Rozporządzenie 2023/2411 w sprawie ochrony oznaczeń geograficznych produktów rzemieślniczych i przemysłowych to tak naprawdę pokłosie dyskusji i ustaleń, które toczyły się na poziomie unijnym pod koniec 2020 r. Ustalano wówczas wieloletnie cele i kierunki, w jakich ma zmierzać ochrona własności intelektualnej na poziomie unijnym. Deklarowano wówczas rozważenie wprowadzenia ogólnounijnego systemu specjalnej ochrony oznaczeń geograficznych produktów nierolnych. Przemawiał za tym zwłaszcza fakt, że kolejna kategoria produktów zyskałaby silniejszą ochronę, a właściciele oznaczeń – prawo do dochodzenia swoich praw w przypadku ewentualnych naruszeń. Dodatkowym argumentem była konieczność dostosowania się przez Unię Europejską do postanowień tzw. aktu genewskiego. Po kilku latach prac rozporządzenie ostatecznie przyjęto pod koniec października br.

Czytaj też: Szersza ochrona oznaczeń geograficznych na terenie UE - podpisano rozporządzenie​ >>

Szersza ochrona i spójność

Jak przypomniano w motywach rozporządzenia, na terenie UE uregulowana została już ochrona oznaczeń geograficznych alkoholi – win i napojów bazujących na spirytusie, a także innych produktów spożywczych. Jest jednak wiele produktów, które nie mieszczą się w kategoriach spożywczych, a również kojarzone są z konkretnym państwem i regionem, co nadaje im wyjątkowy i wyróżniający charakter. Zaliczają się do nich m.in.: kamienie naturalne, wyroby drewniane, biżuteria, materiały włókiennicze, koronki, sztućce, szkło, porcelana oraz skóry i skórki. Niektóre państwa członkowskie same podjęły się tworzenia regulacji na poziomie krajowym. Problemem jest jednak to, że – po pierwsze – są one zróżnicowane, a po drugie – zapewniają ochronę jedynie na terenie danego kraju. W motywach rozporządzenia podkreślano, że konieczne jest zapewnienie spójnej i szerokiej ochrony na terenie UE. Zaznaczono też, że jest to niezbędne, by konsumenci mogli świadomie wybierać tradycyjne produkty, oraz przyczynić się do generalnego rozwoju tradycyjnego rzemiosła. Jako przykłady produktów, które mogłyby zostać objęte ochroną, wskazywano np. włoskie szkło Murano czy polską ceramikę z Bolesławca.

Czytaj też w LEX: Produkty nierolne zyskają oznaczenia geograficzne >

Skuteczna kontrola

Nowe przepisy unijne mają wprowadzić nie tylko prostą i szybką procedurę rejestracyjną, ale również zapewnić producentom kontrolowanie jakości produktów, które pojawiają się na rynku – w motywach rozporządzenia położono nacisk zwłaszcza na „skuteczne kontrole i egzekwowanie w odniesieniu do oznaczeń geograficznych produktów rzemieślniczych i przemysłowych na całym rynku wewnętrznym, w tym w handlu elektronicznym”. Wnioski o rejestrację będą mogły składać zarówno grupy producentów, jak i pojedyncze przedsiębiorstwa, w zależności od indywidualnych czynników. Aby uzyskać oficjalną ochronę, nazwa produktu ma kwalifikować się jako oznaczenie geograficzne, jeśli produkt spełni łącznie trzy warunki:

  • produkt powinien być zakorzeniony w określonym miejscu, regionie lub kraju lub z niego pochodzić;
  • dana jakość, renoma lub inna cecha charakterystyczna produktu powinna być zasadniczo wynikiem jego pochodzenia geograficznego;
  • co najmniej jeden etap produkcji powinien odbywać się na tym obszarze geograficznym.

Kluczowe znaczenie ma oczywiście udowodnienie powiązania produktu z danym obszarem kraju. Procedura będzie składać się z dwóch etapów: na poziomie krajowym i unijnym. Zostanie utworzony także jednolity rejestr unijny, który ma być ogólnie dostępny, tak, by informacje o produkcie mogli sprawdzić również zainteresowani konsumenci.

Czytaj też w LEX: Systemy prawne ochrony oznaczeń geograficznych produktów rolnych i środków spożywczych >

 

Walka z „przywłaszczeniem kulturowym”

Rozporządzenie wejdzie w życie, co do zasady, 16 listopada i będzie obowiązywać bezpośrednio – nie oznacza to jednak, że państwa członkowskie nie będą musiały dostosować krajowych regulacji. Dotyczy to zwłaszcza procedury rejestracji na poziomie krajowym. Jak ocenia jednak Nina Jankowska, rzecznik patentowy w Kancelarii Patentowej Patpol, nowe regulacje mają szansę realnie wzmocnić szanse producentów na rynku.

- W mojej opinii jest to również narzędzie umożliwiające walkę z tak zwanym przywłaszczeniem kulturowym i wykorzystywaniem wytworów małych społeczności i grup przez osoby trzecie, a czasem wielkie korporacje. Wiele produktów wytwarza się dzięki umiejętnościom przekazywanym z pokolenia na pokolenie i wykorzystywaniu lokalnych metod znanych jedynie w konkretnym obszarze geograficznym. Nowe rozporządzenie ma chronić towary wytwarzane przez lokalne społeczności i grupy producentów – zaznacza ekspertka.

Podkreśla jednak również, że polskie przepisy niewątpliwie będą wymagały nowelizacji.

- Po wejściu w życie rozporządzenia konieczna będzie zmiana przepisów obowiązujących w prawie polskim, w tym wyznaczenie właściwego organu do zarządzania krajowym etapem rejestracji i innymi procedurami dotyczącymi oznaczeń geograficznych produktów rzemieślniczych i przemysłowych, gdyż jak na razie nie wiadomo, kto miałby się tym zająć – wyjaśnia.

Czytaj w LEX: Wróblewski Konrad, Odmowa rejestracji unijnego znaku towarowego w świetle decyzji Urzędu Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej i orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, ze szczególnym uwzględnieniem spraw polskich – przegląd orzecznictwa > 

 

Cena promocyjna: 269.09 zł

|

Cena regularna: 299 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 209.3 zł


Wypełnienie luki 

Dr Magdalena Krawczyk, adwokat, ekspert prawa własności intelektualnej również ocenia zmianę bardzo pozytywnie - i podkreśla, że wypełnia ona dotychczasową lukę w europejskim systemie ochrony praw własności intelektualnej. 

- Dostrzeżenie na mapie ochrony własności intelektualnej rękodzieła pozwoli wzmocnić ochronę dziedzictwa kulturowego Europy. Dotychczas w Polsce zasadniczą drogą poszukiwania ochrony dóbr lokalnego folkloru były bowiem przepisy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, mało kto decydował się bowiem na kosztową ochronę znaku towarowego. Te reżimy nie były zresztą dostosowane do charakteru przedmiotu ochrony, pomijają znaczenie takich elementów, jak miejsce pochodzenia czy szczególne właściwości wynikające z tradycyjnego wytwórstwa, które są kluczowe dla uzyskania podlegającej ochronie wartości i przemawiają za odróżnianiem wśród podobnych rodzajowo artefaktów - podsumowuje prawniczka. 

Czytaj też w LEX: Sztobryn Karolina, Niekonwencjonalne znaki towarowe, cz. 1. Zapach i smak >