Wniosek o upadłość i milionowe zadłużenie
Energomontaż-Południe złożył wniosek o upadłość. Szacuje się, że zadłużenie firmy sięga kilkudziesięciu milionów złotych.
Zdaniem Radosława Kamińskiego, wiceprezesa EP duży wpływ na obecną sytuacje firmy miał upadek spółki PBG, której EP jest częścią. Początkiem problemów był wniosek o upadłość układową PBG, zaraz po tym banki zaczęły wypowiadać nam umowy kredytowe, tłumaczy Kamiński. Na domiar złego spółka jest też w konflikcie ze swoim głównym zagranicznym kontrahentem, Grupą Alstom, która zerwała kontrakty z katowicką firmą.
Co czeka pracowników?
Kamiński zapewnia, że w obecnej chwili masowe zwolnienia z liczącej aż 1500 osób kadry nie są planowane. Wiceprezes podkreśla, że firma podejmie walkę o przetrwanie, i nadal pracuje nad pozostałymi kontraktami zagranicznymi i krajowymi. Liczymy na porozumienie z wierzycielami. Jeżeli nie zgodzą się na upadłość układową, to, niestety, jedyną alternatywą będzie całkowita likwidacja - dodaje. Na razie EP proponuje swoim największym wierzycielom (powyżej 100 tys. zł długu) spłatę 61 proc. należności.
Klientami Energomontażu-Południe są m.in. elektrociepłownie, koksownie, huty i kopalnie. Katowickie przedsiębiorstwo odpowiada również za budowę osiedla Książęcego w katowickiej Ligocie
Źródło: wyborcza.biz