Od 2013 r. trwają prace planistyczne nad zmianą miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, projekt został zaopiniowany i uzgodniony, a następnie wyłożony do publicznego wglądu. W międzyczasie (ale po opiniowaniu i wyłożeniu) właściwy dyrektor RZGW przekazał mapy zagrożenia ryzykiem powodziowym.
Odpowiedź:
Choć z przepisów prawa wprost to nie wynika, w przedstawionym stanie faktycznym wskazane jest uwzględnienie danych związanych z ryzykiem powodziowym i powtórzenie niezbędnych elementów procedury planistycznej.
Trzeba bowiem pamiętać, że miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego przez długie lata będzie określał przeznaczenie i możliwe sposoby zagospodarowania terenów na obszarze gminy. Nieuwzględnienie w tym planie informacji o obszarach zagrożenia ryzykiem powodziowym rzutowałoby negatywnie na wartość uchwalonego planu. Mało tego, niewykluczone byłyby różnego rodzaju dramatyczne zdarzenia, gdyby się okazało, że mieszkańcy gminy wybudowali domy na terenach zagrożenia powodzią, nie mając zupełnie wiedzy na ten temat.
Mogliby oni wówczas kierować roszczenia pod adresem gminy, która przy uchwalaniu planu nie uwzględniła tychże okoliczności, choć miała na ich temat wiedzę. I takie roszczenia byłyby uzasadnione. W interesie gminy oraz jej mieszkańców należy więc uwzględnić informacje o obszarach objętych ryzykiem powodziowym i wprowadzić na takich terenach odpowiednie nakazy i zakazy w zakresie zabudowy.
Nieuwzględnienie informacji o zagrożonych obaszarach rzutuje negatywnie na wartość mpzp
Czy projekt mpzp można przekazać do uchwalenia, bez uwzględnienia map zagrożenia ryzykiem powodziowym?Czy należy zamieścić obszary szczególnego zagrożenia powodzią, zatem wrócić do etapu uzgadniania i opiniowania oraz ponownie wyłożyć projekt?