Na początku sierpnia przedstawiciele większości zawodów medycznych powołali Komitet  Protestacyjno-Strajkowy Pracowników Ochrony Zdrowia, by walczyć ze złymi warunkami pracy. Protest ochrony zdrowia  rozpocznie się 11 września o godz. 12. Tego dnia lekarze, pielęgniarki, położne, ratownicy medyczni, fizjoterapeuci, diagności laboratoryjni, farmaceuci, dietetycy z całej Polski mają przyjechać do Warszawy, bo wielu z nich pracuje zbyt długo, zbyt ciężko i za niskie stawki. W proteście będą też uczestniczyć młodzi lekarze skupieni w Porozumieniu Rezydentów. I oni zapowiadają, że na proteście się nie skończy. Utworzą też Białe Miasteczko wzorem tego sprzed 14 lat zorganizowanego przez pielęgniarki, też za rządów PiS.

 

Czego chcą młodzi lekarze

24 sierpnia odbyło się spotkanie Agnieszki Serwan, przewodniczącej Regionu Mazowieckiego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy z Łukaszem Jankowskim, prezesem Okręgowej Rady Lekarskiej w Warszawie w sprawie protestu i postulatów. Jak podaje na Facebooku Porozumienie Rezydentów OZZL, czyli organizacja zrzeszająca lekarzy w trakcie specjalizacji powołana w 2007 roku i reaktywowana w 2015 roku, przewodniczący wspólnie ustalili, że kluczowe kwestie, którymi rządzący pilnie powinni się zająć to zaniedbany fundament ochrony zdrowia, czyli bezpieczeństwo i zaufanie. - Konieczne jest zwiększenie dostępności i rozładowanie kolejek poprzez m.in. realne wsparcie lekarzy asystentami medycznymi, wprowadzenie prawdziwego systemu no-fault oraz uczciwy system płac - podkreślają.

- Kryzys związany z epidemią koronawirusa całkowicie obnażył niewydolność systemu - mówi Łukasz Jankowski, jeden z nieformalnych liderów protestu lekarzy rezydentów trwającego od 2 października 2017 do 8 lutego 2018 roku. - Brakowało odpowiedniego przygotowania, a podejmowane działania miały zazwyczaj charakter prowizoryczny, polegający na „gaszeniu pożarów”. Dodatkowo sytuacja epidemiczna uwydatniła często patologiczny stosunek zarządców oraz organizatorów ochrony zdrowia wobec pracowników. Problem z dostępnością leczenia i badań profilaktycznych poskutkował zwiększeniem się skali hospitalizacji osób w bardzo zaawansowanym stadium choroby, w stanach ciężkich.  System nie załamał się całkowicie dzięki ciężkiej pracy m.in. lekarzy, pielęgniarek, ratowników, czyli ludzi, których jest za mało, którzy są przeciążeni, na których spoczywa ogromna odpowiedzialność. Gdy zestawia się to wszystko z postawą rządu, która odzwierciedla się np. w przyznaniu specjalistom podwyżek w wysokości 19 zł, w braku dialogu, braku wsparcia, a wręcz wielokrotnie stwarzania atmosfery zupełnie niezrozumiałego przerzucania winy za złą sytuację w ochronie zdrowia na lekarzy – narasta coraz większy sprzeciw – zaznacza. A Agnieszka Serwan dodaje, że propozycje decydentów, które dobrze brzmią tylko PR-owo, nie są odpowiedzią na głosy środowiska lekarskiego. - Przeciążeni, mający dość wszechobecnej bylejakości w systemie ochrony zdrowia lekarze wraz z innymi medykami zamanifestują potrzebę realnych zmian – mówi. Dlatego medycy nie poprzestaną na proteście. Zorganizują też Białe Miasteczko.

Białe Miasteczko wróci do stolicy

- Zaraz po demonstracji rozstawiamy namioty we wkrótce ujawnionej lokalizacji i zajmujemy ją, wzorem pielęgniarek z 2007 roku - czytamy na Facebookowym profilu Porozumienia Rezydentów. W miasteczku będzie się znajdować centralny duży namiot, w którym codziennie o godz. 10 będą się odbywać konferencje prasowe. Pozostała część dnia ma być przeznaczona na warsztaty i panele edukacyjne na temat problematycznych obszarów obecnego systemu z podziałem na dziedziny - w kolejności od najbardziej powszechnych problemów. Na terenie miasteczka znajdą się także stoiska organizacji charytatywnych i działających na rzecz pacjentów, które będą informować o swojej działalności i prowadzić prelekcje.