- Sejm zajmuje się projektami, które mają pozytywne stanowisko rządu - powiedział Tadeusz Cymański, poseł PiS. Poinformował, że rząd przedstawił opinię tylko do projektu przewidującego zmiany w Funduszu Wsparcia Kredytobiorców, a także powołanie tzw. funduszu konwersji. I ten projekt ma zostać uchwalony do końca marca i obowiązywać od 1 lipca 2019 r. - Nie chcę awantur, chcę zrobić kawałek dobrej roboty i przyjąć ustawę. Nie powinno być tak, że będąc w uścisku politycznym, będziemy go blokować. Jest determinacja, by przyjąć ustawę dla frankowiczów do marca, i od 1 lipca wchodzi w życie -  powiedział Tadeusz Cymański, przewodniczący nadzwyczajnej podkomisji do rozpatrzenia czterech projektów dotyczących tzw. kredytów frankowych.

Czytaj również: W piątek sprawą frankowiczów zajmą się posłowie. Raport NIK zbiera skrajne oceny >>

Posiedzenie podkomisji zaczęło się w czwartek 24 stycznia o godzinie 11. Do przerwy, do godz. 13.15 wypowiadali się głównie przedstawiciele stron społecznych, czyli frankowiczów i banków. Potem przewodniczący ogłosił półgodzinną przerwę. Po niej posłowie przegłosowali, że procedują jeden projekt prezydencki. Przewiduje on zmiany w Funduszu Wsparcia Kredytobiorców i powołanie Funduszu Restrukturyzacyjnego, tzw. konwersji. Do projektu Tadeusz Cymański, poseł PiS złożył 23 poprawki uzgodnione z rządem i Kancelarią Prezydenta. Zgodnie z jedną z nich ustawa ma zacząć obowiązywać właśnie od 1 lipca. Późnym wieczorem przyjęła projekt wraz z poprawkami i skierowano go do Komisji Finansów.

 


 

Za i przeciw

Podczas posiedzenia podkomisji prezydencki projekt skrytykowali przedstawiciele frankowiczów,  Związek Banków Polskich oraz Konfederacja Lewiatan. Frankowicze twierdzą, że za jego sprawą nie poprawi się ich sytuacja. Z kolei bankowcy podkreślają, że nie ma potrzeby jego uchwalenia. - Nie widzimy potrzeby interwencji legislacyjnej, która przymusi banki i klientów do przewalutowania kredytów na złoty - mówił Jerzy Bańka, wiceprezes ZBP.  - To  powinno nastąpić jedynie z dobrej woli banków i kredytów. - Ponadto projekt w zasadzie karze te banki, które najlepiej zarządzały ryzykiem kredytowym, czyli udzielały kredytu osobom, które posiadają zdolności kredytowa - podkreślał Jerzy Bańka.

- Czy ta ustawa cokolwiek zmieni w sytuacji kredytobiorców? Absolutnie nie - mówił Marek Popowicz, przedstawiciel Fundacji Kup Franki  - Ratujecie państwo trupa, ale macie dobre samopoczucie  - mówił.

Tadeusz Cymański podkreślił jednak, że chce procedować projekt, mimo wszystkich krytycznych głosów. - Ta ustawa, jest pomocą dla ludzi, którzy pracują, a nie są w stanie spłacać rat na poziomie 1500 zł - tłumaczył Cymański. I podkreślił, że żyjemy w państwie, gdzie interesy się ze sobą kłócą. Paweł Mucha, zastępca szefa Kancelarii Prezydenta,  podkreślał, że to jest propozycja realnej pomocy, że ta ustawa jest bardzo potrzebna, bo polepsza sytuację kredytobiorców, niezależnie, czy mają kredyty walutowe, czy odnoszone do waluty obcej.

Wzmocnienie FunduszuWsparcia Kredytobiorców

Prezydencki projekty z druku nr 1863 zakłada zmiany w Funduszu Wsparcia Kredytobiorców i zasady udzielania pomocy, m.in. obniżenie wskaźnika DtI uprawniającego do otrzymania pomocy. Zakłada m.in. dwukrotne podniesienie minimum dochodowego umożliwiającego wnioskowanie o wsparcie. Zgodnie z propozycją, byłaby to sytuacja, gdy koszty kredytów przekraczają 50 proc. dochodów (dotąd było 60 proc.). Ponadto zwiększona miałaby zostać wysokość możliwego comiesięcznego wsparcia z 1,5 tys. do 2 tys. zł, wydłużony okres możliwego wsparcia z 18 do 36 miesięcy (co w sumie dawałoby kwotę 72 tys. zł) oraz wydłużony okres bezprocentowej spłaty otrzymanego z Funduszu wsparcia z 8 do 12 lat. Możliwe byłoby także umorzenie części zobowiązań z tytułu wsparcia, szczególnie w sytuacji regularnego spłacania rat. Jedna z poprawek zgłoszona do projektu wprowadza termin "wskaźnik RdD", który ma być odmianą wskaźnika DtI określającego stosunek obsługiwanych zobowiązań finansowych do całej sytuacji finansowej kredytobiorcy. Wskaźnik RdD ma mówić wyłącznie o stosunku miesięcznych wydatków, związanych z obsługą kredytu mieszkaniowego do miesięcznego dochodu gospodarstwa domowego. Inna z poprawek skraca termin dodatkowej weryfikacji przez Radę Funduszu wniosku kredytobiorcy o wsparcie, w przypadku odrzucenia, z 3 do 2 miesięcy.

