Długie terminy oczekiwania na pomoc specjalistów, deficytowe oddziały, warunki bytowe w szpitalach wymagające poprawy, niewystarczające nakłady finansowe - to zdaniem Bartłomieja Chmielowca, Rzecznika Praw Pacjenta,  główne wyzwania polskiej psychiatrii.

Dziś Rzecznik Praw Pacjenta Bartłomiej Chmielowiec odwiedził Szpital Neuropsychiatryczny im. prof. Mieczysława Kaczyńskiego w Lublinie. Podczas wizyty podkreślał, że wpływ na aktualną sytuację w psychiatrii ma niedoszacowanie świadczeń, w tym zróżnicowanie finansowania psychiatrii pomiędzy poszczególnymi województwami. Według zapowiedzi ministra zdrowia mają być one zniwelowane w ciągu 2 lat. 

Za mało rozwinięte leczenie środowiskowe

Rzecznik zwrócił także uwagę na bardzo trudną sytuację w dziecięcej i młodzieżowej psychiatrycznej opiece zdrowotnej. RPP mówił, że brak miejsc w szpitalach i oddziałach psychiatrycznych dla dzieci i młodzieży to główny problem zgłaszany przez rodziców do Rzecznika Praw Pacjenta. Jak dodał, tylko w woj. mazowieckim obłożenie szpitali psychiatrycznych i oddziałów dla dzieci i młodzieży wynosi 150-160 proc. - Bardzo długi czas oczekiwania, brak możliwości przyjęcia dzieci, poszukiwania miejsc po całym kraju - to najczęstsze sygnały – poinformował Chmielowiec.

Główny problem stanowi niedostateczny poziom finansowania świadczeń, trudne warunki hospitalizacji małoletnich pacjentów, braki kadrowe oraz luka pokoleniowa wśród personelu medycznego. Dostęp do psychiatrycznej opieki zdrowotnej dla najmłodszych jest ograniczony również ze względu na pogłębiający się deficyt lekarzy psychiatrów, którzy często decydują się na pracę w sektorze prywatnym. Problem stanowi również niedostateczne rozwinięcie form leczenia środowiskowego dla młodzieży, które stanowią realną alternatywę dla hospitalizacji.

- Wzrost nakładów finansowych, tworzenie warunków sprzyjających podejmowaniu specjalizacji w dziedzinie psychiatrii oraz zmiany organizacyjne to działania niezbędne dla poprawy opieki psychiatrycznej w Polsce – powiedział Bartłomiej Chmielowiec. - Niezbędne jest również podjęcie działań o charakterze systemowym, szczególnie w kontekście rozpowszechnienia zaburzeń psychicznych w Polsce – dodał.

W Polsce dramatycznie mało psychiatrów

Zastępca dyrektora szpitala neuropsychiatrycznego w Lublinie Marek Domański podkreślił, że brak lekarzy widać od lat. Przywołał szacunki z 2015 r., według których w Polsce było nieco ponad cztery tysiące lekarzy psychiatrów, co dawało 90 lekarzy tej specjalności na milion osób, a to oznacza, że Polska zajmuje pod tym względem przedostanie miejsce w Europie (przed Bułgarią, gdzie jest 76 psychiatrów). Tymczasem w Holandii jest 230 lekarzy psychiatrów na milion mieszkańców, a w Niemczech 223.

- Nie następuje właściwa, proporcjonalna wymiana pokoleniowa. Młodych nie przybywa aż tylu, żeby zrównoważyć lekarzy, którzy odchodzą. Może nam się zrobić luka pokoleniowa i może być z tym bardzo duży problem. Bo trzeba czasu, wielu lat, żeby ten specjalista się wykształcił, nabrał doświadczenia – powiedział Domański i dodał, że w lubelskim szpitalu neuropsychiatrycznym, gdzie jest 1005 łóżek i miejsc (np. w oddziałach dziennego pobytu), także potrzeba więcej lekarzy. - Z pożytkiem dla pacjentów i dla jakości pracy kilkunastu psychiatrów by nam się przydało. - Mamy obecnie 49 psychiatrów plus kilku psychiatrów młodzieży i dziecięcych; to jest trochę za mało – wyjaśnił.

