PINB wszczął postępowanie w sprawie namiotu, który został rozstawiony przy lokalu gastronomicznym prowadzonym przez M.T.-P. Organ ustalił, że ustawienie namiotu nie zostało poprzedzone ani zgłoszeniem, ani uzyskaniem pozwolenia na budowę. Zakwalifikował namiot jako tymczasowy obiekt budowlany, jednak w związku z brakiem zezwolenia oraz z uwagi na fakt, że namiot stał w jednym miejscu więcej niż 120 dni, nakazał jego rozbiórkę. WINB utrzymał w mocy zaskarżoną decyzję, na co M.T.-P. skierowała skargę do WSA w Gliwicach.
Zdaniem Sądu, skarga zasługiwała na uwzględnienie. Nie zgodził się on przede wszystkim z dokonaną przez organy obu instancji kwalifikacją namiotu. Pojęcie "obiektu budowlanego", również tymczasowego, budziło i budzi wątpliwości zarówno w doktrynie, jak i orzecznictwie sądów administracyjnych. O ile dość łatwo jest dokonać oceny prawnej w przypadku obiektów wymienionych w definicjach budynku i budowli, o tyle problemy sprawiają konstrukcje niewymienione w definicjach poszczególnych kategorii obiektów budowlanych. Przyjmuje się, iż decydującym kryterium oceny jest cel ich posadowienia, pełniona funkcja, a także, zwłaszcza w odniesieniu do tymczasowych obiektów budowlanych, czas funkcjonowania. Dlatego też, zdaniem Sądu, uznanie namiotu za "obiekt budowlany" było poważną nadinterpretację obowiązujących przepisów. Montaż i demontaż namiotu, który trwa kilkanaście – kilkadziesiąt minut, nie może zostać uznany za roboty budowlane, czy też budowę. Nie jest on także projektowany zgodnie z wymaganiami prawa budowlanego, ponieważ nie jest obiektem budowlanym.
Mając powyższe na uwadze Sąd uznał, że namiot będący przedmiotem postępowania nie jest obiektem budowlanym w rozumieniu przepisów ustawy - Prawo budowlane, zaś jego ustawienie nie wymagało dokonania zgłoszenia ani pozwolenia na budowę. Tym samym bezzasadne było nakazanie jego rozbiórki.
Orzeczenie nie jest prawomocne.
Sygnatura akt: II SA/Gl 672/15