Jak wskazywał Tadeusz Cymański obecnie fundusz praktycznie nie działa. - Ustawa z 9 października 2015 r. o wsparciu kredytobiorców znajdujących się w trudnej sytuacji finansowej, którzy zaciągnęli kredyt mieszkaniowy nie działa – mówił Cymański. Z danych jakie Bank Gospodarstwa Krajowego Markowi Popowiczowi, lider jednego ze stowarzyszeń frankowiczów, wynika, że  w 2016 roku podpisano 481 umów na kwotę 10,7 mln zł, w 2017 – 279 umów na 6,1 mln zł, a w 2018 – 129 na 2,8 mln zł. Tyle, że FWK miał przestać działać w do końca 2018 r. Wydłużonego jego działanie w obecnej formie w ostatniej chwili, w tzw. ustawie o KNF.

 

Cena promocyjna: 199 zł

|

Cena regularna: 199 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł


 

Powołanie Funduszu Konwersji

Ponadto projekt zakłada powołanie funduszu, który ma wspierać dobrowolną restrukturyzację kredytów walutowych (banki, które zdecydują się restrukturyzować, czyli przewalutować takie kredyty będą mogły liczyć na zwrot różnic bilansowych między wartością kredytów przed i po restrukturyzacji). Zasada działania tego funduszu jest taka, że jeśli bank nie wykorzysta swojej puli w określonym czasie, trafi ona do wspólnego worka i będzie mogła być wykorzystana przez inne banki. Fundusz restrukturyzacyjny będzie tworzony ze składek banków, uzależnionych od wielkości ich własnych portfeli kredytów walutowych. Jedna z poprawek posła Cymańskiego wyłącza z obowiązku wpłat na  Fundusz banki z wdrożonym planem naprawy, w myśl art. 142 ust. 2 Prawa Bankowego oraz SKOK-i objęte postępowaniem naprawczym, w myśl art. 72a ustawy o spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych. Najbardziej obszerna poprawka - nr 13 - dotyczy wyodrębnienia w ramach Funduszu Konwersji dwóch subfunduszy - jednego adresowanego do kredytów frankowych, a drugiego, do pozostałych kredytów walutowych.

Konfederacja Lewiatan, uważa, że pozornie proste rozwiązania nie zawsze prowadzą do efektywnych rozstrzygnięć, a konstrukcja Funduszu w formule zaproponowanej przez prezydenta jest takim rozstrzygnięciem. Dlaczego? - Środki, które będą musiały wpłacać banki będą kierowane do wspólnej puli – tłumaczył Adrian Zwoliński, radca prawny Konfederacji Lewiatan. - Taka konstrukcja Funduszu może być niezgodna z prawem unijnym i Konstytucją. Mówimy t o własności banków, ich akcjonariuszy i kredytobiorców – podkreślał. Dlatego zdaniem Konfederacji Lewiatan środki wpłacone przez dany bank do funduszu powinny być na jego subkoncie, i nie przepadać na rzec innych banków. Środki powinny być zwracane bankom w razie ich nie wykorzystania.

Jeden projekt z czterech

Powołana w 2017 r. specjalna podkomisja  zebrała się w minionym roku tylko dwa razy, ostatni raz w marcu.  W czwartek, 24 stycznia spotkała się więc po kilkumiesięcznej przerwie. Do rozpatrzenia są cztery projekty:

Na początku posiedzenia Krystyna Skowrońska, posłanka PO i wiceprzewodnicząca podkomisji oraz Paweł Grabowski z Kukiz'15 domagali się, aby podkomisja zajmowała się także projektami, złożonymi przez ich kluby. - Nie powinniśmy udawać, że jest tylko jeden projekt, skoro w podkomisji są cztery - mówiła Krystyna Skowrońska. Tadeusz Cymański opowiedział się jednak za procedowaniem tylko tego ostatniego projektu (druk nr 1863), bo ma pozytywną opinię rządu. Podkomisja poparła taki wniosek.  - Jest pozytywna opinia do projektu pana prezydenta, a do pozostałych projektów MF nie musi zbierać pisemnego stanowiska – mówił podczas posiedzenia Piotr Nowak, podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów. – Wyjaśnię jednak, że Ministerstwo Finansów odpowiada za stabilność sektora finansowego w Polsce, a skutki poselskich projektów dotyczące przewalutowania, mogłyby ją naruszyć. Jeśli chodzi o projekt tzw. ustawy spreadowej (pierwszy prezydencki), to on nie narusza stabilności sektora finansowego – tłumaczył Piotr Nowak. Wyjaśnił też, że w ubiegłym roku zaproponowano, aby najpierw uchwalić projekt dotyczący funduszy. I dopiero, jeśli on nie przyniósł by oczekiwanych skutków, powrócić do projektu ustawy o zasadach zwrotu niektórych należności wynikających z umów kredytu i pożyczki (druk nr 811).