W jednej z „klinik”, które oferują wlewy witaminowe, dowiedzieliśmy się, że aby były one skuteczne, w pierwszym miesiącu terapii należy przyjąć je cztery razy. W kolejnych wystarczą dwa lub jeden wlew. Cena jednego wlewu to wydatek rzędu 450-500 złotych.
- Skuteczność wlewów witaminowych jest niewielka lub zerowa. W większości przypadków wyrządzają więcej szkody niż pożytku – mówi dr hab. n. med. Magda Wiśniewska z rady ekspertów Naczelnej Izby Lekarskiej. – Stosowanie wszelkiego rodzaju suplementacji i witamin jest wskazane tylko i wyłącznie wtedy, gdy mamy potwierdzony niedobór takiej witaminy lub mikroelementu. Możemy wówczas ten niedobór uzupełniać, ale niekoniecznie wlewami. Nie ma tu żadnych wyjątków. Wszystko inne, to naciąganie rzeczywistości i próba wyzysku człowieka przez człowieka – podkreśla.
Czytaj także na Prawo.pl: Kwas hialuronowy wstrzyknie tylko lekarz? Wraca spór o branżę beauty>>
Wlewy witaminowe - decyzje RPP
W latach 2020-2022 Rzecznik Praw Pacjenta wydał 34 decyzje uznające stosowanie praktyk naruszających zbiorowe prawo pacjentów do świadczeń zdrowotnych, które dotyczyły stosowania produktów leczniczych (leków, wlewów witaminowych) niezgodnie z aktualną wiedzą medyczną.
- Podawanie wlewów witaminowych, bez uprzedniego wykonania badań potwierdzających wystąpienie deficytu w zakresie substancji odżywczych, witamin i biopierwiastków, które są zawarte w ordynowanych pacjentom produktach leczniczych, narusza zbiorowe prawa pacjentów do świadczeń zdrowotnych zgodnych z aktualną wiedzą medyczną – argumentował RPP już w styczniu ubiegłego roku. Wówczas nakazał podmiotowi leczniczemu zaniechanie stosowania wyżej opisanych praktyk. - Brak dostosowania się do decyzji Rzecznika Praw Pacjenta może skutkować nałożeniem na podmiot kary pieniężnej do 500 tys. zł. – zaznaczał RPP.
Nie zahamowało to rynku witaminowych wlewów dożylnych, bo oferty wysypują się jak z rękawa po wpisaniu odpowiedniego hasła do wyszukiwarki internetowej. W klinice, do której zadzwoniliśmy dowiedzieliśmy się, że wlew trwa do 40 minut. Podawane są w nim „witaminy z grupy B, koenzymy q10, witaminy K, C i magnez, a nowością jest potas i witamina D".
Bąk Artur: Suplementy diety - żywność czy lek? Problem regulacji prawnych produktów z pogranicza >>>
Wlewy to nie suplementy, ale leki
Pacjent może odnieść mylne wrażenie, że skoro w ogłoszeniach jest mowa o suplementacji witaminami, to ich podawanie dożylne można włożyć do jednej kategorii z przyjmowaniem suplementów diety. – Witaminy podawane w postaci pozajelitowej, w tym wypadku, dożylnie, nie są suplementami, ale preparatami o statucie leków. Preparaty te muszą zachować jałowość, muszą być przechowywane w odpowiednich warunkach – zaznacza dr hab. n. med. prof. UMP Agnieszka Neumann-Podczaska.
Dr hab. n. med. Magda Wiśniewska zaznacza, że wykonywanie wlewów witaminowych bez badań i wskazań medycznych naraża pacjenta na przedawkowanie witamin. - Witamina C w zbyt dużych dawkach może doprowadzić do kamicy. U pacjenta, który ma problem z wchłanianiem żelaza możemy doprowadzić do zbyt wysokiego poziomu żelaza, co dla pacjenta z hemochromatozą może być zabójcze – mówi.
Czytaj też: Zasady sprzedaży, reklamy i przechowywania suplementów diety w kontekście funkcjonowania apteki >>
Czytaj też: Klasyfikacja produktów leczniczych >>
Odpowiedzialność lekarzy i pielęgniarek
Wlew witaminowy – dostępny w obrocie legalnym - może być przepisany wyłącznie przez lekarza. – Takie wlewy to leki preskrypcyjne - ktoś powinien je zlecić i się pod tym zleceniem podpisać – dodaje prof. Agnieszka Neumann-Podczaska.
Wiele z ogłoszeń umieszczonych w internecie zwiera informacje, że wlewy są poprzedzone konsultacją lekarską. Nie jest to jednak normą. Podczas rozmowy telefonicznej z kliniką oferującą wlewy witaminowe otrzymaliśmy natomiast jedynie informację, że podczas wlewu będzie nam towarzyszyć pielęgniarka. O lekarzu, ani o wstępnym badaniu nie było mowy. W odpowiedzi na pytanie o przeciwwskazania usłyszeliśmy jedynie, że może być nim ciąża lub choroba nowotworowa, bo „rak nie lubi witaminy B”.
