Po ponad miesięcznej przerwie wznowiono wykonywanie szczepień ochronnych dla dzieci w przychodniach i na oddziałach noworodkowych. Przedstawiciele rządu argumentują, że rozwój sytuacji epidemiologicznej, związanej z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2, jest bardziej przewidywalny, niż dwa miesiące temu. Można więc, z zachowaniem środków ostrożności, wrócić do szczepień.
Czytaj w LEX: Uchwały rad gmin dotyczące dodatkowych punktów za szczepienia w rekrutacji do przedszkoli - jak uniknąć nieprawidłowości? >
Stąd Główny Inspektor Sanitarny zalecił aby przyjście rodzica do przychodni z dzieckiem poprzedzone było wywiadem epidemiologicznym. Lekarz lub pracownik przychodni powinien zatem poinformować rodzica, że z dzieckiem może przyjść tylko jedna osoba, bez objawów infekcji. Medyk powinien zapytać o stan zdrowia pozostałych domowników. GIS zaleca odroczyć szczepienia jeżeli w domu znajduje się osoba:
- z infekcją dróg oddechowych o nieustalonej przyczynie,
- na kwarantannie,
- poddana izolacji w warunkach domowych
Czytaj w LEX: Sprawozdawczość podmiotu leczniczego z działalności przeciwepidemicznej >
Szczepienia w czasie epidemii budzą strach
Zarówno lekarze, jak i rodzice, są pełni obaw.
- Nie mam pewności czy do przychodni nie przyjdzie osoba, która miała kontakt z inną zakażoną COVID-19. Ostatnio pojawiło się u mnie dziecko z ojcem, którego znam od dawna. Był pytany wcześniej przez telefon czy nie ma w rodzinie zakażonych COVID-19. Zaprzeczył, po czym podczas wizyty w przychodni przypomniało mu się, że jednak miał kontakt z teściem, z którym wprawdzie nie mieszka, ale go widuje - opowiada Bożena Janicka, pediatra i szefowa Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia.
Czytaj w LEX: Obowiązki personelu medycznego w związku z rozpoznaniem zakażeń i chorób zakaźnych >
Dlatego uznała, że będzie przekładać opiekunom przychodzącym przychodni oświadczenia, w których potwierdzą, że nie mieli styczności z osobą chorą na COVID-19 i sami są zdrowi.
-To ma na celu dyscyplinowanie pacjentów i uświadomienie im tego, by brali odpowiedzialność za swoje słowa - mówi Bożena Janicka.
Problem w tym, że nie zawsze rodzice mogą chcieć podpisać takie oświadczenia. Bo sami mogą nie wiedzieć czy mieli kontakt z osobą zakażoną koronawirusem - skoro u wielu osób ta choroba przebiega bezobjawowo. Nie zdarza się praktycznie, żeby nikt z rodziny, która nie jest na kwarantannie, nie miał żadnego kontaktu ze światem zewnętrznym - wystarczy, że jedna osoba w domu robi raz w tygodniu zakupy. Skąd ma wiedzieć czy np. kasjerka nie jest zarażona koronawirusem?
Czytaj w LEX: Odpowiedzialność cywilna i karna za zarażenie koronawirusem >
Oświadczenia zgodne z zaleceniami GIS
Zasadne zatem jest pytanie jakie skutki ma podpisanie takiego oświadczenia przez rodzica i jakie konsekwencje czekają go, gdy wyjdzie na jaw, że on lub dziecko zaraziło koronawirusem lekarza lub pracownika przychodni? Podczas uchwalania tarczy antykryzysowej Sejm zmienił także przepisy kodeksu karnego. Przewidują one, że za świadome narażanie kilku osób na zakażenie chorobą zakaźną grozi kara pozbawienia wolności do 10 lat.
- Środki bezpieczeństwa jakie podejmują przychodnie wpisują się w zalecenia GIS. Lekarze mają zatem prawo wymagać od pacjentów aby mówili prawdę co do kontaktu z osobą zarażoną. Jeśli jednak okaże się, że lekarz lub pracownik przychodni został zakażony koronawirusem przez pacjenta przychodzącego na szczepienie, to w praktyce może być trudne do udowodnienia, że pacjent był świadomy zakażenia - mówi dr Sebastian Sikorski, adwokat i specjalista od prawa medycznego, wykładowca Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego.”
GIS ponadto zaleca aby personel medyczny wykonywał szczepienia w wydzielonych pomieszczeniach, w których nie przyjmuje się chorych z objawami ostrej infekcji. Co więcej, dziecko ma być umówione z rodzicem na konkretną godzinę, tak aby nie spotykało się z innymi pacjentami. Personel medyczny musi zaś zachować wszelkie zasady dotyczące zapobiegania zakażeniom przenoszonym drogą kropelkową lub bezpośredniego kontaktu. Chodzi o higienę rąk, przyjmowanie w odzieży roboczej/ochronnej, która nie miała kontaktu z pacjentami z objawami ostrej infekcji, dezynfekcja powierzchni.
Czytaj w LEX: Zakażenia szpitalne - odpowiedzialność cywilna >
Szczepienia przy braku zabezpieczeń u personelu
Federacja Porozumienie Zielonogórskie, zrzeszająca lekarzy POZ, ma wątpliwości co do bezpieczeństwa dzieci w związku ze wznowieniem szczepień. - W jaki sposób lekarze i pielęgniarki podstawowej opieki zdrowotnej w Polsce mają bezpiecznie wykonywać szczepienia ochronne, jeśli nie mają właściwych środków ochrony indywidualnej? - pytają ministra zdrowia prezes Porozumienia Jacek Krajewski i wiceprezes Marek Twardowski.
Według lekarzy z Porozumienia Zielonogórskiego najliczniejszą grupą bezobjawowych nosicieli są dzieci i młodzież, których najczęściej dotyczą szczepienia ochronne. Bez właściwych środków ochrony może więc dojść do zakażeń personelu medycznego, a personel ten z kolei może sam zarażać zdrowych pacjentów - wskazują.
Rząd przekazuje maseczki i płyny dezynfekcyjne do przychodni. Z tym, że zapas wystarcza im zazwyczaj na ok. dwa tygodnie.
Czytaj w LEX: Tarcza antykryzysowa 2.0 - szczególne instrumenty wsparcia dla podmiotów leczniczych w walce z SARS-CoV-2 >