Związek Pracodawców Prywatnych Energetyki, członek Konfederacji Lewiatan przedstawił oficjalnie swoje uwagi do projektu rozporządzenia do obowiązującej od 1 stycznia 2019 r. tzw. ustawy obniżającej ceny energii.  Projekt określa sposób obliczenia kwoty różnicy ceny, w tym średnioważonej ceny energii elektrycznej na rynku hurtowym oraz sposobu wyznaczania obowiązujących w dniu 30 czerwca 2018 r. cen i stawek opłat za energię elektryczną dla odbiorców końcowych (cen odniesienia). To na podstawie tego aktu będą więc następowały rozliczenia pomiędzy Funduszem Wypłaty Różnicy Cen a poszczególnymi przedsiębiorstwami obrotu oraz odbiorcami końcowymi, którzy kupują energię elektryczną bezpośrednio na giełdzie energii elektrycznej lub poprzez domy maklerskie. ZPPE, który zrzesza mi.in. Conerga, EWE Energia, G.EN GAZ Energia, Green Bear Corporation Poland, innogy Polska S.A., Veolia Energia Polska S.A. nie zostawia jednak suchej nitki na projekcie.Uwagi też przesłała PGE, ale nie chce ich ujawnić. Z kolei radio RMF podaje, że wiele organizacji społecznych i urzędów przesłało w poniedziałek elektronicznie swoje uwagi. - Można w nich przeczytać, że przygotowane przez resort regulacje nie gwarantują zatrzymania podwyżek, że wywołują straty dla firm, że rozporządzenie zawiera sprzeczności, ale ministerstwo na razie je tylko analizuje. Nie chce ich upublicznić - informuje RMF.

Kontrowersyjne 15 zł

Najwięcej kontrowersji wzbudza propozycja  odjęcia 15 zł na MWh w kalkulacji wielkości rekompensaty. ZPPE uważa, że taki zapis jest niezgodny z ustawą i  szkodliwy dla sprzedawców. Przekonuje, że zgodnie  z ustawą rekompensaty odnoszą się do cen stosowanych 30 czerwca 2018 r., nie zaś do cen pomniejszonych dodatkowo o 15 zł na MWh. - Wzór ten zawiera błąd, który wymaga korekty, ponieważ dwukrotnie uwzględnia obniżenie stawki akcyzowej tj. najpierw w wyliczeniu kosztów pozostałych, w których stosuje się już niższą stawkę na  2019 r. w wysokości 5 zł, a następnie poprzez dodatkowe odjęcie 15 zł jako różnicy w stawkach akcyzowych.  Skutek jest taki, że jeśli przyjmiemy cenę średnioważoną w wysokości 320 zł/MWh, zaś sprzedawca sprzedaje po 220 zł/MWh, to kwota rekompensaty powinna wynieść 100 zł/MWh. Ze wzoru zastosowanego w rozporządzeniu wynika jednak kwota 85 zł/MWh, gdyż dodatkowo odejmowane jest 15 zł/MWh - czytamy w opinii do projektu.

 


 

Niesprawiedliwy współczynnik C

Ponadto daniem ZPPE zaproponowany w rozporządzeniu współczynnik C wprowadza nierówne traktowanie spółek obrotu. Cena średnioważona wyznaczona dla przedsiębiorstwa obrotu działającego w grupie kapitałowej razem z wytwarzaniem jest znacznie - nawet o ok. 40 proc. - niższa niż cena dla przedsiębiorstwa działającego poza grupą kapitałową. Nawet jeżeli w obu przypadkach przedsiębiorstwa obrotu całość energii kupowały za pośrednictwem giełdy energii  i poniosły identyczne koszty. - Ustawa nie daje ministrowi mandatu do rozliczania wysokości rekompensat na poziomie przychodów grup kapitałowych, tylko na poziomie spółek obrotu - podkreśla ZPPE.

Zbyt dużo wariantów i wzorów

Projekt rozporządzenia zawiera również niepotrzebną wariantowość stosowanych wobec odbiorców cen, która doprowadzi do chaosu informacyjnego i niezadowolenia klientów z jednej strony, oraz do powstania niepotrzebnych kosztów po stronie sprzedawców z drugiej strony. Dla przykładu odbiorcy, którzy podpisali nową umowę na zakup energii po 1 lipca 2018, a wcześniej nie mieli w ogóle umowy, mają być rozliczani po cenie innej niż cena z cennika ich sprzedawcy. Konfederacja Lewiatan podkreśla ponadto, że zaproponowane w projekcie wzory są zbyt skomplikowane. - Ministerstwo Energii zaproponowało projekt rozporządzenia, który zawiera tak dużą liczbę wariantów, wzorów, wskaźników i definicji, że powstaje pytanie, w jakim czasie uda się  zbudować system rozliczeń rekompensat dla każdego punktu poboru energii w Polsce – mówi Daria Kulczycka, dyrektorka departamentu energii i zmian klimatu Konfederacji Lewiatan.

Tajne uwagi PGE

Uwagi do projektu zgłosiła też Polska Grupa Energetyczna (PGE). Na razie jednak ich nie upublicznia.  - Oczywiście, że zgłosiliśmy uwagi do rozporządzenia, ale muszą one na razie pozostać tajemnicą - powiedział prezesa PGE Henryk Baranowski. Zapytany, czy podtrzymuje, że rekompensaty pokryją ew. straty, powiedział, że potrzebna jest jeszcze chwila, żeby w pełni odpowiedzieć na to pytanie. Warto przypomnieć, że projekt trafił do konsultacji w czwartek, 14 marca, a uwagi można było zgłaszać tylko do poniedziałku 18 marca.