Udostępnienie pracodawcom informacji o zaszczepieniu się przeciwko COVID-19 pracowników i klientów miało być instrumentem umożliwiającym – tak jak w innych krajach Unii Europejskiej – funkcjonowanie gospodarki i przedsiębiorstw mimo pandemii. Dzięki możliwości weryfikacji osób zaszczepionych otwarte mogłyby bowiem pozostać restauracje, kluby fitness, bary czy hotele, które przeżyły już roczny lockdown, a z których teraz mogliby korzystać zaszczepieni. Brak weryfikacji osób zaszczepionych stawia pod dużym znakiem zapytania ich dalsze funkcjonowanie podczas nadciągającej czwartej fali. Czy zatem czeka nas ponowny twardy lockdown? Wszystko wskazuje niestety na to, że tak.
Czytaj również: Jest projekt - firma sprawdzi, czy pracownik i klienci są zaszczepieni>>
Komitet stały to jeszcze nie Rada Ministrów
W czwartek, 26 sierpnia 2021 r. Ministerstwo Zdrowia potwierdziło nam, że trwają prace nad projektem, który da pracodawcom możliwość sprawdzenia, czy ich pracownicy są zaszczepieni. - Zaangażowany w nie jest również resort zdrowia – brzmiała odpowiedź ministerstwa. Tego samego dnia po południu do wykazu prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów wpisany został projekt ustawy o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych oraz niektórych innych ustaw, który ma zawierać konkretne rozwiązania w tym zakresie.
Jeszcze do minionego wtorku wszystko wydawało się być ustalone: projekt miał trafić do Sejmu jako projekt rządowy (choć wcześniej przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia zapowiadali, że do parlamentu wpłynie jako projekt poselski), a Rada Ministrów miała się nim zająć na swoim pierwszym wrześniowym posiedzeniu, tak aby Sejm zaczął pracę nad nim również jeszcze we wrześniu.
Czytaj w LEX: Przegląd projektowanych rozporządzeń i ustaw z zakresu prawa pracy >
We wtorek, podczas konferencji prasowej przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów rzecznik rządu Piotr Müller zapewniał, że na najbliższym posiedzeniu Sejmu (15-17 września) „będą przedstawione projekty legislacyjne, które mają uregulować kwestie weryfikacji zaświadczeń - zarówno u pracodawców, jak w innych miejscach, gdzie to będzie niezbędne”. W środę, jak podała PAP, Adam Niedzielski, minister zdrowia poinformował, że na komitecie Rady Ministrów przedstawiony został projekt, który daje pracodawcom narzędzie do sprawdzania zaszczepienia pracownika.
Czytaj w LEX: Różnicowanie a dyskryminacja – status prawny osób szczepionych i nieszczepionych na COVID-19 >
We wtorek jednak, jak twierdzi nasz informator, zapadła decyzja, że projekt nie trafi teraz na Radę Ministrów. Według naszych informacji, projekt nie został przekazany z komitetu na Radę Ministrów i nie wiadomo, czy i kiedy trafi na posiedzenie rządu. W oficjalnym porządku obrad posiedzenia RM w dniu 8 września nie został uwzględniony.
- To prawda, minister zdrowia przedstawił projekt komitetowi Rady Ministrów i bardzo zabiegał o to, aby rząd zajął się nim 8 września, ale komitet nie przekazał projektu na Radę Ministrów. Co więcej, nie wiadomo nawet, kiedy się to stanie, a to oznacza, że Parlament nie rozpocznie we wrześniu pracy nad tymi przepisami. Tym samym ich uchwalenie przed czwartą falą pandemii COVID-19 staje się coraz mniej prawdopodobne – mówi Prawo.pl osoba z kręgu KPRM. I dodaje: - Niestety zdecydowały o tym względy polityczne, a nie merytoryczne. Rząd po prostu się "policzył" w Sejmie i doszedł do wniosku, że zdobycie większości dla tych przepisów jest po prostu niemożliwe, zwłaszcza że także w łonie rządzącej większości są przeciwnicy szczepień.
