Test prowadzono przez trzy ostatnie doby w jednym z najbardziej obciążonych ruchem miejsc Krakowa: na alejach Krasińskiego i Mickiewicza, od Mostu Dębnickiego do ulicy Czarnowiejskiej. Po godzinie 23 chodniki wzdłuż jezdni były myte, a obie nitki jezdni zamiatane, potem do akcji w asyście policji tyralierą ruszały trzy polewaczki.

Badacze z Politechniki Krakowskiej pobierali następnie próbki zanieczyszczeń do analizy. "Chcemy dowiedzieć się, jaki jest wpływ zamiatania i czyszczenia ulic na zanieczyszczenie środowiska: na ilość odpadów, jakość ścieków wpływających do studzienek kanalizacyjnych, a także na zanieczyszczenie powietrza" - powiedziała dr hab. inż. Agnieszka Generowicz z Instytut Zaopatrzenia w Wodę i Ochrony Środowiska Politechniki Krakowskiej.

Przy al. Krasińskiego usytuowana jest jedna z krakowskich stacji monitoringu powietrza. Specjaliści będą sprawdzać, czy po sprzątnięciu ulic znajdujące się tam rejestratory odnotują zmianę, i jak dużą. "Chcemy udokumentować, czy zanieczyszczenia pyłowe ulic dodatkowo wzbudzane przez ruch samochodowy zwiększają zanieczyszczenie powietrza. Oczywiście wydawałoby się, że mają na to wpływ, my chcemy wiedzieć jaki, i jaki wpływ na poziom zanieczyszczeń ma sprzątanie ulic na mokro. Badacze z Politechniki Krakowskiej sprawdzą, ile pyłu zbiera się na ulicach dziennie i co się w nim znajduje" – mówił dziennikarzom Małopolski Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska Paweł Ciećko. "W mojej ocenie warto wrócić do dawnego zwyczaju mycia ulic" – dodał.

MPO chce także wiedzieć, czy zanieczyszczenia uliczne to piasek i inne naturalne składniki, czy brud zawiera w sobie metale ciężkie i szkodliwe substancje.

Wstępne wyniki eksperymentu powinny być znane w ciągu miesiąca. Wtedy zapadną decyzje m.in. czy należy go powtórzyć w innym rejonie miasta.

Wnioski z eksperymentu mają być przekazane Radzie Miasta Krakowa, która może zdecydować o zmianie sposobu czyszczenia ulic. "Kraków już teraz czyści ulice na mokro częściej i intensywniej niż inne duże miasta w Polsce. W tym roku zwiększeniu uległa także długość dróg objętych czyszczeniem na mokro: z 1800 km do 2300 km, a zmywaniem objęte są również mniejsze ulice" – podkreśla wiceprezes MPO Kraków odpowiedzialny za oczyszczanie miasta Andrzej Natkaniec.

Według opublikowanego pod koniec grudnia raportu NIK Polska od lat ma najbardziej zanieczyszczone powietrze w Unii Europejskiej i mimo, iż samorządy wydawały pieniądze na walkę z zanieczyszczeniami, jakość powietrza, którym oddychamy, poprawiła się tylko nieznacznie.

Największym problemem Krakowa, zwłaszcza w sezonie grzewczym, jest przekraczanie dopuszczalnych norm pyłu zawieszonego PM10 w powietrzu. Zgodnie z dyrektywami UE stężenie dobowe 50 mikrogramów pyłu na metr sześć. nie powinno być przekraczane przez więcej niż 35 dni w roku. Tymczasem w Krakowie tylko od początku tego roku WIOŚ notował przekroczenia tej normy ponad 70 razy.(PAP)