Przedmiotem tej sprawy była legalność postanowień organów nadzoru budowlanego i obowiązek przedstawienia przez obywatela oceny technicznej tarasu w budynku wielorodzinnym.

Ocena techniczna na koszt mieszkańca

Powiatowy inspektor Nadzoru Budowlanego w Warszawie zażądał od jednego z mieszkańców wspólnoty mieszkaniowej zlecenia ekspertyzy, która ma umożliwić inspektorowi ocenę, czy remont tarasu został wykonany prawidłowo (na podstawie art. 81 c. ust. 2 ustawy Prawo budowlane).

Czytaj też: Bez interwencji ustawodawcy branży budowlanej grozi kryzys

Według przepisów organy administracji architektoniczno-budowlanej i nadzoru budowlanego, w razie powstania uzasadnionych wątpliwości co do jakości robót budowlanych, a także stanu technicznego obiektu budowlanego, mogą nałożyć, w drodze postanowienia, obowiązek dostarczenia w określonym terminie odpowiednich ocen technicznych lub ekspertyz. Koszty ocen i ekspertyz ponosi osoba zobowiązana do ich dostarczenia.

Remont wykonany prawidłowo

Artur C. członek wspólnoty mieszkaniowej złożył zażalenie na to postanowienie, w którym stwierdził, że ekspertyza zawierająca ocenę techniczna wykonanych robót nie jest konieczna. Dlatego, że uprzednio występujące przecieki pod tarasem nie występują, po kompleksowym remoncie. Na taras położono nową wylewkę i warstwy izolacyjne.

Sąd utrzymuje w mocy postanowienie

Wojewódzki Sąd Administracyjny 18 maja 2016 r. orzekł, że organ nadzoru ma rację. Inspektor miał podstawę do wydania postanowienia o sporządzeniu oceny technicznej, gdyż mógł mieć uzasadnione wątpliwości co do stanu technicznego tarasu.

Wyrok ten zaskarżył do Naczelnego Sądu Administracyjnego Artur C. za pośrednictwem swego pełnomocnika. Zarzucił on wyrokowi WSA naruszenie przepisów procedury administracyjnej, m.in. niezbadanie wnikliwe sprawy. Zwłaszcza, że wątpliwości organu nie były zasadne.

- Po remoncie ustały przecieki, co zostało stwierdzone w protokole wykonania robót - powiedział radca prawny Michał Mioduszewski. - Poza tym ekspertyzą obciążono jednego mieszkańca wspólnoty mieszkaniowej, w sytuacji, gdy wszystkie trasy na tym osiedlu były wykonane wadliwie i trzeba było je wyremontować. Obecnie zagrożenie dla bezpieczeństwa nie występuje, gdyż usterki zostały usunięte - dodał pełnomocnik skarżącego.

NSA uchyla wyrok

Naczelny Sąd Administracyjny uchylił wyrok sądu I instancji i decyzję inspektora nadzoru budowlanego.

Podstawy skargi były częściowo słuszne. Według ustawy Prawo budowlane "uzasadnione wątpliwości" dają podstawy inspektorowi do nałożenia obowiązku wykonania ocen technicznych, jeśli jakość materiałów i robót wskazuje na błędy i zaniedbania.

Czytaj: Spółdzielnia mieszkaniowa zapłaci, bo sadza z komina uszkodziła lakier samochodu

Jednak w tym wypadku - jak stwierdził sędzia Robert Sawuła zakres robót był prawidłowy, przesiąki ustały. A inspektor nadzoru budowlanego pomylił przyczyny ze skutkiem - dodał sędzia.

NSA orzekł, że przepis Prawa budowlanego został nieprawidłowo zastosowany, dlatego, że ten, kto chciał usunąć przyczyny zawilgoceń, musiałby ponosić koszty ekspertyzy. A problem dotyczył wszystkich tarasów.

Zatem organ musi jeszcze raz rozpoznać sprawę, biorąc pod uwagę prace już wykonane.

 

Sygnatura akt II OSK 2145/16, wyrok z 30 sierpnia 2018 r.