Poznańskie sądy prowadzą kilkaset spraw, w których mieszkańcy sąsiadujących z lotniskiem domów walczą o odszkodowanie za hałas i spadek wartości ich nieruchomości. Według prowadzącej ok. 100 spraw adwokat Magdaleny Sobaszkiewicz, zarzuty portu lotniczego nie są zasadne.
Według władz spółki, biegli biorą pod uwagę tzw. hałas ekspozycyjny, czyli najwyższy możliwy poziom hałasu, powstający przy starcie lub lądowaniu. Tymczasem powinni wziąć pod uwagę średnią wartość maksymalnego poziomu dźwięku. Zdaniem przedstawicieli portu lotniczego, błędne opinie biegłych prowadzą do zawyżonych odszkodowań.
W lutym 2012 r. weszło w życie prawo ustalające obszary ograniczonego użytkowania wokół lotnisk. Do końca lutego 2014 r. mieszkańcy nieruchomości znajdujących się w tzw. obszarze ograniczonego użytkowania w okolicach poznańskiej Ławicy mogli składać wnioski o odszkodowanie.
Według statystyk przekazanych przez lotnisko w piątek na konferencji prasowej, złożonych zostało 725 pozwów. Sprawy prowadzone są przez Sąd Okręgowy w Poznaniu oraz dwa sądy rejonowe.
Jak powiedział podczas konferencji prasowej wiceprezes zarządu portu lotniczego Grzegorz Bykowski, zgodnie z polskimi normami biegli powinni w obliczeniach wykorzystać średnią wartość maksymalnego poziomu dźwięku.
"Jeśli generujemy hałas ponad normę, to godzimy się na to i wypłacimy odszkodowanie wskazane przez sąd. Jednak naszym zdaniem biegli nie stosują odpowiedniej metodologii. Są przede wszystkim ekspertami z dziedziny spadku wartości nieruchomości, a nie akustyki" – podał Bykowski. Podczas konferencji władze lotniska zaprezentowały opinię trzech ekspertów z dziedziny akustyki, których zdaniem dotychczas przygotowane opinie biegłych są niewłaściwe.
Ok. 100 spraw związanych z odszkodowaniami na Ławicy prowadzi poznańska adwokat Magdalena Sobaszkiewicz. Jej zdaniem biegli obronią przygotowywane przez siebie opinie.@page_break@
"Biegli powołani przez sąd są specjalistami z tej dziedziny. Tylko kontropinia jest wstanie obalić opinię przygotowaną przez biegłych sądowych, ale zaliczkę na jej przeprowadzenie musiałaby wpłacić Ławica. Na razie jesteśmy na etapie przesłuchiwania biegłych. Nie spotkałam się z sytuacją, w której biegły zmieniłby całą swoją opinię bądź ją odwołał" - powiedziała PAP Sobaszkiewicz.
Zarząd poznańskiego lotniska zaproponował mieszkańcom ugodowe wypłacanie odszkodowań. Port lotniczy zorganizował audyty akustyczno-budowlane i na ich podstawie będzie wypłacał środki na wygłuszenie nieruchomości, w zamian za zrzeczenie się wszelkich roszczeń wobec lotniska. Z tego rozwiązania skorzystało 212 osób.
Port Lotniczy Poznań-Ławica nie chce ujawniać wysokości odszkodowań wypłacanych na podstawie ugody. Według informacji podawanych przez spółkę, średnia wartość różnych roszczeń i wezwań do zapłaty, składanych przez właścicieli nieruchomości i pełnomocników (kancelarie prawne), wynosi kilkadziesiąt tysięcy złotych. Dotychczas udało się podpisać 15 ugód, których łączna wartość wynosi ponad 540 tys. zł.
Zgodnie z prawem, właściciele nieruchomości leżących w strefie ograniczonego użytkowania mają dwa lata - licząc od wejścia w życie przepisów tworzących lub zmieniających daną strefę - na to, by wystąpić z roszczeniem o odszkodowanie.
Obszar ograniczonego użytkowania wokół Ławicy obejmuje 10,16 km kw. Na terenie tym mieszka około 12 tys. osób.
W grudniu 2013 r. Sąd Najwyższy wydał orzeczenie, w którym określa, że właściciel nieruchomości po złożeniu roszczeń do lotniska w terminie do 28 lutego 2014 r., ma jeszcze osiem lat na skierowanie pozwu do sądu o odszkodowanie w związku z utworzeniem obszaru ograniczonego użytkowania.
Z chwilą utworzenia obszaru ograniczonego użytkowania zarządzający lotniskiem zobowiązany jest do wypłaty właścicielom nieruchomości odszkodowań, w przypadku przekroczeń dopuszczalnych poziomów hałasu lotniczego w granicach tego obszaru. (PAP)