PIH apeluje o niepodejmowanie decyzji, które będą działać na szkodę małych i średnich przedsiębiorców, a w konsekwencji na szkodę polskiej gospodarki. Izbę niepokoją doniesienia medialne o weryfikacji zaproponowanej wysokości pensji minimalnej w 2025 r. przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, związanej z wyższym niż wcześniejsze założenia prognozowanym wskaźnikiem inflacji w przyszłym roku. 

Czytaj też: Rząd podniósł prognozę inflacji na 2025 r. Czy wzrośnie też płaca minimalna?

Zdaniem PIH  już zaproponowana w czerwcu Radzie Dialogu Społecznego kwota minimalnego wynagrodzenia za pracę od 1 stycznia 2025 r., czyli 4626 zł brutto, oznacza wzrost o 326 zł w stosunku do kwoty obowiązującej od 1 lipca 2024 r. (4300 zł), czyli o 7,6 proc. Tak znaczące wzrosty kosztów pracowniczych wpłyną na sytuację finansową każdej firmy.

Według niej podniesienie kwoty pensji minimalnej przede wszystkim uczyni polską gospodarkę nieatrakcyjną dla inwestorów – ze względu bardzo wysokie koszty pracy. Ponadto zmiana ta dostarczy silnego impulsu proinflacyjnego.

– Jeżeli chodzi o mikro i MŚP, zwłaszcza w handlu, będzie to dewastujące dla tysięcy placówek handlowych, które już w tej chwili funkcjonują na progu rentowności. Należy pamiętać, że wynagrodzenia stanowią największą pozycję kosztową w każdym przedsiębiorstwie. W wypadku handlu, przeciążonego walką konkurencyjną z dyskontami oraz licznymi kosztami związanymi z prowadzeniem działalności (jak choćby wdrożenie systemu kaucyjnego), będzie to bez wątpienia czynnik prowadzący do likwidacji tysięcy sklepów, co w efekcie umocni jedynie pozycje zagranicznych dyskontów. Z kolei należy oczekiwać, że wielkie sieci będą przerzucać ponoszone koszty na polskich producentów oraz konsumentów – mówi Maciej Ptaszyński, prezes PIH.