Zaznaczył przy tym, że musiałoby być także zwiększone finansowanie szpitala. - Koszty osobowe to około 65-70 proc. budżetu szpitala – dodał.

Rzecznik Praw Pacjenta zapowiedział, że będzie odwiedzał jeszcze inne szpitale psychiatryczne w Polsce, aby rozmawiać z dyrekcjami i personelem o sytuacji w opiece psychiatrycznej i szukać rozwiązań problemów. - Czas najwyższy, aby wszyscy wspólnie: dyrektorzy szpitali, podmioty zarządzające, lekarze, decydenci stworzyli lepsze warunki dla psychiatrii – zaznaczył.

Rzecznik Praw Dziecka też debatował o psychiatrii dzieci i młodzieży

Na początku marca Rzecznik Praw Dziecka zorganizował debatę, podczas której specjaliści dyskutowali na temat kondycji polskiej psychiatrii dzieci i młodzieży. Wtedy Marek Michalak, Rzecznik Praw Dziecka, ocenił, że mamy do czynienia "z zapaścią, poważnym kryzysem w polskiej psychiatrii". Podkreślił, że taka sytuacja wymaga nie tylko długofalowych strategii, ale przede wszystkim natychmiastowych działań.

- Liczba pacjentów oczekujących wsparcia jest ogromna, a dzisiaj informacja jest taka, że nie wszyscy, którzy wymagają terapii, tę terapię otrzymują - powiedział Michalak.

 

Jeden psychiatra na tysiąc potrzebujących dzieci

Zdaniem RPD, problem stanowi nie tylko niedostateczna obsada lekarzy psychiatrów, ale również wzrost liczby dzieci i młodzieży wymagających pomocy psychiatrycznej. - Ważne jest także samo wsparcie miejsca (szpitala), które powinno być przyjazne dla młodych ludzi. To jest miejsce specjalne, tam się przebywa długo i wymaga ono bardzo kompleksowego wyposażenia - dodał Michalak.

Konsultant krajowy w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży prof. Barbara Remberk podkreślała, że zaburzenia psychiczne dotykają blisko 20 proc. dzieci, z czego 8-9 proc. wymaga specjalistycznej pomocy. "To daje nam liczbę ok. 400 tys. dzieci w Polsce, na których przypada 400 psychiatrów dziecięcych, czyli na tysiąc potrzebujących dzieci dostępny jest jeden psychiatra" - tłumaczyła.

Prof. Remberk zaznaczyła, że brak psychiatrów dziecięcych to tylko "wierzchołek góry lodowej", ponieważ brakuje "całego systemu wsparcia". - Brakuje psychologów, brakuje miejsc, gdzie można się zgłosić do psychologa, po psychoterapię. Brakuje też miejsc, gdzie rodzina może uzyskać wsparcie - podkreśliła.

- Sytuacja jest dramatyczna w całym kraju, pacjenci leżą na dostawkach, na łóżkach polowych. To są pacjenci, którzy muszą zostać przyjęci do szpitala, ponieważ są w stanie zagrożenia życia, co w psychiatrii zazwyczaj oznacza tendencje samobójcze - tłumaczyła Remberk.

By poprawić sytuację w polskiej psychiatrii, przed dwoma tygodniami rozpoczął prace specjalny zespół ds. psychiatrii dzieci i młodzieży powołany przy ministrze zdrowia, którego zadaniem jest opracowanie i przedstawienie propozycji poprawy sytuacji. Działa także sejmowa podkomisja stała ds. zdrowia psychicznego. W tym roku ma także ruszyć pilotaż w postaci centrów zdrowia psychicznego. Ma on umożliwić przetestowanie środowiskowego modelu psychiatrycznej opieki zdrowotnej do polskich uwarunkowań społecznych i ekonomicznych. Dziś mamy model „azylowy” opierający się na izolowaniu osób z zaburzeniami zdrowia psychicznego w dużych szpitalach psychiatrycznych. Przeniesienie opieki psychiatrycznej do środowiska lokalnego umożliwia przeciwdziałanie stygmatyzacji osób cierpiących na zaburzenia psychiczne, a przy odpowiedniej koordynacji daje szansę na osiąganie lepszych efektów terapeutycznych. A.P.M/PAP