Sprawdź w LEX: Czy można wypłacać dodatek dla pracowników zaszczepionych na COVID-19? >
Zapytaliśmy Ministerstwo Zdrowia o to, czy i kiedy projekt trafi na Radę Ministrów. Odpowiedzi nie otrzymaliśmy.
Cena promocyjna: 143.1 zł
|Cena regularna: 143.1 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 119.25 zł
Pracodawcom pozostanie niepewność
- Jeżeli zapowiadane przepisy zostaną uchwalone to sytuacja pracodawców będzie w pełni klarowna, a jeżeli nie, to pozostanie ryzyko po stronie pracodawcy. Choć ja akurat stoję na stanowisku, że pracodawca ma prawo zapytać pracownika, czy jest zaszczepiony. Trzeba zauważyć, że mamy wytyczne (Państwowej Inspekcji Sanitarnej czy Centralnego Instytutu Ochrony Pracy – Państwowego Instytutu Badawczego), które na pracodawców nakładają określone obowiązki. Mamy również przepisy Kodeksu pracy, które nakazują pracodawcom organizowanie pracy w sposób bezpieczny i chroniący zdrowie i życie pracowników. Pojawia się również kwestia społecznej odpowiedzialności w tych zawodach, w których pracownicy spotykają się z klientami (np. handlowcy). Aby zrealizować te obowiązki pracodawca musi posiadać do tego narzędzia. Jeżeli przedsiębiorca decyduje, że osoby zaszczepione będą pracowały na pierwszej zmianie, a niezaszczepione - na drugiej, lub np. osoby zaszczepione będą mogły bezpośrednio spotykać się z klientami, a niezaszczepione tylko on-line, to musi wiedzieć, kto jest zaszczepiony - mówi Prawo.pl adwokat Joanna Torbé z kancelarii adwokackiej Joanna Torbé & Partnerzy, ekspert BCC ds. prawa pracy i ubezpieczeń społecznych. Jej zdaniem, przepisy RODO również pozwalają na przetwarzanie takich danych osobowych o stanie zdrowia m.in. gdy przetwarzanie jest niezbędne do wypełnienia obowiązków i wykonywania szczególnych praw przez administratora lub osobę, której dane dotyczą, w dziedzinie prawa pracy, jest niezbędne ze względów związanych z ważnym interesem publicznym, czy jest niezbędne do celów profilaktyki zdrowotnej lub medycyny pracy. - Da się zatem i w obowiązujących przepisach odnaleźć podstawy prawne dla pozyskania informacji o tym, kto jest zaszczepiony - uważa.
Sprawdź w LEX: Czy pracodawca może stosować inne zasady wobec pracowników zaszczepionych i niezaszczepionych? >
Jak podkreśla mec. Torbé, pobieranie informacji o szczepieniu pracownika nie jest objawem żadnej dyskryminacji, jeżeli pracodawcy towarzyszy kryterium bezpiecznej organizacji pracy. Ważne jest tylko, aby w przepisach wewnątrzzakładowych stworzyć podstawy takiego działania i uwidocznić motywy, którymi kieruje się pracodawca, tak aby była dokumentacja, którą będzie można okazać w trakcie ewentualnych kontroli. - Warto w tych regulacjach akcentować, że z uwagi na rodzaj prowadzonej działalności gospodarczej i wytyczne organów pracodawca decyduje się na taki ruch oraz wyraźne zastrzegać, że organizacja pracy nie jest przejawem dyskryminacji kogokolwiek, lecz wyrazem troski o życie i zdrowie pracowników – zaznacza mec. Joanna Torbé. I dodaje: - Zgoda pracownika do przetwarzania informacji o szczepieniu wcale nie jest tu konieczna.
