1. Wybrane przykłady stosowania terapii, które były (są) uznawane za niezgodne z zapisami Kodeksu etyki lekarskiej
Dla zilustrowania problemu, jaki wiąże się ze stosowaniem niestandardowych metod leczenia, wybrałam dwa przykłady, w których rozpatrywano na gruncie prawnym zgodność podejmowanych działań z zapisami Kodeksu etyki lekarskiej.
Sztandarowym przykładem jest problem stosowania homeopatii. Kwestie związane ze stosowaniem homeopatii były przedmiotem rozważań Okręgowego Sądu Lekarskiego w Poznaniu.
Przykład 1
Okręgowy Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej Wielkopolskiej Izby Lekarskiej oskarżył lekarza homeopatę o stosowanie metod niezgodnych z Kodeksem etyki lekarskiej. Sąd, po zbadaniu zarzutów, przyznał, iż lekarz nikomu nie zaszkodził. Przesłuchani świadkowie zeznali, iż lekarz dzięki zastosowaniu nowatorskich metod pomógł im. Sąd przyjął, iż nie ma dowodów, aby uznać, że stosowane przez lekarza metody są szkodliwe, ani przeciwnie, że są to metody dobre.
W tym miejscu wskazać należy, iż lekarze homeopaci starają się o uznanie homeopatii za metodę terapeutyczną i wpisanie jej na listę umiejętności lekarskich. W obecnym stanie prawnym homeopatia nie została wskazana w załączniku wykazu specjalności lekarzy i lekarzy dentystów do rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 20 października 2005 r. w sprawie specjalizacji lekarzy i lekarzy dentystów (Dz. U. Nr 213, poz. 1779 z późn. zm.). Natomiast leki homeopatyczne zostały dopuszczone do obrotu w Polsce na podstawie ustawy z dnia 6 września 2001 r. – Prawo farmaceutyczne (tekst jedn.: Dz. U. z 2008 r. Nr 45, poz. 271 z późn. zm.) (zob. m.in. art. 21). Przepisy prawne zostały tak niefortunnie skonstruowane, że leki homeopatyczne zostały uznane za produkty lecznicze1. Naczelna Rada Lekarska w 2008 r. zajęła negatywne stanowisko w sprawie homeopatii i pokrewnych nienaukowych metod stosowanych przez niektórych lekarzy i dentystów.
W tym miejscu wskazać należy, iż pomiędzy ustawą z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty (tekst jedn.: Dz. U. z 2008 r. Nr 136, poz. 857) – dalej u.z.l.l.d. – a Kodeksem etyki lekarskiej zachodzi spór o stosowanie art. 45 u.z.l.l.d. i art. 57 Kodeksu etyki lekarskiej. Zgodnie z ustawą lekarz może ordynować środki farmaceutyczne i materiały medyczne, które zostały dopuszczone do obrotu w Polsce. Kodeks etyki lekarskiej zaś zakazuje lekarzowi posługiwania się metodami uznanymi przez naukę za szkodliwe, bezwartościowe lub niezweryfikowane naukowo. Ten konflikt pomiędzy normami prawnymi a deontologicznymi ujawnił się przy rozpatrywaniu sprawy związanej ze stosowaniem przez lekarzy homeopatii. Homeopatia została wtedy uznana jako metoda, której działanie nie zostało udowodnione, ale z drugiej strony leki związane z tą metodą były dopuszczone do obrotu w Polsce.
To pozwala na przyjęcie, iż w takiej sytuacji prawnej stosowanie homeopatii jest w Polsce w pełni prawne. Leki homeopatyczne są równoprawnymi lekami, bo przed zarejestrowaniem spełniły wymogi polskiego prawa, a przy ich rejestrowaniu musiało być znane ich działanie, także ewentualne działania niepożądane. Zatem pozwala to na przyjęcie, że metoda związana ze stosowaniem homeopatii jest znana i nie jest bezwartościowa.
