Jak przyznał w poniedziałek zastępca rzecznika PiS Radosław Fogiel, koalicjanci tej partii "dość mocno stawiali tę sprawę; nie będziemy za 30-krotność umierać". - Jeśli chodzi o 30-krotność, to tutaj jeszcze nie kończymy rozmowy. Wygląda na to faktycznie, że będziemy szukać innych rozwiązań, bo nasi koalicjanci rzeczywiście dość mocno stawiali tę sprawę. Nie będziemy za 30-krotność umierać. Czekamy jeszcze na takie ostateczne postawienie kropki nad i, ale jeśli miałbym np. obstawiać jakieś pieniądze, to raczej obstawiłbym to, że pozostanie, niż że zniknie - powiedział Fogiel w wywiadzie dla Polsat News.
Opór wicepremiera Gowina
Powolne wycofywanie się z tego projektu rozpoczęło się, gdy wicepremier i szef Porozumienia Jarosław Gowin oświadczył dwa tygodnie temu tygodniu, że Porozumienie nie zagłosuje za likwidacją 30-krotności. W jego ocenie przyjęcie projektu byłoby uderzeniem w najwyżej wykwalifikowanych specjalistów. A w ubiegłym tygodniu Gowin podkreślił, że w jego ocenie budżet na 2020 r. trzeba będzie znowelizować. - Bo jeżeli zrezygnujemy z likwidacji 30-krotności - a to jest postulat Porozumienia - to faktycznie w budżecie braknie pięciu miliardów złotych - dodał.
Czytaj: Oddala się perspektywa zniesienia 30-krotności składek>>
Koalicja rządząca ma problem, ponieważ w projekcie budżetu na 2020 r. założono zniesienie ograniczenia rocznej podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe (30-krotność prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce). Rzecznik rządu Piotr Müller powiedział, że w budżecie państwa w 2020 r. może być niewielki deficyt ze względu na potencjalne wycofanie się z tego pomysłu. - To prawdopodobny wariant - ocenił.
Rezygnacja to deficyt
- Kwestia zniesienia limitu 30-krotności składek na ZUS będzie przedmiotem dalszych dyskusji - poinformował w poniedziałek minister finansów, inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński. Minister ocenił, że "jeżeli nie byłoby zniesienia 30-krotności, robi się przynajmniej 5 mld dziura, a to oznacza większy deficyt". I przypomniał też, że ewentualne zmiany wobec planu zniesienia 30-krotności powodują konsekwencje, także w Wieloletnim Planie Finansowym, który rząd przyjął i przekazał Komisji Europejskiej.
- W mojej ocenie ustalenia polityczne są jednoznaczne: 30-krotność składek na ZUS zostanie utrzymana; wiąże się to jednak z koniecznością wprowadzenia zmian do budżetu na 2020 r. – podkreślił wicepremier Jarosław Gowin. I wyraził radość, że PiS akceptuje stanowisko Porozumienia w tej sprawie.