Sprawdź w LEX: Czy pracodawca ma prawo wywierać presję, aby pracownicy się szczepili przeciwko COVID-19? >
Zdaniem Katarzyny Siemienkiewicz, eksperta ds. prawa pracy Pracodawców RP, wprowadzenie wyraźnych przepisów upoważniających pracodawców do pozyskiwania informacji o szczepieniu pracowników i klientów jest ważne, bo zminimalizowałoby ryzyko zakażeń w zakładach pracy. – Choć pojawiają się opinie ekspertów, że można pytać o szczepienie z uwagi na ogólną zasadę zapewnienia BHP, to jednoznaczne przepisy rozwiązałyby w tym zakresie ewentualne wątpliwości po stronie pracodawców – zaznacza Katarzyna Siemienkiewicz. I dodaje: - To pracodawcy powinni dysponować adekwatnymi i celowymi instrumentami pozwalającymi na wypełnienie tego obowiązku, a w okresie pandemii informacja o fakcie zaszczepienia się do takich należy. Zatem jest to pozbawianie pracodawców możliwości zapewnienia większego poziomu ochrony w zakładach pracy.
Robert Lisicki, dyrektor Departamentu Pracy Konfederacji Lewiatan podkreśla, że pracodawcy są zainteresowani przepisami przyznającymi możliwość weryfikacji, czy pracownicy są zaszczepieni. W szczególności chodzi o przemysł, produkcję, zakłady pracy, w których nie jest możliwe zapewnienie np. 1,5-metrowych odstępów między pracownikami, unikania kontaktu z klientami. – Popieramy przyjęcie zapowiadanych rozwiązań, aczkolwiek trzeba podkreślić, iż jest to w pewnym sensie przerzucanie odpowiedzialności za działania związane z przeciwdziałaniem rozpowszechniania się SAR-COV-2 na pracodawców. Żaden pracodawca nie korzystałby z takiej informacji o szczepieniu dla zaspokojenia ciekawości. Ze stosowaniem zapowiadanych przepisów będzie związane pewne ryzyko w sytuacji kiedy szczepienia nie są obowiązkowe, mogą stać się elementem ocennym – mówi Robert Lisicki.
Jak podkreśla dyrektor Departamentu Pracy Konfederacji Lewiatan, pracodawcy są zainteresowani dostępem do informacji o szczepieniu, bo jak wynika z opiniami autorytetów medycznych i dokumentów unijnych, osoby zaszczepione są bardziej bezpieczne dla siebie i współpracowników – zbiorowości, w której funkcjonują. – Gdyby pracodawcy dysponowali takim instrumentem, to mieliby większą pewność planowania i organizacji pracy. Ponadto muszą ocenić ryzyko, czyli ustalić liczbę osób narażonych na zachorowanie, by zapewnić bezpieczne i pewne prowadzenie działalności gospodarczej. Dlatego od wiosny postulowaliśmy wprowadzenie tych przepisów. Jeżeli tej ustawy by nie było, to wielu pracodawców działałoby pod presją – mówi Robert Lisicki. Przyznaje, że bez nich sam miałby spore zastrzeżenia co do podstaw prawnych pytania pracowników o zaszczepienie się przeciwko COVID-19. – Pracodawcy mają zbyt wiele obowiązków, żeby jeszcze analizować dodatkowe ryzyka. To sami rządzący podkreślali, że ponowny lockdown byłby bardzo trudny dla gospodarki. Udostępnienie pracodawcom dostępu do informacji o szczepieniu pracowników to nie jest idealne rozwiązanie, bo oznacza dodatkowe obowiązki administracyjne w zakresie pobierania danych i ich przetwarzania, ale jest to instrument zapewniający bezpieczeństwo – mówi Lisicki. Zapewnia przy tym, że celem pracodawców nie było wykluczanie pracowników niezaszczepionych z miejsca pracy. Samo zaś rozwiązanie ma być rozwiązaniem tymczasowym.
Czytaj w LEX: Szczepienia przeciwko COVID-19 w zakładach pracy oraz współpraca z podmiotami leczniczymi >
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.