Wysiłek strony społecznej oraz rządowej włożony w przygotowanie projektu ustawy o OZE zostałby całkowicie zniweczony, gdyby takie przepisy zostały rzeczywiście przyjęte, ocenia Rada OZE.
Wejście w życie proponowanych zapisów - niezależnie czy określona zostałaby sztywna odległość od zabudowań i obszarów leśnych, np. 1, 2 czy 3 km - oznaczałoby całkowite zahamowanie rozwoju energetyki wiatrowej. W praktyce uchwalenie minimalnej odległości 3 km oznacza, że budowa nowych inwestycji byłaby możliwa na terenach, gdzie odległości miedzy obszarami zabudowanymi wynoszą 6 km lub więcej. W Polsce, ze względu na specyfikę i rozproszenie zabudowy, takie obszary, jeśli występują, pokrywają się z obszarami chronionej przyrody. Nawet przyjęcie minimalnej odległości 1 lub 2 km od zabudowy, w połączeniu z istniejącymi już w prawie innymi ograniczeniami lokalizacji, zahamuje rozwój nowych inwestycji - mówi Daria Kulczycka, dyrektorka departamentu energii i zmian klimatu Konfederacji Lewiatan.
Zdaniem Rady OZE Konfederacji Lewiatan takie rozwiązania nie są w obecnym porządku prawnym potrzebne i uzasadnione, ponieważ zasady budowy farm wiatrowych są kompleksowo uregulowane w istniejących już przepisach. Coraz częściej pojawiające się w debacie publicznej postulaty dotyczące potrzeby wprowadzenia takich regulacji wynikają z mylnych przekonań, że procesy lokalizacyjne nie są sankcjonowane przez prawo oraz na temat rzekomej szkodliwości energetyki wiatrowej dla zdrowia lub środowiska, podczas gdy zgodnie z wszelkimi rzetelnymi i niezależnymi analizami i publikacjami naukowymi, w rzeczywistości energetyka wiatrowa jest najbezpieczniejszą dla zdrowia i środowiska technologią pozyskiwania energii.
W dyskusjach na temat zagadnień odległości turbin wiatrowych od zabudowań często przywoływany jest motyw obaw o wpływ na zdrowie społeczności lokalnych oraz braku rzetelnych badań na ten temat. W rzeczywistości istnieją liczne opracowania z całego świata, które wykluczają możliwość istotnego wpływu farm wiatrowych na zdrowie oraz ciągle nieliczne, ale już istniejące, opracowania krajowe. Faktem jest, iż turbiny wiatrowe nie wpływają na zdrowie człowieka. Potwierdzają to dane zawarte w tematycznych raportach z całego świata.
Projekt Prawa budowlanego narusza ponadto prawa nabyte zarówno inwestorów, jak i gmin, proponuje niewłaściwe środki osiągnięcia celów regulacji, jest sprzeczny z obowiązującym porządkiem prawnym, a także z celami polityki energetyczno - klimatycznej.
Więcej: Przyszłość energetyki wiatrowej zagrożona, http://konfederacjalewiatan.pl