- Pożary na wysypiskach to nie jest problem tylko lokalny. To poważny problem społeczny, związany ze środowiskiem i ochroną zdrowia – powiedział we wtorek premier Mateusz Morawiecki.
Z informacji Państwową Straż Pożarną (PSP) wynika, że w tym roku pożarów w miejscach składowania lub magazynowania odpadów było ponad trzykrotnie więcej niż w latach ubiegłych. Ponadto Inspekcja Ochrony Środowiska zidentyfikowała ok. 120 miejsc nielegalnego magazynowania lub składowania odpadów. Tymczasem mogą być jeszcze składowiska, o których inspekcja nic nie wie. MŚ szacuje, że do Polski legalnie rocznie przyjeżdża do Polski ok. 400 tys. ton odpadów.
Ministerstwo Środowiska przygotowało więc propozycje rozwiązań problemu dzikich składowisk. Co planuje zrobić? Przede wszystkim chce wprowadzić kaucje gwarancyjne dla przedsiębiorstw zajmujących się zagospodarowaniem odpadami oraz obowiązkowy monitoring składowisk. Ma to ułatwić nadzór, a w przypadku pożaru pomoże ustalić przyczynę i ewentualnych sprawców. Ponadto ograniczony zostanie dopuszczalny okresu magazynowania odpadów z trzech lat do roku. Trudniej będzie też oszukać inspektorów ochrony środowiska. Będę mogli kontrolować składowiska bez uprzedzenia – obecnie muszą powiadomić o sowich zamiarach z siedmiodniowym wyprzedzeniem. Taki obowiązek pozostanie jednak w przypadki kontroli dokumentacji
- Wszelkie kontrole interwencyjne, które wymagają pobrania próbek, byłyby wykonywane bez uprzedzenia, w sposób natychmiastowy - powiedział minister Kowalczyk.
LEX Prawo Ochrony Środowiska >>
Ponadto system pracy inspektorów zostanie zmieniony na całodobowy. Dzięki temu każdy, kto zauważy np. podejrzany pojazd, którzy przywozi śmieci czy odpady w nocy, będzie mógł zadzwonić pod odpowiedni numer. Wtedy inspektor, może nawet w towarzystwie policji, przyjedzie i sprawdzi, czy informacja jest prawdziwa i pobierze próbki przywożonych odpadów. Pozwoli to zebrać dowody dla organów ścigania.
Zmienią się też zasady wydawania decyzji administracyjnych. Resort przewiduje, że decyzji na zbieranie, magazynowanie i przetwarzanie odpadów nie będzie ich wydawał starosta. Nie zdradza jednak, komu przekaże tę kompetencję. Decyzje będą ponadto określać dopuszczalną masę zbieranych i magazynowanych odpadów, maksymalną masę tych jednocześnie magazynowanych, a także szczegółowe warunki ich magazynowania, w tym środków ochrony ppoż. Obowiązkowa będzie też opinia straży pożarnej o dopuszczenia obiektu do użytkowania. Za niegodne z prawem zbieranie, magazynowanie i przetwarzanie odpadów grozić będą bardziej dotkliwe kary administracyjne, zwłaszcza dla „recydywistów” – podmiotów, u których wielokrotnie wybuchały pożary. Obecnie kara administracyjna, wymierzana przez WIOŚ, wynosi od 1000 zł do mln zł. W ich przypadki będzie stosowany dodatkowy mnożnika zwiększający wymiar kary.
Ustawa o odpadach. Komentarz >>
- Doświadczenia ostatnich dni pokazują, że mamy do czynienia z bardzo groźnym zjawiskiem. Dlatego proponujemy wiele rozwiązań legislacyjnych, które będą im zapobiegać. Chcemy wprowadzić znacznie ostrzejsze rygory, które muszą uzyskać firmy zajmujące się gospodarką odpadami – powiedział Henryk Kowalczyk, minister środowiska.