Przykład 2
Okręgowy Sąd Lekarski w Warszawie rozpatrywał sprawę lekarza leczącego za pomocą przyrządu zwanego oberonem. Zdaniem dystrybutora urządzenia „fundamentalną ideą przy opracowaniu tej aparatury okazała się hipoteza o tym, że organizm człowieka dysponuje elektromagnetycznym szkieletem informacyjnym, zdolnym reagować na działanie zewnętrznego promieniowania elektromagnetycznego. Pracownikom IPS [Instytutu Psychofizyki Stosowanej] udało się zebrać razem różne rozproszone kierunki medycyny naturalnej i w ten sposób urzeczywistnić w praktyce skok jakościowy – opracować metodę aktywnego sterowania homeostazą. Przebadano bezpośrednio: homeopatię, akupunkturę chińską z dalszym jej opracowaniem metodą Volla, Morela, Schimmela; hinduskiego Ajurwedę i teorię czakr; teorię spinu; ziołolecznictwo i inne”2. Na podstawie wydruku aparatu oberon lekarz stosował preparaty parafarmeceutyczne. Żadna z nazw preparatów stosowanych przez lekarza nie była zarejestrowana w Polsce. Powołani w tej sprawie biegli z zakresu leczenia chorób wewnętrznych oraz biegły z zakresu alergologii wskazali następującą konkluzję opinii:
„1. Stosowanie urządzenia OBERON w medycynie «nie ma żadnego racjonalnego uzasadnienia»;
2. Podstawy teoretyczne działania tego urządzenia, na jakie powołują się jego zwolennicy, są «spekulatywne», niepoparte doświadczeniem, mają najwyżej charakter wymyślony i nieodpowiedzialnych hipotez;
3. Niezależnie od braku podstaw teoretycznych nie ma też żadnego dowodu na skuteczność praktyczną stosowania aparatu OBERON. Nie są znane żadne wiarygodne, wykonane na zasadach GMP badania, które by potwierdzały, że owo urządzenie wykazuje jakąkolwiek użyteczność;
4. W ogóle «nie wiadomo, czy aparat cokolwiek ocenia, a jeśli nawet, to jaki to ma związek ze stanem zdrowia»;
5. Aparat OBERON występuje praktycznie tylko na gruncie tzw. medycyny alternatywnej (obok m.in. «akupunktury, medycyny chińskiej, tybetańskiej, bioenergoterapii, biorezonansu»)”3.
Sąd uznał lekarza winnym tego, że „przeprowadził badania diagnostyczne u pacjenta aparatem o nazwie OBERON, co jest metodą nieznaną współczesnej medycynie i którego zasad działania sam obwiniony nie zna. W efekcie naraził pacjenta na stres związany z ujawnieniem u niego poważnych schorzeń, których późniejsze badania konwencjonalne nie potwierdziły”. Okręgowy Sąd Lekarski wskazał kwalifikację prawną przewinienia (z art. 57 Kodeksu etyki lekarskiej w zbiegu z art. 4 u.z.l.l.d. i art. 8 Kodeksu etyki lekarskiej). Czyn obwinionego był bowiem postępowaniem niestarannym, nieopartym na aktualnym stanie wiedzy medycznej, z użyciem bezwartościowej metody, obiektywnie nie miał jednak nic wspólnego z eksperymentem medycznym4.
Osobnym problemem (i wymagającym na pewno oddzielnego opracowania) jest stosowanie leków poza ich wskazaniami rejestracyjnymi. Takie sytuacje mają miejsce w chirurgii estetycznej, onkologii, szczególnie dziecięcej, pediatrii. Jeszcze bardziej problematyczna jest sytuacja związana ze stosowaniem leków i metod, które nie zostały w Polsce zarejestrowane. Stosowanie takich metod może narazić lekarza na postępowanie o przewinienie zawodowe.
