Istotnym problemem naszego rynku pracy jest też fakt, że polskie szkoły kształcą bezrobotnych. W efekcie niemal 400 zawodów znajduje się obecnie poza rynkiem pracy, co oznacza, że absolwenci szkół i uczelni kształcący się właśnie w tych zawodach praktycznie nie mają szans na pracę. Natomiast w przypadku 55 profesji pracodawcy szukają chętnych do pracy, ale brakuje chętnych. Szczegółowe dane na temat fachowców, których potrzebuje rynek wskazano w raporcie Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej pt. „Zawody deficytowe i nadwyżkowe w pierwszym półroczu 2013 r.".
FZZ: brak ofert pracy nawet dla 6 milionów Polaków
Jak podał Główny Urząd Statystyczny, w styczniu 2014 r. stopa bezrobocia w Polsce wyniosła 14 proc. i była o 0,6 proc. wyższa niż w grudniu 2013 r.
Pracy nie miało ponad 2 mln 260 tys. osób. Do tego dochodzą osoby niezarejestrowane w urzędach pracy, ponad 2 mln emigrantów, ok. 1 mln „ukrytych" bezrobotnych w rolnictwie. Łącznie, zdaniem ekspertów, może to być nawet ok. 6 mln osób.
Dla takiej grupy Polaków na naszym rynku nie ma zatrudnienia.W znacznym procencie, głównie jeśli chodzi o emigrację, są to ludzie młodzi – do 40-go roku życia. Szacuje się, że tylko w ciągu ostatniego roku z Polski wyjechało pół miliona naszych rodaków, a 36 tys. wymeldowało się na stałe w 2013 r. Eksperci alarmują, że kolejny milion może wyemigrować w poszukiwaniu pracy w ciągu najbliższych pięciu lat. Zachętą do tego mogą być m.in.: istotna podwyżka płacy minimalnej w Niemczech czy likwidacja kontyngentów dla pracowników z tzw. nowej Unii w Szwajcarii.