Czytaj też: Przewinienia zawodowe lekarzy >>
Dr hab. n. med. Magda Wiśniewska zaznacza, że dziwi się lekarzom i pielęgniarkom, którzy zgadzają się na współpracę z „pseudoklinikami”. – Narażają się na ciężkie naruszenie odpowiedzialności zawodowej, gdyby pacjentowi coś się stało. Wkłucie dożylne u niektórych pacjentów nie jest proste. Wszelkie wlewy dożylne to poważna ingerencja w organizm, w jego homeostazę. Stosowanie wlewów witaminowych nie jest poparte wiedzą medyczną. Suplementację witamin można stosować wyłącznie przy stwierdzonych badaniami niedoborach – zaznacza.
Podpisanie zgody nie zwalnia z odpowiedzialności
Na rynku działają półoficjalnie także „mety kroplówkowe”. Ogłoszenia o wlewach jeszcze niedawno można było znaleźć na stronach internetowych klubów fitness i siłowni.
- Korzystanie z wlewów w placówkach medycznych i gabinetach lekarskich to jedno. W przypadku przyjęcia wlewu na siłowni czy w gabinecie kosmetycznym, nie możemy mieć pewności co do tego, co to za preparat, w jakich warunkach był przechowywany i w jakich warunkach i przez kogo jest podawany. Wykonanie wlewu jest związane z przerwaniem ciągłości tkanek, a do wykonywania takich usług trzeba mieć uprawnienia – zaznacza prof. Agnieszka Neumann-Podczaska.
Radca prawny Mirosław Guzik podkreśla, że podpisanie przez klienta zgody na wykonanie wlewu przez niefachowca nie zwalnia go z odpowiedzialności cywilnej i karnej. – Wiele z tych podmiotów postępuje tak, że klientowi podaje do podpisania zgodę na udzielenie świadczenia. Taka osoba będzie się oczywiście powoływała na takie oświadczenie „pacjenta”, ale nie wyłącza to jej odpowiedzialności – zastrzega.
Podawanie wlewów witaminowych na siłowniach czy w gabinetach kosmetycznych jest wysoce ryzykowne i może zagrażać zdrowiu i życiu, jest ponadto sprzeczne z obowiązującymi przepisami. – Taki proceder powinien podlegać natychmiastowemu zgłoszeniu do Inspekcji Farmaceutycznej – podkreśla prof. Agnieszka Neumann-Podczaska.
Czytaj też: Produkty lecznicze roślinne – procedura dopuszczenia do obrotu >>>
Interwencje Rzecznika Praw Pacjenta
34 decyzje wydane w latach 2020-2022 przez Rzecznika Praw Pacjenta (stosowanie produktów leczniczych: leków, wlewów witaminowych) niezgodnie z aktualną wiedzą medyczną) dotyczyły m.in.:
- stosowania wlewów EDTA i preparatów witaminowych (tzw. terapii chelatowej) u pacjentów w profilaktyce i leczeniu chorób sercowo-naczyniowych na tle miażdżycy, tj. chorób niedokrwiennych serca, miażdżyc tętnic obwodowych, miażdżyc tętnic szyjnych, miażdżyc tętnic mózgowych, stanów po udarze mózgu oraz u pacjentów w leczeniu zatruć metalami ciężkimi;
- stosowania wlewów witaminowych bez uzasadnienia medycznego (tj. bez wykonania uprzednich badań określających poziom danej substancji w organizmie oraz bez wcześniejszego ustalenia, że ustne podawanie witamin jest utrudnione lub niedobory substancji nie mogą być uzupełnione stosowaniem odpowiedniej diety, bez kontroli stanu zdrowia pacjenta po podaniu wlewu);
- stosowania u pacjentów wlewów dożylnych z perhydrolu oraz dimetylosulfotlenku („DMSO”) bez uzasadnienia medycznego i bez potwierdzenia skuteczności takiego postępowania medycznego w oparciu o wiarygodne i rzetelne dane naukowe
- stosowania leków zawierających amantadynę w związku z COVID-19; oraz odnośnie epidemii SARS-CoV-2:
- a) tego rodzaju leczenie nie zostało potwierdzone naukowo;
- 7 lutego 2023 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie oddalił skargę placówki medycznej i przyznał w tym zakresie rację Rzecznikowi Praw Pacjenta,
- b) oferowania świadczeń zdrowotnych nieodpowiadających wymaganiom aktualnej wiedzy medycznej, o których mowa w wysłanej przez podmiot leczniczy do pacjentów wiadomości tekstowej o treści: „Koronawirus? Ochron się i obron przed wirusami i przeziębieniem! Wlewy witaminowe i ozonoterapia”
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.