Skargę do Trybunału wniósł mieszkaniec Sitna, na którego gruncie Karpacka Spółka Gazownictwa miała położyć podziemną instalację gazową. W 2008 r. przedsiębiorstwo zaproponowało skarżącemu wynagrodzenie za służebność przesyłu w wysokości 84 tys. zł - skarżący ofertę odrzucił. Skarżący domagał się ponad 250 tys. zł w oparciu o wycenę przygotowaną przez swojego biegłego (który założył, iż ze względu na bliskość miasta przeznaczenie gruntu może się w przyszłości zmienić z rolnego na budowlane). Sądy polskie nie uwzględniły roszczenia skarżącego i na podstawie opinii biegłych sądowych przyznały mu wynagrodzenie w wysokości 1500 zł. Przed Trybunałem skarżący zarzucił, iż kwota ta była rażąco niska i naruszała jego prawo do poszanowania mienia z art. 1 protokołu nr 1 do Konwencji o prawach człowieka.
Trybunał nie zgodził się ze skarżącym i uznał jego skargę za niedopuszczalną.
Jeżeli chodzi o indywidualną sytuację skarżącego, Trybunał wskazał, że skarżący wiedział o planach położenia podziemnej instalacji przesyłowej pod jego gruntem już w 2002 r., kiedy została ona uwzględniona w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. Skarżący miał więc czas, żeby się przygotować do tej inwestycji - i w rzeczy samej skarżący prowadził długotrwałe rokowania ze spółką gazowniczą, które z winy skarżącego skończyły się fiaskiem. Dalej Trybunał wskazał na niewielki wycinek gruntu skarżącego, którego spór dotyczy: chodziło o pas ziemi 750 metrów długości i 6 metrów szerokości, pod którym zostanie ukryta rura z gazem. W stosunku do pozostałych 12 hektarów, było to zaledwie jakieś 1,9% gruntu. Jakkolwiek pas ten przechodził przez ziemię skarżącego poprzecznie, to dzielił ją rozsądnie na dwie części, z których każda mogła zostać wykorzystana do różnych celów, nie tylko rolnych.
Trzeba też wskazać, iż w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego ziemia skarżącego miała charakter gruntu rolnego, z dopuszczeniem budowy jedynie konstrukcji takich jak szklarnie itp. Do tej pory skarżący uprawiał zboże i buraki, a położenie podziemnej instalacji gazowej w niczym nie przeszkadza dalszej uprawie tego typu. Zmiana klasyfikacji gruntu (na co liczył skarżący i na czym opierał swoją zawyżoną wycenę wynagrodzenia za służebność) jest możliwością czysto teoretyczną, która nie powinna być w obecnym stanie rzeczy brana pod uwagę.
W konkluzji Trybunał wskazał, iż skarżący w dalszym ciągu bez przeszkód może korzystać z większości swego gruntu, jako że ustanowiona służebność przesyłu obejmuje jedynie niewielki jej wycinek, bez większego wpływu na bieżącą działalność rolną skarżącego. W tych okolicznościach wysokość wynagrodzenia ustaloną przez sąd należy uznać za słuszną i proporcjonalną, zwłaszcza wobec ważnego interesu publicznego, jakim jest zapewnienie możliwości przesyłu gazu w całej gminie. Polskie władze zachowały sprawiedliwą równowagę przy ograniczeniu prawa skarżącego do poszanowania mienia, bez naruszenia art. 1 protokołu nr 1 do Konwencji. Skarga została odrzucona przez Trybunał w Strasburgu jako skarga niedopuszczalna.
Janusz Zygmunt Gil przeciwko Polsce - decyzja ETPC z 7.03.2017 r., skarga nr 33601/11.