnej czy możliwości korzystania z biura. 

Zobacz też: Nowe zasady pracy zdalnej - nagranie szkolenia >>

 

Cena promocyjna: 55.2 zł

|

Cena regularna: 69 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 62.1 zł


Bez definicji będą problemy interpretacyjne

- Kategoria pracowników mobilnych jest problemem od momentu, w którym ten termin został użyty po raz pierwszy, a zawdzięczamy to Sądowi Najwyższemu, który stara się łatać dziurę - brak zasad kompleksowego uregulowania pracowników mobilnych – mówi Marcin Frąckowiak, radca prawny z kancelarii Sadkowski i Wspólnicy, ekspert BCC ds. zbiorowego oraz indywidualnego prawa pracy. I zaznacza, że sytuacje są różne. – Kierowca autobusu jest całkowicie mobilny przez pięć dni w tygodniu, ale są np. przedstawiciele handlowi, którzy mogą np. w poniedziałek pracować koncepcyjnie, bo przygotowują sobie listę klientów, z którymi mają się spotkać w danym tygodniu i plan działania na cały tydzień, a w piątek tworzą i uzupełniają dokumentację. Czyli jeżdżą do klientów np. tylko w 3 dni w tygodniu. Jeśli przez pozostałe dwa dni w tygodniu będą pracować z domu to są wówczas de facto pracownikami wykonującymi pracę zdalną – wskazuje mec. Frąckowiak.

Sprawdź też: Kto pokrywa koszty dostosowania stanowiska pracy zdalnej? >>

Jego zdaniem, odmawianie tej grupie pracowników prawa do pracy zdalnej zawsze będzie problematyczne. Bo bez definicji ustawowej pracownika mobilnego, zawsze będzie to tylko wykładnia prawa. – Od lat w doktrynie prawa, praktycznie w każdym komentarzu do prawa pracy, pojawia się postulat uregulowania kwestii pracowników mobilnych. Ministerstwo nie może więc powiedzieć, że nic nie wiedziało o problemach z interpretacją i stosowaniem wykreowanego przez Sąd Najwyższy pojęcia – zaznacza mec. Marcin Frąckowiak. Nie wyklucza, że z chwilą wejścia w życie kodeksowych przepisów o pracy zdalnej mogą pojawić się różne interpretacje w tym zakresie.

Czytaj w LEX: Podróże służbowe pracowników mobilnych >>