W sposób stricte zgodny z prawem ich stosowanie byłoby możliwe tylko przy zastosowaniu przepisów o eksperymencie medycznym (przepisy art. 21–29 u.z.l.l.d.). Celem eksperymentów leczniczych jest osiągnięcie bezpośredniej korzyści dla zdrowia osoby leczonej za pomocą nowych lub tylko częściowo wypróbowanych metod diagnostycznych, leczniczych lub profilaktycznych. Wynika z tego, że mogą w nich brać udział co do zasady jedynie osoby chore. Mają one na celu nie tylko poprawę zdrowia chorego, ale również powstrzymywanie postępów choroby, profilaktykę związaną z zapobieganiem powstawaniu chorób.
2. Wyjaśnienie kluczowych pojęć
2.1. Pojęcie czynności lekarskich
Zgodnie z prawem tylko lekarz (osoba posiadająca wymagane kwalifikacje potwierdzone dokumentami) może udzielać świadczeń zdrowotnych polegających w szczególności na rozpoznawaniu chorób i zapobieganiu im, leczeniu i rehabilitacji chorych (art. 2 u.z.l.l.d.). Definicja świadczenia zdrowotnego została zawarta w kolejnym artykule ustawy. Definicji tej przypisuje się kluczowe znaczenie przy interpretacji również innych ustaw, które używają tego pojęcia. W wymienionym przepisie istotę świadczeń zdrowotnych określono ogólnie, wskazując przede wszystkim na kryterium celu, które pozwala na rozstrzygnięcie w stosunku do danego świadczenia, czy ma ono charakter świadczenia zdrowotnego. Za takie świadczenie uważa się wszelkie działania służące zachowaniu, ratowaniu, przywracaniu i poprawie zdrowia oraz inne działania medyczne wynikające z procesu leczenia5.
Podstawą rozważań na temat odpowiedzialności lekarza za czynności, które są niezgodne z zapisami Kodeksu etyki lekarskiej, jest zdefiniowanie pojęcia „czynności lekarskie”. Podstawową czynnością lekarską jest wskazane powyżej udzielanie świadczeń zdrowotnych. Czynności lekarskie są niejako wpisane w zawód lekarza. „Określenia: rozpoznanie, leczenie, zapobieganie chorobom, a także wydawanie orzeczeń lekarskich (...) oznaczają wykonywanie zawodu lekarza niezależnie od tego, czy są one dokonywane przez lekarza, czy też przez osobę niebędącą lekarzem” (uchwała Sądu Najwyższego z dnia 31 sierpnia 1994 r., sygn. akt I KZP 20/94, OSP 1995, z. 2, poz. 40). To stanowisko Sądu Najwyższego dopuszcza możliwość leczenia poza formalnymi strukturami służby zdrowia. Nie wyklucza ono, iż czynnościom takim nie można odmówić charakteru leczniczego.
Ogólne zasady związane z wykonywaniem zawodu zostały określone w art. 4 u.z.l.l.d. Zasady te zostały sprecyzowane w dalszych przepisach ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty, w Kodeksie etyki lekarskiej oraz w innych aktach normatywnych.
(...)
Odpowiedzialność na podstawie Kodeksu Etyki Lekarskiej za stosowanie niezgodnych z zapisami Kodeksu Etyki Lekarskiej terapii
W codziennej praktyce lekarskiej niemałym problemem może być podjęcie przez lekarza decyzji o stosowaniu metod, które nie są powszechnie przyjęte w praktyce lekarskiej. Rozwój medycyny często stawia lekarza przed koniecznością rozstrzygnięcia dylematu, czy stosować nowe metody lecznicze, nieznane lub rzadko praktykowane w kraju, czy lepiej ich zaniechać. Takim problemem może być (było) stosowanie homeopatii, medycyny chińskiej, czy też stosowanie leków poza wskazaniami rejestracyjnymi. Aby rozpocząć omawianie poniższego zagadnienia, należy wyjaśnić pojęcie czynności lekarskich, zakres swobody działania lekarza, kryteria oceny działania lekarza, problematykę odpowiedzialności zawodowej za stosowanie tego typu działań. Niniejszy komentarz nie uwzględnia problematyki eksperymentu medycznego (badawczego i leczniczego) ani kwestii związanych z odpowiedzialnością karną i cywilną.